qfadrat qfadrat
232
BLOG

W co sie bawic, czyli komu kasa?

qfadrat qfadrat Rozmaitości Obserwuj notkę 3

 Dywagacje na temat Sportu polskiego cd.

W Gazecie Wyborczej o rodzimym sporcie mowily Pani Minister Mucha i Pani Kolenda Zaleska, czyli piekne – i przytomne trzeba powiedziec panie - Joasia i Kasia. Obie chca programu rozwoju sportu miedzy Wisla a Odra,  żeby medalami sypnelo w 2020 i Mazurka żeby było slychac jak Ziemia dluga i szeroka. Ja programy popieram, bo imputuja myslenie i refleksje, jeśli powaznie do nich podejsc. Szkopul w tym, ze na każdy program potrzeba pieniedzy. To jest oczywiste, jak i to, ze mamony w Polszcze ‘nima’ szczególnie na takie ‘bzdury’ jak sport, bo huncwot Rostowski - na krykiecie wychowany - tnie gdzie może. Wiec na co wydawac te marne grosze których Rostowski jeszcze nie znalazl.   Dac kazdej dyscyplinie po ciut ciut to bzdura oczywista, a w efekcie, na Olimpiady jezdziliby zwyciezcy Tanca z Gwiazdami, jako najbardziej wytrenowani. Wiec jak ma byc?

Pani Joasia Minister, w swoim artykule, a potem do mikrofonu radiowego, ze ma już wybrane 6 dyscyplin. Na razie nie powie jakie, ale co by nasza Caryca Sportu nie miala w zanadrzu, to ja się pytam skad ona wie ze to te 6 a nie na ten przykład jakies inne 6? Bo jakby to było latwo wykapowac na która karte postawic to z Londynu przyjechalyby 124 medale a nie te marne 10. Wiec jest podejrzenie, ze Joanna i jej doradcy,  te swoje 6 dyscyplin z kapelusza wzieli! No bo jak się mogli kapnac, w czym nasi gieroje sa dobrzy, kiedy wszyscy procz garsteczki, skutecznie przegrywaja od paru już dobrych lat. „Kuda devatsia” spytaliby nasi bracia slowianie, co to się z nimi bratac będziemy od jutra bo w delegacje Cyryl przyjezdza do Jozefa Arcybiskupa, z czego ja się bardzo ciesze, ale to nijak się ma do kondycji Sportu na Wisla. Ale zanim sedno wyluszcze,  jakbym to ja wybieral te dyscypliny, gdybym by piekna Joanna Mucha czyli Ministrem ‘najsamprzod’ mala dygresja. 

Przy okazji studiow na MBA, pisalem prace o tym jak Tajlandia odgadla w ktore sektory gospodarki wlozyc te pare marnych groszy zapomogi jaka dostawali z zagranicy i co udalo im się wycisnac z narodu tytulem myta czyli podatku. Otoz generalowie, którzy natenczas rzadzili, glupi nie byli, i wiedzieli, ze jakby dac po trochu wszystkim, to ‘na waciki’ nikomu nie wstarczy. I zagrali va banque Generalissimusy? Na trzy lata zniesli cla na 1500 podstawowych towarow jakie były w obrocie w Tajlandii, czy to z importu czy tez produkowane na miejscu. Czyli wystawili swoich producentow na odstrzal. Kiedy po trzecha latach okazalo się, ze do Tajlandi nie sprowadzono ani grama herbaty, tapioki, ryzu, i dwoch innych towarow, ‘co mnie ze lba wyszly’ , było wiadomo w co wkladac kase. I generalowie mieli pelna jasnosc w sytuacji.   I te marne grosze co to je mieli, wlozyli w rozwoj produkcji tych wlasnie pieciu towarow, które obronily się w otwartym boju z konkurencja.   A potem to już było z gorki. Tyle na tym tym badziewiu zarobili, ze reszte gospodarki podniesli z rynsztoka do takiego poziomu, ze jakesmy z takim jednym chcieli w 90-tych latach 100,000 ton cementu kupic to nie było, bo Tajlandia na swoje autostrady brala wszystko. Tyle mieli kasy z myta od narodu zebranego. 

