Zbigniew Ringer Zbigniew Ringer
232
BLOG

Czas smuty

Zbigniew Ringer Zbigniew Ringer Polityka Obserwuj notkę 0

Tu nawet nie chodzi o Wszystkich Świętych i Zaduszki, bo to czas kalendarzowo i po katolicku smutny, ale o to wszystko, co dzieje się wokół nas. Na cmentarzach musi być smutno, bo to miejsce ku temu, ale już tam wszędzie, gdzie powinno być jak nie radośnie, to przynajmniej normalnie?  Kiedy czytam te wszystkie tuskowe super kłamstwa i brednie o śmierciach znów samobójczych i ostatnio zawsze powiązanych ze smoleńskiem, to nieodmiennie sięgałbym po pistolet.Nie pamiętam dokładnie kto to powiedział, chyba goebbels, że jak słyszy słowo kultura, to sięga po pistolet. Bo ileż można okłamywać naród smoleńską zbrodnią mówiąc, że to niedopatrzenie, przypadek, katastrofa i po prostu normalne nieszczęście.

Teraz tuski twierdzą, że trotyl smoleński mógł się tam znaleźć jako pozostałość po wojnach napoleońskich, po bitwach hitlerowskich, najpewniej jednak po polowaniach Komoruskiego z putinem na grubego zwierza. Ludzie, wy wszystkie tuski, grasie, komorowskie, grabarczyki i inne pospólstwo, wy nie traktujcie Polaków jak stada matołów, co to we wszystko uwierzą, co im tylko do wierzenia podacie. Nie, naród wyćwiczony przez dziesiątki lat komuny  potrafi odróżnić prawdę od łgarstwa, czystość intencji od brudnych waszych łajdactw i nie da za chwile wiary nawet temu, co powie rządowy meteorolog w prywatnej i z gruntu zakłamanej telewizji,  że jest  pogoda i jest  słońce. Choćby ono istotnie było i rzęsiście świeciło. Żyjemy w kłamstwie od rana do wieczora, karmieni wiadomościami o samobójstwach kiedy wszyscy wiemy, że grasuje po Polsce płatny samobójca, który na zlecenie strzeli w łeb każdemu kogo wskaże pan zza biurka. Gdziekolwiek by się ono miało znajdować, na Marszałkowskiej, w Alejach, w Łazienkach, w biurach bogato wyposażonych lub na pięterku czynszowej kamienicy, jak w przypadku działacza PiS, którego zastrzelił obłąkany z nienawiści do wszystkie co nie rządowe i jedynie słusznie partyjnie - działacz rządowej platformy.
   To stąd bierze się ów czas listopadowej smuty, bo zmierzamy ku czemuś bardzo niedobremu. Niech to się nazywa rządami monopartii, jedynie słuszną ideologią i przeświadczeniem, że tylko MY potrafi rządzić i mamy patent na dobre panowanie nad krajem. A guzik prawda - od wielu lat nie było tak nieudacznych rządów i tak pełnych pychy i samozadowolenia ministrów i działaczy partyjnych, jak dziś. Nie mówiąc o capo di tutti capi, który w pewności siebie i w samozadowoleniu osiągnął już szczyty. Pychy, głupoty, niedołęstwa, kłamstwa, szalbierstwa. Dowolnie można wpisywać inne, podobne cechy tego pana.
   Nie wiem co sie stanie za chwile, bo naród juz ma dość tej obłudy, ma dość zieloności na wyspie i chciałby wreszcie przez jedno, może choćby przez pół dziesięsięciolecia pożyć jak ludzie, mieć za co wykupić lekarstwa, bo przecież mówiąc o normalności nie mam na myśli kajmanów, bermudów i malediwów..
..Pewnie, może byc gorzej. W tej chwili miałem telefon z Nowego Jorku, gdzie apokaliptyczna sandy, huragan o niespotykanej sile narobił w mieście tyle zła. ile komuna potrafi zrobić w ciągu godziny. Pamiętamy kolejki po benzynę w zamierzchłych, schyłkowych latach komuny? Papier toaletowy, woda mineralna i sto innych artykułów codziennych, po które stało się od wczesnego rana, aby dostać dwie rolki i flaszke wody? Pamietamy to?
   I to właśnie mają dziś nowojorczycy. Kolejki po benzyne są ogromniaste, ludzie wędruję po nią z bańkami piechotą, bo muszą mieć olej do ogrzewania mieszkania i do życia, a w samochodzie nie mają grama paliwa.Metro nowojorskie kursuje z przerwami, bo sandy pozalewała tory i wszystkie urządzenia, autobusy kusrują byle jak, bo także kłopoty z paliwem. Sklepy nie wszystkie pootwierane, bo część z nich zalała wody, w innych nie ma prądu lub ciepła. Jak na nasze wyobrażenie o Ameryce, kraju zamożnym, poukładanym, z długą i mądrą najczęściej przeszłością, kraju mądrych i przewidujących ludzi - nagle takie nieszczęście? A to tylko siła przyrody! A co będzie jak spadnie znów niespodziewana bomba, ktoś tam czegoś nie dopilnuje i poginą ludzie, pozawalają się domy, powylewają rzeki?  I jak mówi Bieta, Nowy Jork w takim stanie funduje sobie słynny nowojorski maraton, który paraliżuje sporą część miasta, kosztuje krocie, sprasza nań setki lekkoatletów z całego świata i świętuje ten wielki bieg z pełnym rozmachem. Wiem, bo widziałem, reportersko obsługiwałem, szwendałem się wzdłuż trasy i podziwiałem wysiłek biegaczy. To jednak ponad czterdzieści kilometrów, zwykle w dużym chłodzie, ulicami kilku dzielnic miasta, raz po betonie, innym razem po kocich łbach, ale zawsze z dobrą organizacją i dużym rozmachem. Bądź co bądź, to jeden z najpoważniejszych biegów tego rodzaju na świecie.Nowojorczycy są oburzeni na Bloomberga, mera NY który w czas nowojorskiej smuty urządza igrzyska. Nie dośc, że to nie do końca moralne, to jeszcze sporo kosztuje, a miasto finansowo  dołuje.
   Nowojorczykom nie w głowie dziś wybory prezydenckie. Oni chcą spokoju, suchych domów i ulic, pełnych stacji benzynowych i otwartych sklepów przez całą dobę. Piszę o tym trochę rozwlekle, ale trochę jakby w obawie o siebie...

Zapiski z Krakowa, ale nie tylko. Jest także o Polsce, o świecie, o przyrodzie, górach i o nartach. Pisane na gorąco, a wydawcą jest mój przyjaciel, Jacek Nowak.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka