Rafał Ziemkiewicz Rafał Ziemkiewicz
130
BLOG

Tako rzecze Giedroyc (2) / Info o spotkaniach

Rafał Ziemkiewicz Rafał Ziemkiewicz Polityka Obserwuj notkę 17
Zrobiłem przy niedzieli coś, czego zwykle nie robię – zajrzałem „pod kreskę”. Może niesłusznie nie zaglądam, bo jednak sporo wpisów okazało się pochodzić od ludzi normalnych i czasem mających coś ważnego do powiedzenia. Muszę ich prosić o wyrozumiałość, ale nie mam czasu kasować wpisów Mend Internetowych, a wpisy owe są jakoby otwarte szambo; dziurę można ominąć, nawet na nią nie spojrzeć, ale smród i tak człowieka owiewa. Od kilku już osób, które odpuściły sobie aktywność w salonie24 usłyszałem, że uczyniły to z powodu paskudzących na nich MI; Igor J. widać świadom jest tego, i stąd jego beznadziejny apel. Igorze, wiesz przecież doskonale, że listy do redakcji piszą głównie jacyś chorzy frustraci, że do audycji radiowych dzwoni w kółko tych samych paręnaście osób, często zaburzonych, i na to nie ma innej siły, niż posadzić kogoś, kto z nadającej się do kosza korespondencji wybierze ten jeden ciekawy list na dwadzieścia, albo będzie spuszczał z anteny świrów. Dlaczegóż w sieci miałoby być inaczej? Nie daj się terroryzować, że to jak to internet, to każdy chamuś jest Bogiem i ma prawo. Skasuj w ogóle możliwość komentowania blogów, albo zrób to tak, żeby komentarze najpierw schodziły do moderatora, który będzie przepuszczał jedynie te trzymające jakiś poziom. Może na Zachodzie się utarło inaczej, ale to nie Zachód. Pamiętasz może tę historię, jak władze Wilna postanowiły, jak w Amsterdamie, wystawić na mieście darmowe miejskie rowery dla turystów, i jak te trzysta rowerów, co do sztuki, już pierwszego dnia ludność miejscowa rozkradła? No, taka jest właśnie różnica. Ale do rzeczy. Okazało się, że pod moim dość już starym tekstem „Tako rzecze Giedroyć” dopisał się Paweł Wroński: „Ja się zgadzam z Twoją diagnozą. Sposób uprawiania polityki przez Michnika wywodził się z tradycji Giedroycia. Zgadzam się też z diagnozą Giedroycia dotyczącą społeczeństwa polskiego. Część mojej dalszej rodziny miała sympatie endeckie. Michnik na swojej skórze przeżył marzec 1968 – gdy młodzież studencka postanowiła zaprotestować przeciwko zdjęciu »Dziadów« Mickiewicza. Naprzeciw stanął aktyw robotniczy – to byli autentyczni robotnicy, z nimi spotykali się po latach działacze KOR działając w Solidarności. Im powiedziano, że biją Żydów i bananową młodzież i oni uwierzyli. Gomułce udało się na moment zjednoczyć część narodu nie dzięki jego wierze w komunizm ale dzięki hasłom antysemickim. W czasie kampanii prezydenckiej już w Wolnej Polsce wykorzystał ten »prztyczek« do narodu polskiego sztab Lecha Wałęsy i też zadziałało. A propos – pamiętasz może jak wówczas Michnik bronił Kaczyńskiego przed zarzutami o antysemityzm. Przypuszczasz, że Kaczyńskiego stać by było na taką szlachetność? Być może wielką zasługą Michnika i jego obozu, do którego należę jest odsunięcie tej prawicy od władzy na te lata, w których decydowało się wejście Polski do Unii Europejskiej. Przypomnij sobie jakie bzdury to towarzystwo wygadywało nawet w przeddzieć akcesji. PiS zmienił front dopiero przed referendum podczas zjazdu w Raszynie (byłem tam), gdzie generalnie najpierw powiedziano jak straszna jest unia, a potem, że trzeba wstąpić. Być może sukcesem Michnika i jego obozu jest ucywilizowanie i wykluczenie z dyskursu społecznego stwierdzeń jawnie antysemickich. Drugą zasługą było zaprzężenie postkomuny do obozu unijno-natowskiego, co nie było takie pewne do 1992 roku i puczu Janajewa. To, że lepiej to było robić z postkomuną niż skłóconą i agresywną prawicą jest dla mnie oczywiste. Postkomunę łatwo jest ograniczać – ona zawsze musi przepraszać i czuje się niepewnie za stalinizm za UB, za SB. Prawica jest dumna, radosna i przekonana o swojej misji, dlatego niebezpieczna. Michnikowszczyzna wygrała w 2004 roku i nic jej więcej do szczęścia nie trzeba. Nie znaczy to, że Adam jest »aniołek« i na swojej drodze nie popełnił błędów – popełnił ich bardzo dużo. Pozdrowienia” No, świetnie – bardzo dziękuję Pawle, wreszcie się dogadaliśmy, co do czego się spieramy. A ja bardzo tęsknie za kimś, z kim bym się mógł sensownie pospierać. Otóż diagnoza Giedroycia była niestety niesłuszna. Podobnie, jak niesłuszny był entuzjazm Macierewicza, który miał (według wywiadu z Kaczyńskim w zbiorze „My” Torańskiej) mówić zwolennikom „nowoczesnej chadecji” (cokolwiek to znaczy), że „to społeczeństwo jest jakby z Sienkiewicza, żyło pół wieku w stanie zamrożonym, i ZChN jest właśnie tym, co mu trzeba dać”. Otóż to społeczeństwo, czego Giedroyc po prostu nie mógł wiedzieć, bo w kraju nie bywał, a relacje miał od ludzi z dość zamkniętego kręgu elity, zostało strącone w totalną deprawację i cofnięte w czasie o kilkaset lat. Z całego dziedzictwa przeszłości zostały mu tylko różne odruchy, czasem ładne, jak masowe wzruszenie na papieskich mszach, czasem podłe, jak nienawiść do Żydów i zresztą w ogóle do wszystkich, do samych siebie też. Ale to nie ma nic wspólnego z katolicyzmem ani endecją. Jak można nazwać endeckim społeczeństwo, które dwa razy wybrało prezydentem żałosnego partyjnego karierowicza i do dziś w bodaj 80 procentach deklaruje zaufanie do niego? To jest społeczeństwo, podtrzymuję swoją diagnozę z „Polactwa”, postpańszczyźniane, postniewolnicze, które znacznie bardziej, niż jakiekolwiek przykłady z własnej historii, przywodzi na myśl dzisiejsze postkolonialne kraje afrykańskie albo latynoskie. Błędem Michnika i jego szkoły było, że fałszywie widząc to społeczeństwo, przyjęli też fałszywe strategie postępowania. Błąd się może zdarzyć każdemu, ale kiedy błąd zdarza się komuś, kto histerycznie nie przyjmuje do wiadomości żadnej krytyki i brnie w swoje fantasmagorie wbrew wszelkim faktom, to błąd przybiera rozmiary katastrofy. I tak właśnie michnikowszczyzna stała się dla Polski katastrofą. Tak to widzę, dziękuję za polemikę, drobna uwaga techniczna (dotycząca też innych salonowiczów) – gdybyś chciał mi odpowiadać, czyń to w swoim blogu, nie w komentarzach do mojego, bo – patrz wyżej. Drobne dwie uwagi jeszcze: 1) A pamiętasz jeszcze, jak Kaczyński bronił Michnika przed zarzutem „spisku w Magdalence”? 2) Postkomuna właśnie dzięki Wam poczuła się silna i uznała, że wcale nie musi za nic przepraszać, czego brzemiennym w konsekwencje skutkiem była aktywność Czarzastego i propozycja Rywina. Dla zainteresowanych – informacje o spotkaniach: Wtorek 13 lutego, Lublin, Klub Inteligencji Katolickiej ul. Rayskiego 3 godz. 17.00 Środa 14 lutego, Warszawa, Biblioteka Narodowa, Al Niepodległości 213 wejście B, sala 218, spotkanie w cyklu „Salon Pisarzy”, godz. 13.00

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka