Richard Mbewe Richard Mbewe
124
BLOG

Rządy Tuska - od czego zacząć?

Richard Mbewe Richard Mbewe Polityka Obserwuj notkę 40

W piątek został zaprzysiężony w Polsce nowy rząd i już czas zabrać się do pracy. Owszem, Rada Ministrów nie składa się z gwiazd, może to i dobrze. Miejmy nadzieję, że ci nowi ludzie będą na tyle ambitni, aby nie przejść do historii jako rząd BMW – bierni, mierni, ale wierni Donaldowi Tuskowi czy Platformie.

Biorąc pod uwagę, że poziom rozwoju Polski w tej chwili wymaga koncentracji wysiłków na działania w sferze gospodarczej oraz to, że koniunktura gospodarcza w kraju i na świecie jest dobra aczkolwiek istnieje groźba spowolnienia gospodarczego w Polsce (skutki problemu subprime loans w USA), sytuacja geopolityczna Polski jest i będzie nadal atrakcyjnym miejscem dla inwestorów trans-granicznych. A zatem, rząd Donalda Tuska powinien wykorzystać te okoliczności do poprawienia sytuacji materialnej obywateli oraz rozbudowy infrastruktury.

Punktem wyjściowym do zmian w Polsce jest wypowiedź Tuska podczas kampanii wyborczej, że Polska powinna iść drogą Irlandii, aby osiągnąć sukces gospodarczy, jaki osiągnął ten kraj w latach 90-tych. Przy tym, należy zrozumieć, że sukces Irlandii w tamtych latach był sumą trzech czynników: po pierwsze członkostwo w UE, dzięki czemu Irlandia miała dostęp do rozszerzonego rynku UE oraz co najważniejsze, Irlandia mogła korzystać ze wspólnej kasy, a w szczególności do poprawa infrastruktury w kraju. Po drugie, w Irlandii nastąpiła ogólnonarodowa zgoda (swoista Komisja Trójstronna) składająca się z przedstawicieli rządu/partii politycznych, związków zawodowych oraz pracodawców/przedsiębiorców. Ta komisja ustaliła poziom i rodzaj wydatków rządowych, minimalne płace oraz podatki i inne para-podatki, jakie płacą pracodawcy. Celem tego porozumienia było ustalenie takiego poziomu podatków, który zapewni budżetowi państwa odpowiednie dochody na jego konstytucyjne zadania, pracownikom godziwe zarobki oraz pracodawcom i przedsiębiorcom jednolity i uproszczony system podatkowy. Trzecim i równie ważnym czynnikiem odpowiedzialnym za sukces Irlandii był napływ bezpośrednich inwestycji z zagranicy, a zwłaszcza z USA. Były to przeważnie inwestycje realizowane przez firmy działające w dziedzinie nowych technologii oraz te, które chciały mieć korzenie w zjednoczonej Europie. Niskie koszty produkcji, wykształcona siła robocza, niskie podatki oraz różne ułatwienia w prowadzeniu działalności gospodarczej stanowiły siły przyciągające coraz to większe inwestycje zagraniczne.

Polska może właśnie wykorzystać doświadczenia Irlandii i namawiam rząd Tuska do podjęcia śmiałych decyzji, w szczególności w pierwszych sześciu miesiącach działania. A zatem, dyskusja powinna zacząć się od określenia roli, jaką podatki mają odgrywać w gospodarce Polski. Uważam, że w Polsce nadal nie ma odpowiedzi na pytanie, jaką rolę mają odgrywać podatki w gospodarce: czy mają być czynnikiem hamującym przedsiębiorczość i powodować emigrację, czy też spełniać funkcję redystrybucyjną bogactwa narodu, – czyli zabierać bogatym i dawać biednym (w ten sposób doprowadzając do różnych nadużyć), czy też ostatecznie – czy podatki mają być tak ustalone, aby zapewnić budżetowi państwa odpowiednie dochody, pracownikom godziwe zarobki oraz ułatwiać prowadzenie działalności gospodarczej, – czyli podatki mają mieć charakter wychowawczy w duchu obywatelskim. Przy tym nie mówię o podatku liniowym jako takim, lecz o takim poziomie podatków, który zabezpiecza spełnienie różnych potrzeb różnych grup interesów w kraju.

