rewident rewident
2265
BLOG

Po co Obama przyjechał do Polski

rewident rewident Polityka Obserwuj notkę 24

 

Prorządowe media dwoją się i troją aby wytłumaczyć skołowanym wyborcom Platformy Obywatelskiej cele wizyty prezydenta USA w Polsce. Mówi się o „poprawie relacji” w sytuacji kiedy „relacji nie trzeba poprawiać, bo są dobre”.  Wskazuje się na istotną rolę Stanów Zjednoczonych w obecnym świecie, jednocześnie tonując słowa, aby nie urazić naszego „przyjaciela” ze wschodu. Establishment III RP ma generalnie spory kłopot z Ameryką, bo z jednej strony mentalność niewolnicza każe mu podporządkować się silniejszemu i bogatemu, z drugiej zaś pamięta, że moskiewski niedźwiedź ma cały czas uszy i oczy otwarte.
Dlatego dość zabawnie brzmią dyskusje medialnych „autorytetów”. Komentatorzy są zgodni co do jednej kwestii: Obama nie obieca nam uchylenia obowiązku wizowego. Dzisiaj w niezawodnym TOK FM, redator Lis winę za obecny stan rzeczy zrzucił na niedobrych Polaczków, którzy wyjeżdzają do Stanów i podejmują tam nielegalnie pracę. W języku korporacji nazywa się to „manage expectations”. Niech ciemny nadwiślański ludek nie myśli sobie, że Pan Obama ma obowiązek coś mu załatwić. W końcu przecież sami jesteśmy sobie winni.
Od tego wykształconego chóru lekko odstaje prezydent Komorowski, który bąknął coś na temat dotrzymywania obietnic przez Obamę. Jednak w tym przypadku zasada „manage expectations” działa już od dłuższego czasu i po Panu Prezydencie (zwanemu przez złośliwych „Inspector Clouseau”) nie spodziewamy się nic więcej.  Warto jednak zauważyć, że ten naiwny i infantylny sposób prowadzenia polityki udzielił się rusofilsko nastawionemu doradcy prezydenta Kuźniarowi, który w kontekście wypraw do Iraku i Afganistanu nazwał Polaków „jeleniami”. Co Pan profesor rozumie przez politycznego „jelenia” – tego dokładnie nie wiemy. Podobnie jak nigdy nie dowiemy się w jaki sposób jego szef definiuje „kaszalota”.
Oczywiście te jałowe rozmowy nie mają tutaj żadnego znaczenia. Obama przyjechał do Polski w imię realpolitik, a nie „spełniania obietnic”, czy łaszenia się do kogokolwiek. Amerykanie zobaczyli szansę na zarobienie dużych pieniędzy na eksploatacji gazu łupkowego na terytorium Polski. Dostali już nawet za bezcen licencje od rządu Donalda Tuska. Wywiad amerykański zorientował się, że Rosja i Gazprom prowadzą intensywny lobbing w celu zablokowania wydobycia gazu metodą szczelinową na terenie Unii Europejskiej. Stąd wizyta Obamy i podjecie rękawicy rzuconej przez Moskwę.
Czeka nas zatem ciekawa konfrontacja między Wschodem i Zachodem. Niestety Polska jako kraj skolonizowany będzie tylko statystą biernie przyglądającym się wymianie ciosów między tytanami wielkiej polityki. Tak, proszę Państwa. Właśnie do takiej roli sprowadził nas obecny rząd i wspierający go establishment.
 
 
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/komorowski-przekonany-ze-obama-dotrzyma-slowa-ws-w,1,4382049,wiadomosc.html
 
http://biznes.interia.pl/wiadomosci-dnia/news/eksperci-wydobycie-gazu-lupkowego-w-polsce-szczegolnie,1645181,4199
rewident
O mnie rewident

Jestem finansistą, który stara się nie zapominać o historii, psychologii, polityce i poezji... "Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem, chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył, to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka