Na początku sierpnia PiS zaprezentował plakat swojej nowej kampanii, na którym widać komicznie wyglądające twarze kilku osób z obecnego rządu — premiera Donalda Tuska, wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej i dwóch ministrów-bohaterów afery taśmowej – MSW Bartłomieja Sienkiewicza iMSZ Radosława Sikorskiego.
Pod zdjęciami widnieje napis, nawiązujący do hasła z kampanii parlamentarnej PO z 2007 roku „By żyło się lepiej. Wszystkim”. Z tym, że słowo „Wszystkim” zastępuje wyraz „Władzy”. W pierwotnej wersji plaktu PiS było to „By żyło się lepiej. Sitwie”, jednak zmianę ostatniego słowa wymusiła firma reklamowa AMS mająca propagować ów plakat. Nie do końca wiadomo, dlaczego wyraz „sitwa”, aż tak oburzył firmę. Pojawiają się sugestie, że za sprawą stoją przewrażliwione władze — AMS jest powiązana z Agorą, która to wydaje „Gazetę Wyborczą” – znaną ze swojej sympatii do obecnej ekipy rządzącej. Plakat zawiera jeszcze jedno zdanie, wyszczególnione dużymi literami – „TAŚMY I RACHUNKI NIE KŁAMIĄ” – pierwsze słowo oczywiście ma nawiązywać do afery taśmowej, natomiast wyraz „rachunki” poza tymi zapłaconymi za „ośmiorniczki” w restauracji Sowa i Przyjaciele można też rozumieć jako niemoralne wzbogacanie się polityków rządzącej ekipy.
Treść plakatu wydaje się celować w punkt – Platforma nie bardzo miała pomysł jak na nią odpowiedzieć, poza banałami typu „niegodna”, „trzeba nie mieć sumienia, by coś takiego robić”. Do czasu.
Warto zapamiętać zwłaszcza drugi z przytoczonych wyżej cytatów rządzących (ten akurat Mirosława Drzewieckiego), szukając odpowiedzi na pytanie, czym jest grafika, która pojawiła się na profilu facebookowym Platformy, w założeniu mająca odpowiadać na plakat PiS. Pod pytaniem „A GDYBY KOSZMAR SIĘ SPEŁNIŁ? RZĄDYPRZYPADKOWYCH I SZALONYCH” znajdują się twarze nie tylko polityków PiS (i związanego z nimi Piotra Glińskiego), ale również profesora Bogdana Chazana (znanego z tego, iż został wyrzucony z pracy w szpitalu po tym jak odmówił wykonania aborcji) oraz Janusza Korwin-Mikkego (prezesa Kongresu Nowej Prawicy, który ostatnio zalazł za skórę PO spoliczkowaniem Michała Boniego). Każda z tych osób sprawowałaby funkcję ministra w rządzie Jarosława Kaczyńskiego – przy czym twórcy grafiki uświadamiają rolę w rządzie tychże ministrów – zatem sam premier Kaczyński miałby być „ministrem zemsty narodowej”, profesor Gliński „ministrem technicznym ds. paprotek i okłamywania Polaków”, a Korwin-Mikke „ministrem od upokarzania kobiet i rujnowania gospodarki”. Różnica zatem polega na tym, że plakat PiS mówi o konkretnej sytuacji, która się wydarzyła i skompromitowała władzę, natomiast PO próbując w odpowiedzi uderzyć za jednym zamachem i w PiS i w KNP tworzy grafikę, gdzie po prostu straszy przed niejasną tragedią, która ma się rzekomo wydarzyć, gdyby powstał rząd PiS-KNP (co to ma znaczyć np. minister zemsty narodowej albo Antoni Macierewicz jako minister wojny z Rosją? Sami zainteresowani najpewniej widząc tę grafikę zareagowali ironicznym uśmiechem).
Czytaj dalej: realpolitik.pl/platforma-obywatelska-strzelila-samoboja/
Inne tematy w dziale Polityka