Mam mieszane uczucia odnośnie planowanych obchodów rocznicy wydarzenia. Zapewne na obchodach pojawi się krzyż. Nawet jeśli osoba stawiająca ten krzyż, jakiś starszy Pan, na pytania znerwicowanych przechodniów odpowiada że owszem, przez jakiś czas na płocie wisiała też mała gwiazda dawida. Mimo wszystko wrzuca to katastrofę smoleńską w kontekst wyznaniowy. Staje się ona nie problemem wszystkich obywateli, ale problemem konkretnej grupy wyznaniowej z którą kojarzony był zmarły prezydent kraju. Do tego upolitycznienie tragedii- zawłaszczenie tego tematu przez konkretne ruchy. Mimo że jest sporo środowisk, niezwiązanych z obecnycm reżimem, z dość innych opcji politycznych, równie sceptycznie traktujących wyniki rządowego, oficjalnego śledztwa.
Świeckie państwo jest wartością która pozwala zjednoczyć wszystkich obywateli, nie tylko obywateli konkretnego wyznania. Obchody rocznicy pokażą, czy środowiska organizujące te obchody dalej będą zainteresowane rozdrapywaniem podziałów wyznaniowych, światopoglądowych, kulturowych, czy też stać je na coś więcej. Obchody takie można zorganizować bez odwoływania się do kontekstu który może dzielić, chyba że chodzi nam właśnie o podkreślenie tychże podziałów. 10 kwietnia będzie testem, na ile te środowiska są zainteresowane dzieleniem, a na ile- zjednoczeniem społeczeństwa.
