Rafał Gołębiowski Rafał Gołębiowski
11045
BLOG

Twoje, moje, Wasze, nasze

Rafał Gołębiowski Rafał Gołębiowski Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Cóż to za moda przedziwna? Zwyczaj jakiś, czy też reguła nieopisana? Dlaczego spora część ludzi, pisząca cokolwiek w Internecie, zmienia zasady języka polskiego? Pomijam już fakt, że ogromna większość Internautów totalnie nie przejmuje się tym, jak pisze. No bo po co? Nikt tego nie sprawdzi, nie oceni, nie postawi pały i nie zabroni oglądania telewizji za karę. Dlaczego więc, w ogóle zwracam na to uwagę? Ponieważ całe to niechlujstwo językowe przeniknęło już z forów, blogów, komunikatorów i portali społecznościowych do korespondencji firmowej i prywatnej. A to już jest pierwszy znak, że powinno się coś z tym zrobić.

Denerwuje mnie ostatnio zwłaszcza „moda” na nadużywanie wielkich liter. Zdania typu: „Pojedziemy Moim samochodem.”, „Nie zapomnijcie Mnie poinformować.”, „Zaczniemy od Naszej butelki.” widuję w sieci bardzo często. Być może ja się nie znam. Może coś przeoczyłem i może coś się w zasadach języka polskiego zmieniło. Jeśli tak, to przepraszam i proszę mnie poprawić. Ale po jaką cholerę, wyrazy „Moim”, „Mnie”, „Naszej” pisane są wielkimi literami?

W szkole podstawowej, pani od języka polskiego uczyła nas pisać listy. Pamiętam jak dziś, kiedy powtarzała kilkakrotnie, że w listach „Ciebie”, „Ci”, „Tobie”, „Wam”, „Was”, „Waszej”, piszemy wielką literą, ponieważ są to zwroty grzecznościowe i pisanie ich w ten sposób, ma wyrazić nasz szacunek dla adresata. A teraz? Co mają znaczyć wielkie litery w słowach „Mojej”, „Mi”, „Nam”? Jakaś megalomania chyba. Albo głupota. A może jedno i drugie?

W każdym razie, postanowiłem wyrazić temu swój sprzeciw i podjąłem się trudnego wyzwania. Odszukałem w piwnicy stare pudło (z zabawkami, zeszytami i zapiskami różnymi), a w nim list z wakacji, który napisałem do rodziców z kolonii znad morza. Przepiszę go tutaj, aby przypomnieć wszystkim, jak to się powinno listy pisać i kiedy małą, a kiedy wielką literę należy stosować.

Kochani Rodzice!
(Rodzice celowo napisałem wielką literą, ponieważ chodziło mi o pokazanie szacunku dla nich, oraz o pewną sprawę, którą listem chciałem załatwić, ale o tym potem.)

Wiem, że obiecałem napisać zaraz po przyjeździe, ale pierwszy tydzień minął nam bardzo szybko. Tak szybko, że nie zdążyłem wysłać do Was kartki. Ogólnie wszystko super! Panie wychowawczynie są dla nas bardzo miłe. Pogoda nam dopisuje. Koledzy mi nie dokuczają, a koleżanki często chodzą ze mną na spacery po plaży.

Ogólnie jestem bardzo grzeczny i nikt na mnie nie narzeka. Mam tylko mały problem. Przez te częste spacery z koleżankami, wydałem wszystkie moje pieniądze na lody. Hojne mam serce i nie mogłem im odmawiać. Dlatego bardzo Was proszę o dosłanie mi trochę gotówki. Dużo mi nie potrzeba. Tylko na drobne wydatki. No i oczywiście na pamiątki dla Was i całej rodziny. Adres naszej kolonii znacie. Przyślijcie w kopercie i koniecznie jak najszybciej, bo czas naszych wakacji nad morzem powoli dobiega końca.

Łączęwyrazy
Wasz Rafał

Dziennikarz, felietonista. Prywatnie – autor tekstów piosenek, kompozytor, a także gitarzysta w amatorskim zespole rockowym. W przeszłości chciał zostać listonoszem, poganiaczem bydła lub otworzyć własny skup butelek. Tymczasem, został jednak… magistrem. Trochę podróżuje. Bywał na Bałkanach. W Meksyku szukał śladów Pierzastego Węża. Nadal czegoś szuka. Lubi wschody i zachody słońca oraz wiatr.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości