Natrafiłem dzis na nieznane mi dotąd słowo: "maafa". W afrykanskim jezyku swahili oznacza ono "holocaust" albo "katastrofalne nieszczęscie". Pan sie domyśla? No to podpowiem: papież Mikolaj V, Bulla z roku 1454. Rozumiemy się? Teraz chyba tak.
Panski szef, po łacinie Ponifex Maximus, nieomylnie wychwala w niej niewolnictwo. Słowa były tylko na początku. Zaraz potem rozpoczęły sie transporty. Przez Atlantyk. Ze wschodu na zachod. Z Afryki na Zachodnia połkulę przewieziono 13 do 14 000 000 Murzynow. Ponieważ co trzeci (albo co trzecia, albo co trzecie) miał szczęście przezyc trasport "maafa" to jakies 40 000 000 ofiar. Liczba ludnosci naszej planety byly wtedy wielokrotnie niższa niz dzisiaj. Po uwzglednieniu poprawki na "inflacje" możemy mowić o 400 000 000 ofiar.
Pan był też, jak mowią, rzecznikiem jakis ofiar, nieprawda? Innymi słowy, skrzywdzonych. W Polsce Ludowej nie wolno było zakladac prywatnych radiostacji ani gazet. Panskim kolesiom w sutannach nie wolno było przywozic bez cła Merdedesow dla celow kultu religijnego. Milicja Obywatelska błla długimi pałkami tych, co rzucali butelkami w pomnik Dzieżynskiego. Oj, jakze goraco broniłl pan tych ofiar. Oj, jak strasznie, i jak zgrabnie ujadał pan na Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą.
Fajnie. A ja pana zapytam, pana własnie, bo pan taki elokwentny a dzisiejszy kler wody nabrał w usta. Co robili panscy koledzy po fachu w XVI stuleciu? Przede wszystkim tych z Ameryki Połnocnej mam na mysli. Oni tez jakis ofiar bronili? Jakich? A w XVII? A w XVIII? A w XIX? W pewnym momencie panscy watykanscy zwierzchnicy zaczeli rakiem wycofywac sie z doktryny Mikolaja V. Robili to stopniowo, w miare jak postep techniki czynil nieopłacalną pracę niewolnicza. Ale tu juz przechodzę do materializmu historycznego. To chyba nie jest panska specjalność, prawda, panie Popiełuszko?
Panska specjalnosc to obłuda, oportunizm i koniunkturalność.
