W Rzepie sprzed dwóch dni b. ciekawy wywiad na temat jednej z mozliwych przyczyn ostatnich rewolucji w krajach arabskich.
Otóź p. Hubert Janiszewski opisuje, że jedną z przyczyn ostatnich zamieszek i protestów są gwałtownie rosnące ceny żywności - co powoduje że uboga część tych społeczeństw wydaje coraz większą częśc swoich niewielkich dochodów na pożywienie.
Co ciekawe, ilośc ludności i areał upraw jest podobny jak parę lat temu. Dlaczego więc żywność drożeje?
Oczywiście można mówić o klęskach żywiołowych (patrz ostatnie anomalie np w Australii).
Ale p. Janiszewski wysuwa inną mozliwą przyczynę.
Badania FAO jako możliwą przyczynę wzrostu cen wymienia politykę popierania alternatywnych źródeł energii - szczególnie wspieranie wytwarzania biopaliw. Zwiększający się areał upraw przeznaczonych do producji biopaliw (rzepaku, kukurydzy, oleju palmowego), subsydiowanych przez bogate państwa zachodnie powoduje organiczenie upraw roślin przeznaczonych do konsumpcji. A jeśli ilość dostępnych plonów zmniejsza się, siłą rzeczy ich ceny mocno rosną. Co odbija się głownie na najbiedniejszych. Bank Światowy uważa w swoim raporcie, ze za wzrost cen żywności aż w 75% odpowiedzialna jest zwiększona produkcja biopaliw.
Taka to globalizacja ...