Chiny to jeszcze nie raj dla klasy robotniczej. Ich socjalizm daleki jest od doskonałosci. Kontrola administracji państwej nad jednostkami gospodarki nieuspołecznionej jest zbyt luzna. Doniesienia o nazbyt tam częstych wypadkach gorniczych najczesciej pomijają fakt, że te wypadki maja miejsce w kopalniach prywatnych, w ktorych celem działalnosci gospodarczej jest zysk.Tfu! No i wiadomosci z ostanich dni: kryminalne praktyki dodawania melaminy do mleka tez miały miejsce w firmach prywatnych (Sanlu i Guanshengyuan).
A tu rakieta. Państwowa. Kiedy pisze te slowa jeden z taikonautow przygotowuje
się do wyjscia w przestrzeń kosmiczną. Państwowa telewizja przeprowadzi transmisję na żywo. To dumnie byc Chińczykiem. Wyprzedzili swoich dawnych imperialistycznych ciemieżcow, ktorzy gnębili i wyzyskiwali ich kraj: Japonię, Francję, Anglię.
W USA tez podobne zjawisko: prywatne banki wydawały pieniądze, ktorych nie bylo. Motyw działania ten sam co u producentow zatrutego mleka: zysk. Tfu!
Wkroczyło do akcji państwo, stara sie ratowac system finansowy wpędzony w kryzys przez prywaciarzy. I pewnie go na jakis czas uratuje.
Do wielkich spraw potrzeba wysiłku całego narodu. Taka jest ta dzisiejsza
chińsko-amerykańska lekcja. Ale o ile USA ratują chylący się ku upadkowi system imperialistyczny, to Chiny buduja XXI wiek. I XXII.