ZAMIAST WSTĘPU.
wyślij SMS o treści POMAGAM na numer 72052 (2,44 zł z Vat)
Powołana przez zakon Braci Kapucynów -Fundacja Kapucyńska im. bł. Aniceta Koplińskiego, w terminie od 19 do 26 listopadaprowadzi sms-ową akcję zbierania środków nanowy budynek jadłodajni przy ulicy Miodowej oraz ośrodek socjoterapeutyczny dla bezdomnych. Potrzebna kwota to około cztery miliony złotych.
Relacja Ewy 2010 z wczoraj z 21 listopada przekazana Mirce22 Listopad 2010 Autor: wobroniekrzyza
Gdy przyszłam około 21 był ks. Małkowski,modlił się z nami do końca transmisji z Jasnej Góry.
Ksiądz Jacek jak zwykle rozpoczął od poświęcenia wody, rożańców, obrazów i św. Krzysztofa, nastepnie wszyscy zostaliśmy obficie skropieni wodą święconą.
Przed nami stał Krzyż plastykowy, Obraz Pana Jezusa Ukrzyżowanego, oltarzyk z figurami Pana Jezusa, Matki Bożej oraz krzyż ze zniczy. Obok był też transparent na biało- czerwonym tle napis:
„POLSKO IDŻ ZA CHRYSTUSEM”.
W trakcie modlitw przeciwnicy stanęli tuż za naszymi plecami, włączyli radio na cały regulator-co uniemożliwiało nam modlitwę .Ksiądz Jacek spytał ,czy pozwolimy na zniważanie Boga i wtedy mężczyźni zaczęli wypierać te grupę przeciwników. Doszło do przepychanek, interweniowała policja, ale jak zwykle stali po stronie przeciwnikow. Udało się jednak ich oddalić na tyle, że modlitwy były dalej kontynuowane.
Odmówiliśmy Różaniec, Litanię do Matki Bożej, ksiądz Jacek rozdał obrazki z Chrystusem Królem i odmówiliśmy modlitwę ,która się na nich znajdowała.Były też egzorcyzmy Leona XII ‘Świety Michale Archaniele', oraz modlitwa do Anioła Stróża.
W słówku salezjańskim ksiądz nawiazał do dzisiejszej uroczystości Chrystusa Krola Wszechświata i poświęcenia najwyzszej w świecie figury -Chrystusa Króla w Świebodzinie.
Po błogosławieństwie około 22.30 rozeszliśmy się ,każdy w swoją stronę.
***
Bolek i Lolek (hs)W 1983 roku zespół Kaczki z Nowej Paczki ni stąd, ni zowąd zaśpiewał piosenkę o Bolku i Lolku pt. "Przysłowie niedźwiedzie". Warto ją sobie teraz przypomnieć:
Przysłowie niedźwiedzie
Lolek i Bolek w jednym spali domku
Lolek na dole, a Bolek na górze
Lolek spokojny nie wadził nikomu
A Bolek, ten z góry, w tym domu był stróżem
Gdy Lolek szedł z pracy zmęczony przez miasto
Ten bramę zamykał mu przed jedenastą
Bolek i Lolek…
Lolek i Bolek…
Miał Lolek rozmowę, choć zaczął – nie skończył
Bo ten mu złośliwie telefon odłączył (halo! halo!)
Bolek i Lolek…
Lolek i Bolek…
Raz przyszedł listonosz i list miał dla Lolka
Treść listu od razu trafiła do Bolka
Lolek i Bolek…
Bolek i Lolek…
Gdy Lolek raz słuchał audycji wieczorem
To wszystko zagłuszał mu Bolek z uporem
Lolek i Bolek…
Bolek i Lolek…
Gdy Lolek się upił z kłopotów się zwierzał
To Bolek notował, bo Bolek należał
Lolek i Bolek…
Bolek i Lolek…
U Bolka stał zacier – nakryli go, stracił
Lecz Lolek miał sprawę i karę zapłacił
Lolek i Bolek…
Bolek i Lolek…
W niedzielę do Lolka dziewczyna raz przyszła
Wejść owszem i weszła, lecz potem nie wyszła
Lolek i Bolek…
Bolek i Lolek…
Myślicie, że Lolek miłosną miał randkę
To Bolek ich zamknął i trzymał za klamkę
Lolek i Bolek…
Bolek i Lolek…
Nikt tu niczego nie jest zmienić w stanie
Bo Bolek Lolkowi wynajął mieszkanie
I jak na ironię, choć jest jej tu wiele
Nazywał on Lolka swoim przyjacielem
Tu można przytoczyć przysłowie niedźwiedzie
„Przez takich przyjaciół to żyje się w biedzie”
Lolek i Bolek…
Bolek i Lolek…
***
A w trakcie pełnienia swojej zaszczytnej służby Bolek - jak twierdzi - kwitował odbiór:
sznurówek
paska
butów i czegoś tam jeszcze...
_________________________________
Piosenki "Przysłowie niedźwiedzie" można posłuchać
TU
Zdjęcie butów: Internetowe Muzeum Polski Ludowej
(hs)
Pal sześć narkotyki, papieroski, tanie winka i inne drobne grzeszki jakie za młodu popełniał Donald Tusk. Przyznaję - młodość ma swoje prawa i do pewnych granic wyszumieć się musi.
Wśród materiałów poświęconych chmurnemu i durnemu okresowi życia obecnego premiera natknąłem się na zdjęcie świadczące o tym, że nie tylko głupoty były mu wtedy w głowie, ale i rzeczy bardzo poważne. Tak jest! Już wtedy, jak mniemam – gdzieś w połowie lat 70. zeszłego wieku, chłopak wiedział na czym polega liberalna gospodarka rynkowa. Jak najwięcej inicjatywy własnej, jak najmniej ingerencji państwa. Do takiego wniosku można dojść patrząc na fotkę przedstawiającą Donka handlującego na miejskim targowisku (fot.1). Na tuskowym „stoisku” widać książki, czyli literaturę, bibeloty, starocie, naczynia a nawet dziecięcą zabawkę w postaci sympatycznego jelonka, chyba. Miał chłopak żyłkę do handlu. Ciekawe, za ile poszedł jelonek…
Piszę o tym, bo przecież kariera polityczna nie trwa wiecznie i może nadejść taki czas, że trzeba będzie wrócić do dawnych pasji i zajęć.
Proponuję handel zabawkami, tym razem naręczny (fot.2). To bezpieczniejsze, bo ludzie towaru nie podepczą…
http://pejzaz.blogspot.com/2008_05_01_archive.html