A teraz jak się ta przypowiastka ma do naszego sportu nadwislankiego. Otoz ma się, choc tylko w charakterze ilustracji, bo gdyby powielic pomysl Generalicji tajlandzkiej w polskim sporcie, to by faktycznie niejaki Maserak  musial w Rio nosic flage a Formaniakowa trzeba by wystawic do sztafety 4 x 100 kraulem i 4 x 400 przez plotki. Z braku laku… Ale gdyby puscic wodze fantazji i zlikwidowac te wszystkie stypendia dla mistrzow od brania batow, które sa dawane czasem uczciwie, czasem bo jakis dzialcz w zwiazku zna kogos w ministerstwie itd.   Jakby tak zakrecic kurek, to może do Rio będzie wiadomo, którzy z naszych są na wierzchu tabel swiatowych. Każdy powtarza jak mantre, ze sport to interes. Ano, tak i jest. Wiec może podejsc do sportu w Polsce jak do biznesu? Jak ja, i ten co z nim ten cement kupowalismy, co go nam Tajlandia od ust odjela,  zalozylismy firme, to do glowy nam nie przyszlo, żeby do Ministra z czapka po pomoc biegac. A jak nam już zaczelo zrec, to sponorzy sami się znalezli.

Wiec czemu nie rzucic naszych mistrzow na gleboka wode, i dopiero jak udowodnia, ze nie sa mistrzem jednego skoku czy rzutu, podac im reke. Tak jak to jest z tysiacami przedsiebiorcow , którzy tyraja 24/7 i smierc glodowa patrzy im w oczy poki nie udowodnia, ze sa najlepsi.  

Wiec, gdybym pisal program naprawy sporty polskiego, zamknalbym te rzeke pieniedzy na rzece kasy jaka plynie do sportowych emerytow, bankrutow, leniuchow a zostawil otwartym malenki kranik dla kilku takich, jak Kowalczykowa Justyna Heroina Nart, czy Majewski Kulomiot Nasz Wspanialy.   Oczywiście, mistrzowie musze mieć oparcie, ale żeby nie było tak, ze ‘czy się stoi czy się lezy …‘ a po laniu na Olimpiadzie uslyszymy ze ‘nogi mnie nie niosly i nie wiem co się stalo. Przeciez miałem byc mistrzem…’.

A poki się nam, I Pani Joasi i jej Gurus,  nie rozjasni w czym my Polacy jestesmy dobrzy,  madrze inwestowac w sport masowy. W takie Tuskowe Orliki, sciezki rowerowe, darmowe sale gimnastyczne dla ludzi, co chca grac w koszykowke po robocie, a nie maja kasy na wynajecie sali itd.   Zlikwidowac debilny ‘Nie deptac Trawnikow’ tak żeby zaroily się od dzieciakow z pilkami. Nie zapominac o  doroslych i staruszkach. Bo nic tak nie motywuje szczeniaka, jak widok zgreda w dresach na sciezce biegowej, czy na rowerze.  I idac tym tokiem, nic tak nie dziala na zgreda, takiego jak ja, jak 80-letni dziadek na desce surfingowej, która w klubie wynajal ze 95% znizka, bo reszte dala gmina.  Do szpitala taki nie pojdzie bo mu wiatru będzie szkoda. 

Na koniec postulat, żeby bez względu na to, jaki Pani Joanna i jej dwor program wymysla, pod zadnym pozorem, nie dawac kasy na pilkarzy starszych niż 15 lat! Ustawowo zabronic finansowania PZPN-u, tak dlugo jak tam ryje Krecina, kreci się niejaki Lato a w tle Czarnecki Henry Richard kombinuje jakby się przyspawac do koryta!  

PS. Z ostatniej chwili: wlasnie dostalismy w dupe od Belgow w koszykowke a od Estonczykow w pilke nozna!!! Ja się zabije!

qfadrat
O mnie qfadrat

4 jezyki. Troje doroslych dzieci. Ta sama zona od lat 30. Hobbies muzyka, opera, teatr, narty, free diving, rower i generalnie sport. Czytam umiarkowanie ale roznorodnie o Historii, Fizyce i od 'zawsze' czytam The Economist i Polityke. Nienawidze powiedzonek 'Polak Potrafi' i 'Wydaje mi sie...'. Z przekonan jestem liberal i wolno-rynkowiec z nurtu Balcerowicza. Dom jest w Londynie ale teraz, kiedy dzieci juz sa dorosle, mieszkam w Mediolanie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości