Paweł Deresz w wywiadzie dla "Faktu": - Wcześniej czy później zostanie ujawnione nagranie amerykańskich i rosyjskich służb wywiadowczych, które - o czym jestem przekonany - potwierdzi, że w czasie rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z Lechem Kaczyńskim padło sformułowanie "lądujcie koniecznie w Smoleńsku".
Na pytanie, czy to bracia Kaczyńscy są winni katastrofy, Deresz odpowiada: - Nie, broń Boże. Winę za nieszczęsny lot ponosi wielu autorów. Wyprawa była bardzo źle przygotowana. Samolot nie powinien był w ogóle - biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne - wystartować z Warszawy. Piloci byli źle wyszkoleni, nie znali języka rosyjskiego, lotnisko w Smoleńsku było źle przygotowane. Jeżeli już, to można było lądować w Moskwie czy Mińsku.
Janusz Piechociński w "Sygnałach Dnia" Polskiego Radia: - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Umówiliśmy się z premierem, że do czasu wspólnej konferencji o godzinie 14 nie będziemy nic na ten temat mówić - powiedział w odpowiedzi na pytanie, czy po wczorajszej rozmowie z premierem został wicepremierem bez teki, czy również ministrem gospodarki.
Janusz Piechociński w radiu RMF FM:- Wieczorna rozmowa z Tuskiem trwała trzy godziny. Ustaliliśmy konkretny scenariusz zmian w rządzie. Wszystko już rozstrzygnięte. Padły konkretne propozycje. Zapadły decyzje.
Na pytanie o postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry, odpowiedział: PSL nie poprze wniosku Platformy. My chcemy spokoju w polityce.
Jan Bury w "Salonie politycznym Trójki": - Jest grupa posłów, która nie wyklucza, że zagłosuje za tym wnioskiem. Sam mam poważne dylematy, czy też nie zagłosuję "za" - skomentował sprawę wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry.
Leszek Miller w "Poranku Radia TOK FM": Weronika Marczuk, która przyjaźni się z moją synową od lat, już dawno mówiła, że w rozmowach z agentem Tomkiem nazwisko mojej rodziny często się pojawiało, Myślę, że pan Tomek chciał, drogą okrężną, dotrzeć do mnie, do mojej rodziny. Nie powiodło się. Ja byłem głównym celem tej akcji. [Komentarz do wypowiedzi Marka Biernackiego, szefa sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych, który powiedział, że rozpracowywanie przez CBA Weroniki Marczuk miało m.in. pomóc w dotarciu do synowej Leszka Millera].
Mariusz Kamiński w Radiu Zet: - Problemem nie jest zachowanie Tomasza Kaczmarka, ale naruszenie wszelkich zasad etycznych ze strony dziennikarzy gazety. Niemal wszystkie zdjęcia pochodzą z dwóch spotkań towarzyskich. Jedno, w którym ja uczestniczyłem, miało miejsce pół roku po odwołaniu mnie ze służby. Było to całkowite prywatne zdjęcie zrobione w prywatnym mieszkaniu - komentuje sprawę opublikowania zdjęć, na których były agent Tomek pozuje w dość swobodnych pozach.
Kamiński twierdzi, iż wie który z byłych funkcjonariuszy CBA był informatorem dziennika: - Wiem, o kogo chodzi. To wieloletni policjant, który przeszedł do nas z CBŚ. Jest to osoba, która została dyscyplinarnie zwolniona z CBA. Ma sprawę w prokuraturze i leczy się psychiatrycznie.