Następnym krokiem rządów Tuska powinno być uaktywnienie Komisji Trójstronnej z udziałem przedstawicieli rządu, związków zawodowych i grup społecznych (NSZZ Solidarność, Solidarność – 80, OPZZ, itd.) oraz pracodawców i przedsiębiorców (KIG, Lewiatan, BCC, itd.). Każda ze stron i organizacji może sobie dobrać doradców w formie różnych organizacji społecznych, organizacji pozarządowych, czy organizacji eksperckich (CASE, IBnGR, Instytut Sobieskiego, itd.). Spotkania takie powinny być swoistym Okrągłym Stołem na temat przyszłości gospodarczej Polski w zjednoczonej Europie. Takie obrady mogłyby trwać nawet do sześciu miesięcy od początku przyszłego roku, tak aby ich postulaty zostały wkomponowane w pierwszym budżecie rządu Tuska na rok 2009.

Postulaty Komisji Trójstronnej powinny być wyrażone liczbowo: zostanie ustalony PIT, CIT i VAT na poziomie X. Ten poziom zapewni rządowi potrzebne mu dochody lub pozwoli na zmniejszenie deficytu budżetowego do określonego poziomu w wyznaczonym czasie. Przy czym, minimalna pensja w Polsce będzie na poziomie Y, przy czym lekarz nie może zarabiać na przykład mniej niż 5000 zł brutto miesięcznie, itd. Pracodawcy płacą X% podatku oraz będą mieć uproszczony system podatkowy i zmniejszony zakres biurokracji.

Drugim postulatem do ustalenia przez Komisję byłby system opieki społecznej, a zwłaszcza składki na ZUS, KRUS oraz na opiekę zdrowotną. Prawem konstytucyjnym jest równość obywateli Polskich, a zatem muszą być równo traktowani przed ZUSem i KRUSem. Nie ulega wątpliwości, że system zdrowotny wymaga wprowadzenia prywatnego sektora lub częściowej odpłatności. Pozwoli to też na zmniejszenie obciążeń para-podatkowych dla przedsiębiorców oraz zmniejszenie zmagań biurokratycznych z ZUSem.

Kolejnym ważnym postulatem dla Komisji Trójstronnej jest określenie wytycznych czasowych, kiedy Polska może jak najszybciej przyjąć Euro jako prawnie obowiązujący środek płatniczy. W tym celu właśnie, wcześniej należy przyjąć wyżej wymienione postulaty i zalecania dotyczące podatków i wydatków rządowych. Na tej podstawie NBP może odpowiednio ustawiać stopy procentowe, aby zwalczać inflację w drodze do przyjęcia Euro.

Kolejnym ważnym postulatem Komisji powinien być sposób szybkiego zorganizowania prac budowlanych związanych z Euro 2012. Uważam, że nie ma sensu przygotowywać tych stadionów i dróg na podstawie obecnych przepisów o zamówieniach publicznych z dwóch powodów: po pierwsze, brakuje czasu na wszystkie te działania, a budowy należy już rozpocząć. Po drugie, firmy, które mogą zrealizować te projekty są znane a ich liczba jest ograniczona, a więc czy nie lepiej dać im konkretne zadania żeby, od razu zaczęli pracować? Moim zdaniem to nie czas na przetargi. Zresztą tak się dzieje na Cyprze, że rząd po prostu rozdziela wśród wykonawców i biur projektowych, kto ma robić dany projekt. Chodzi przede wszystkim o projekty infrastrukturalne takie jak modernizacja i rozbudowa portów lub budowa autostrad. A zatem, nie marnujmy czasu i niech rząd Tuska zacznie działać tym bardziej, że skutki takich działań jak opisane wyżej mogą być widoczne już przed 2010 rokiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka