Polska, na 21. miejsu i z 10 medalami nie wypadła tak zle, jak sie spodziewałem. Wypadłaby lepiej, gdyby jej obywatele wybrali sobie jakas blizszą wspołczesnemu człowiekowi religię (lepiej: zadnej religii).
Katolicyzm nie zabrania wprawdzie uprawiać sportu, ale stulecia tradycji ascezy i umartwiania dezmotywują młode talenty do uprawania sportu. Szesć pierwszych miejsc w klasyfikacji medalowej Olimpiady zajely kraje nie-katolickie: USA, Chiny, Rosja, Wlk. Brytania, Australia i Niemcy (7. miejsce: Francja).
Drugim powodem 21. miejsca jest szalejące bezrobocie, ktore zmusiło miliony Polakow do pracy na emigracji. Pracując jako pomocnik kucharza albo przy myciu szpitalnej podłogi młody emigrant nie ma głowy i czasu na regularne treningi. A i kluby zagraniczne nie palą się do sponsorawania talentow z obcym obywatelstwem.
Co jak co, ale ta Polska pielgrzymkowa i Europa zmywakowa to nie jest recepta na olimpijski sukces.
Ale czesć i chwała naszym reprezentantom i za te 10 medali! Nawiasem mowiąc starałem sie przyglądać aby dojrzeć u naszych zawodnikow gdzies na szyji jakis krzyzyk ale nic takiego nie dostrzegłem. Wniosek nasuwa się sam.