Seriale. Ostatnio oglądam tylko " Wspaniałe stulecie". Trochę się zastanawiam, czemu ta wredna Hurem jest tak sympatycznie przedstawiona. Przecież rozłożyła na łopatki Imperium Osmiańskie. I to turecki serial. Wredna, nie wredna i tak ją lubię, walczy o swoje. No i jakby nie było, podobno była Polką. Choć w filmie na nią mówią Rusinka. Dla mnie to jak mówił mój tatuś na ciotkę Apolonię zamieszkałą w Wilnie: - Ruska Polka. W tamtych czasach Wilno było ruskie, jakby kto nie wiedział.
A wracając do seriali, codziennie rano włączam, a może włańczam internet i mam nowy odcinek jak to p.Komorowski się błaznuje, albo jego otoczenie. Dziś na przykład: okazało się że Aleksandrów Kujawski zwoływał ludzi na wiec wyborczy sms-ami, które miały służyć do ostrzegania przed różnymi zagrożeniami. Wczoraj - dzieci zwołane na taki wiec. Pozawczoraj dał palec do possania cielakowi, wczesniej chodził z rozpiętym rozporkiem. Co tam jeszcze: było coś o smerfach, o brudnych nogach.
Dla równowagi przydałoby się popatrzeć czym kompromitują się inni kandydaci. Ale Rita chyba mi nie pozwoli. A ta notka to właśnie miała być o Ricie.
Przedwczoraj moja córka z Anglii pisała do siostry, ze Rita pomogła jej się rozstać z chłopakiem, a że piszą z mego profilu na facebooku, mogłam to obserwować
Rozmowa wyglądała mniej wiecej tak:
- Co tam u ciebie wiesniaro?
-A nic, Rita pomogła mi zerwać z chłopakiem.
-Kto to, ta Rita?
- Koleżanka moja i naszej Mamy.
Nie mam żadnej koleżanki Rity, o czym one piszą. Aż mi się przypomniało. Jakis tydzień wcześniej widząc, bałagan w domu, (wiosenne słońce jest bezlitosne) postanowiłam coś w swoim życiu zmienić. Muszę powiedzieć, że z zamiłowania jestem straszną bałaganiarą. Jeśli już zabieram się za sprzatanie to są to porządki gruntowne, łącznie z malowaniem ścian. no i muszę mieć do tego powód, owszem kiedyś nie było problemu. Chrzciny, komunie były prawie co rok.Teraz tylko wesela. Co prawda rzadziej, ale też mnie mobilizują do sprzatania, malowania, wymiany mebli itd.
Ale ja postanowiłam na codzień mieć porządek. Jak to zrobić, sama nie dam rady, żeby kogoś nająć, szkoda pieniedzy,zresztą nie mam ich aż tyle. Może poprosić jakiegoś świetego. Mam paru, którzy są ze mna zaprzyjaźnieni i dość chętnie pomagaja w różnych sprawach. Kogo tu poprosić, może św Agatę, ale ona od bólu zębów i podróży, moja patronka już ma za zadanie czuwać nad moją imienniczką, najmłodszą wnuczką. I nagle olśnienie, przecież zmuszanie mnie do sprzątania to sprawa beznadziejna, więc tylko św. Rita, bo ona jest patronką od spraw beznadziejnych. Od takich spraw jest jeszcze Juda Tadeusz, ale przecież nie będę mu kazała po sobie sprzatać, pewnie ma co innego do roboty. A wiec święta Rita, poprosiłam ją o pomoc. I nie powiem przez parę dni nawet pomagała, wieczorem posprzątane, wszystko na miejscu. A. że moje córki, też bałaganiary wiec,z jedną z nich podzieliłam się tą myslą, aby też pogadała z moją świetą. I stąd tamta rozmowa.
No tak przez parę dni mi, pomagała, chyba nawet sprzątała, więc ja sobie odpuściłam i w wolnym czasie zaczęłam coś za dużo przesiadywać przy komputerze. Uzupełniłam drzewo genealogiczne, odpowiedziałam na parę wiadomości na różnych forach. A w domu znów bałagan.
I wiecie co Rita zrobiła? Ten ból , który mam w piersiach po prawej stronie to na pewno od komputera, od myszki i klawiatury, normalne zakwasy. Na szczęście nic poważnego, przejdzie jak się wezmę za pracę, bo ogród już się upomina o swoje.
Mam nadzieje, że po napisaniu tej notki, wyłączę komputer przynajmniej na parę godzin. Bo jeśli ja tego nie zrobię, to Rita może mi go popsuć, czy np. zalać kawą. Ma moje pełnomocnictwo do wszystkiego.
A synowi przeszło, niech myśli, że na mnie. Że ma matkę, która nawet ból weźmie na siebie.
