Kiedyś śpiew z organami, aż sklepienie drżało.
Czasem modlitwy szeptane tylko.
Może ze strachu, że ich nie wysłuchasz?
Nadzieje, oczekiwania, łzy.
Grzechy u kratek.
Kamienna posadzka.
Cegły.
Ołtarze.
A dziś?
Niebo w oknie.
Najprawdziwszy witraż świata.