Wiem, że zabrzmi to bardzo szowinistycznie, ale w polityce w miarę ładna kobieta potrafi być prawdziwą wunderwaffe. Panie pragną być takie jak ona, panowie zerkają na nią łapczywie. PO ma nie tylko kobietony pokroju Bufetowej, Pitery czy Kopaczowej. Ma też kilka ładnych i sympatycznych (bądź udających takie) posłanek, co udaje się tej formacji całkiem udatnie wykorzystywać medialnie.
Niestety, PiS pozostaje w tej dziedzinie w tyle. Może powinno bardziej eksponować medialnie panią poseł Iwonę Arent?