30 sierpnia bieżącego roku na specjalnym szczycie UE, Donald Tusk został wybrany na przyszłego przewodniczącego Rady Europejskiej. Cała Polska świętowała sukces polskiego premiera, telewizja huczała, Platforma skakała. W końcu Nas doceniono poza naszymi granicami! Posłaliśmy naszego człowieka na najwyższe unijne stanowisko. Premier Tusk został prezydentem Unii Europejskiej!
W całej tej euforii i szaleństwie mało kto zadaje sobie pytanie – kim w tej instytucji jest prezydent i jakie ma kompetencje. Docelowo stanowisko przewodniczącego RE miało kreować lidera Unii, z którym kontaktowałyby się głowy państw z całego świata. Jednak nie ma co się oszukiwać, nudny, biurokratyczny i przede wszytkim antycharyzmatyczny Herman van Rompuy był raczej cieniem niż przywódcą. Czy za kadencji Tuska cokolwiek się zmieni? Wygląda na to, że tak, choć nie tyle, ile byśmy chcieli. Tusk bowiem udowodnił, że potrafi dzielić i rządzić, przynajmniej we własnej partii i zapewne będzie dużo aktywniejszy na arenie międzynarodowej od swojego niewidocznego poprzednika. Premier Polski posiada również o niebo lepszy image, umie zrobić wokół siebie show i zawsze ma pod kontrolą wszystkie swoje konferencje prasowe. Tak więc wizerunkowo Tusk nie wypada najgorzej i to jest istotne. Dla przykładu, Barack Obama został wybrany na kolejną kadencję nie dlatego, że dokonywał ważnych wyborów, ale dlatego, że potrafił się ładnie i przyjemnie zaprezentować.
Tylko tutaj zaczynają się schodki, bowiem różnica między prezydentem USA, a prezydentem UE jest niczym czerń i biel (i dosłownie i w przenośni). Ten sam urząd w Stanach Zjednoczonych oznacza najważniejszą osobę w państwie, posiadającą niezwykle wielkie kompetencje. A w Unii — no właśnie. Należałoby się przyjrzeć art. 15 ust. 6 Trakatatu o Unii Europejskiej (z Lizbony).
Tak więc :
„6. Przewodniczący Rady Europejskiej:
- przewodniczy Radzie Europejskiej i prowadzi jej prace;
- Zapewnia przygotowanie i ciągłość prac Rady Europejskiej we współpracy z przewodniczącym Komisji i na podstawie prac Rady do spraw ogólnych;
- wspomaga osiąganie spójności i konsensusu w Radzie Europejskiej;
- przedstawia Parlamentowi Europejskiemu sprawozdanie z każdego posiedzenia Rady Europejskiej;
- Przewodniczący Rady Europejskiej zapewnia na swoim poziomie oraz w zakresie swojej właściwości reprezentację Unii na zewnątrz w sprawach dotyczących wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, bez uszczerbku dla uprawnień wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.”
Czytaj dalej: realpolitik.pl/tusk-prezydentem-unii-europejskiej-co-to-wlasciwie-znaczy/