Rafał Gołębiowski Rafał Gołębiowski
77
BLOG

Powyborczy wywiad z jesienią

Rafał Gołębiowski Rafał Gołębiowski Polityka Obserwuj notkę 0

- I znowu pani do nas przyszła.

- Panie kochany, jak co roku o tej porze. A wy i tak się dziwujecie, jakby to pierwszy raz w waszym życiu było.

- Nie wiem czy zdaje sobie pani z tego sprawę, ale jest pani, delikatnie mówiąc, mało popularna w naszym kraju. Kiedy pani przychodzi to robi się ciemno, zimno i ludzi generalnie ogarnia przygnębienie…

- Hola, hola! A co jakiś czas święto na moją cześć przecie wyprawiacie!

- Jakie święto?

- No te, demonstracji czy demokracji, nie pamiętam tera dokładnie.

- Ma pani na myśli wybory?

- O! Wybory właśnie!

- Ale to nie jest święto na pani cześć. To wszystko reguluje konstytucja.

- To ja nie wiem kim jest ta wasza Konstancja, że tyle zamieszania w kraju robi. Panie, ile to ja mam kłopotów z tymi waszymi wyborami. Głowę mi za każdym razem zawracacie!

- O jakich kłopotach pani mówi? To pani bierze udział w wyborach?

- Pewnie, że biorę. Za każdym razem wszyscy mnie przekupić próbują, żebym na tych drugich głosowała!

- Jak to?

- A tak to. Powiadają, że jak na kogo oddaję swój głos, to mu pecha przynoszę i odsyłam do Domu Politycznej Starości, czy Spokojnej Jesieni, czy jakoś tak.

- I ktoś próbował panią w związku z tym przekupić?

- A pewnie, że próbował! I to nie jeden. Najpierw przyszli do mnie ten od palenia kotów i mały, siwy mężczyzna, który wie jak powinno się kończyć.

- Czego od pani chcieli?

- Powiedzieli, żebym zagłosowała na prawego i sprawiedliwego prezesa, bo oni chcą mu zrobić z d… jesień średniowiecza, czy jakoś tak.

- Zagłosowała pani?

- Och nie! Chciałam najpierw się prezesa poradzić, bo nawet prezydent tak robi.

- I co powiedział prezes?

- A nic. Mówił, że on czasu nie ma teraz, bo na okres kampanii zamknął tego specjalistę od lotów i katastrof wszelakich w szafie. No i nogą drzwi mocno trzymał, żeby tamten przed wyborami nie wylazł.

- Co pani opowiada?

- Całą prawdę panie kochany. Prezes kazał się skontaktować z panią od szydełkowania. Ona jest teraz jego prawą nogą.

- Chyba ręką.

- Nogą. O stanowisko ręki walka jeszcze trwa.

- I skontaktowała się pani?

- Ależ gdzie tam! Ona cały czas siedziała w busie, a tam dla mnie za gorąco.

- I co się stało potem?

- Potem zadzwoniła do mnie pani od kopania. Ta no… co zastępuje piłkarza. Tego no… szefa Europy. Chciała żebym zagłosowała na nowoczesnego lub na ciasteczkowego śpiewaka.

- Zgodziła się pani?

- Nie, bo śpiewak ciasteczkowy obiecał, że płyty mi jakieś przyniesie i na koncert do Londynu zabierze. Ale muszę za to zagłosować na wszystkie partyje, które w wyborach wystartowały.

- Naprawdę tak powiedział?

- Naprawdę, naprawę. Mówił też, że jeśli się zgodzę, to on obali system i za kilka miesięcy będzie rozwalał patiokracje, czy jakoś tak. Dokładnie nie pamiętam.

- I na kogo pani w końcu zagłosowała?

- Na tego siwego, małego co wie jak mężczyzna powinien kończyć.

- Dlaczego na niego?

- Tyle lat się męczył. Nie mógł skończyć, to mu pomogłam.

- Co panią do tego skłoniło?

- Siostra mi podpowiedziała. Wiosna sporo o facetach wie.

- To niewiarygodne. A lato…

- Ono na to, jak na lato. Do polityki żadnej się specjalnie nie miesza. Zresztą… rzadko do tej waszej Polski zagląda. Jeśli już, to tylko raz w roku, na chwilę. Ludzie wtedy narzekają, że gorąco, więc odchodzi. Ono woli w Grecji siedzieć. Tam się za dużo nie napracuje, poleży, odpocznie, ludzie wina mu poleją, owoce morza na tacy przyniosą, więc siedzi sobie w tej Grecji i dupsko na słońcu w oliwie z oliwek smaży.

- A co na to wszystko zima?

- Zima znów zaskoczy drogowców.

Dziennikarz, felietonista. Prywatnie – autor tekstów piosenek, kompozytor, a także gitarzysta w amatorskim zespole rockowym. W przeszłości chciał zostać listonoszem, poganiaczem bydła lub otworzyć własny skup butelek. Tymczasem, został jednak… magistrem. Trochę podróżuje. Bywał na Bałkanach. W Meksyku szukał śladów Pierzastego Węża. Nadal czegoś szuka. Lubi wschody i zachody słońca oraz wiatr.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka