W ogromną przyjemnością oglądnąłem Fakty po faktach Durczoka a w nich rozmowę Czesława Bieleckiego z premieram Oleksym. Dawno już nie widziałem w tej stacji kogoś , kto w tak znamienny sposób "udusił relatywizm".
"Jeżeli szukamy w jakiejś dziedzinie drogi zrównoważonej, roztropnej ale nie zależnej, drogi i osądów które są obiektywne, do budowy tego nie może służyć ktoś kto zawsze służył Rosji [o gen. Jaruzelskim i jego udziale w RBN ]. "
i dalej
".. Nawet Bolesław Bierut , który nie wyjechał żywy z Moskwy ,upominał się o pewne racje, każdy kiedyś , gdzieś miał moment kiedy był wyprostowany , ale na był pochylony."
Bielecki dominował w rozmowie, nie dawał się zepchnąć na boczny tor, imponował wiedzą i polotem.
Nareszcie w tej stacji wychowującej młode pokolenia na relatywizaji historii, ktoś skutecznie przeciwstawił się narracji o bohaterkim generale.