rademenes rademenes
65
BLOG

Żebyś wiedział kto zacz, ten obok Józefa

rademenes rademenes Polityka Obserwuj notkę 1

 Naród nasz wielki jest, naród wybrany. Sarmacja, szlachta, sprawiedliwość, Bóg, Honor, Ojczyzna. Nikt nie będzie nam w twarz pluł ni dzieci nam coś tam coś tam, tym bardziej w obliczu katastrofy. Już tylko czekać aż Bóg na ziemię zstąpi i Polaka skinieniem od wszelkich nieszczęść uratuje. Uważaj przechodniu, Polak cierpi, Polak łzy leje. Jeno przechodniu zastanów się i spójrz kto łzy leje bo nie każdy może i nie każde szczere. Kto o tym decyduje? A tu już trzeba by głębiej się w zadumę nad tematem wpuścić.

 
Nikt tak jak my Polacy smucić się nie potrafi. Kocha, nie kocha, ale cierpi. Nagle okazało się, że jak naród współczucie i smutek okazać potrafi, tak nie każdemu wolno. Tragedia w Smoleńsku wyzwala myśli raczej czarne u każdego kto normalnie klepki pod czupryną ma ułożone, ale raczej dlatego, że bardziej znanego i wyższego rangą polityka dotknąć nie mogła. Bo jak się ofiarę zna, to trochę inaczej do śmierci się podchodzi, nieprawdaż? Osoba publiczna niejedna w Tupolewie zginęła i okazuje się, że pochylić się można, ale już najmniej i najkrócej nad dajmy na to, stewardessą, a szkoda bo młoda i nie mniej żal. Wychodzi jednak na to, że nie każdemu wolno, z prostej przyczyny, wyśmiewano się z prezydenta! Co tam kpiny z George’a Busha przy naszych, polskich.
 
I tu jeden z drugim po głowie się podrapie i zda sobie sprawę, że może i się nabijał, a jakże, w rozmowach żartował i teraz grzech największy! Uwaga! TVN raczył był oglądać i GW czytać, a tam bracia i siostry, kpin było bez liku. Ale, ale, dla jasności, nie tylko oglądał i czytał, ale prowadzić się dał. Bo nie od dziś wiadomo, że choć najpilniejszym widzem TVN-u jest prawicowy bloger z platformy salonowej, a najpilniejszym czytelnikiem GW prawicowy publicysta, to oni jednak czytają i oglądają żeby właśnie prowadzić się nie dać. Skomplikowane? E tam, konkluzja prosta, prawicowy bloger, prawicowy publicysta wnet powie ci czyś godzien by opłakiwać. Znając życie, każdy kto Lecha Kaczyńskiego nie wychwalał, ten wiadomo, kpił i szydził, a to już wystarczający powód żeby przeprosić i o wybaczenie błagać.
 
Zdążyłem już przywyknąć czytając szczególnie prawicowych blogerów i publicystów, że powinno się non stop przepraszać. Za komunizm, za stalinizm, za kaczym (nie mogłem się powstrzymać), za Beenhakkera i za jeszcze inne tałatajstwo. To znamienne, że ten kto Boga, Honor i Ojczyznę na sztandarze i włóczni ma, ten coraz mocniej kijem bejsbolowym wymachiwać pragnie. A z im większym patosem, tym lepiej i dosadniej, bo przecież jedyna prawda patosu się nie boi. A druga połowa narodu (tak, tak, naród już jest dumnie podzielony) w pozycji kolanowej być powinna, co by z buta było łatwiej trafić.
 
I tak trwa narodowa debata, niezmiernie istotna bo przecież o prawdę idzie. A najciekawsze jest to, że jak łzy leją się gęsto, tak mało kto zauważa jeden mały szczegół: prawicowi wyborcy, blogerzy, publicyści są głęboko przekonani, że skoro reszta narodu łzy (fałszywe, ale jednak) leje, a telewizje w pokazywaniu pięknych zdjęć prezydenckiej pary się prześcigają, to przekonał się kraj cały jak wielkim i wspaniałym prezydentem był Lech Kaczyński. A to nie tak. Zasada po śmierci tylko dobrze albo wcaledziała tu z niepojętą wręcz siłą i Kaczyński wielkim stał się właśnie w sobotę, ale bynajmniej nie za to, że był wspaniałym prezydentem. Tylko nikt nie ma odwagi tego powiedzieć na wizji.
 
I jak już żałoba się skończy, łzy skamienieją, wojna domowa nastanie, Sting przestanie w radio śpiewać How Fragile We Are, i tak za jakieś sto lat w kraju o nazwie Polska (daj Boże) dziecko w klasie, dajmy na to piątej, będzie miało w podręczniku do historii wzmiankę trzyzdaniową o Lechu Kaczyńskim. Bo przecież trzeba będzie jakoś wyjaśnić kto to tam obok Piłsudskiego leży. 
rademenes
O mnie rademenes

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka