ROBWIER ROBWIER
277
BLOG

Kolejny brazylijski skalp niepokonanego czempiona.

ROBWIER ROBWIER Rozmaitości Obserwuj notkę 4

 Amerykanin Chris Weidmann obronił tytuł mistrza organizacji UFC w wadze średniej. Po naprawdę niezłym pojedynku jednogłośną decyzją sędziów pokonał Lyoto Machidę z Brazylii. Weidmann ( rocznik 1984 ) wydaje się być obecnie najlepszym " średnim "  w świecie mieszanych sztuk walki i nie za bardzo widać rywala, który mógłby odebrać mu tytuł. W zeszłym roku dwukrotnie zwyciężył legendarnego  Brazylijczyka Andersona Silvę, dotychczasowego wieloletniego dominatora wagi średniej. Ten ostatni przez wielu fachowców długo uważany był za najlepszego zawodnika mma na świecie, bez podziału na kategorie wagowe. Ale z Weidmannem poległ, dwa razy przed czasem. I szczególnie druga porażka była dla niego bardzo bolesna, głównie w sensie fizycznym. Weidmann blokując nogą jedno z niskich kopnięć Silvy doprowadził do potwornie wyglądającego złamania kości u Brazylijczyka. Po walce stwierdził, że nie było w tym przypadku, bo długo ćwiczył ten element obrony przed atakami utytułowanego rywala. Weidmann bazuje na umiejętnościach zapaśniczych, ale jest zawodnikiem bardzo wszechstronnym. W ostatnim pojedynku - z Machidą, niejednokrotnie  zaskakiwał przeciwnika kopnięciami i technikami bokserskimi, szczególnie w pierwszych 3 rundach ( potyczki o pasy  mistrzowskie to w UFC pięć pięciominutowych rund ). Później dał się co prawda kilkakrotnie zepchnąć Brazylijczykowi do obrony, ale nie był zagrożony porażką przed czasem ( po serii wydawałoby się - mocnych uderzeń Machidy pod siatką - tylko odepchnął rywala, a jego mina zdawała się mówić " nic mi nie jesteś w stanie zrobić " ),  i bezpiecznie dowiózł zwycięstwo do ostatniego gongu. Weidmann pozostał niepokonany, i na dziś dzień chyba tylko V. Belfort w wadze średniej może mu sprawić poważniejsze kłopoty ( o ile wcześniej przejdzie testy antydopingowe ... ). Pokonany Lyoto Machida też nie jest postacią anonimową w mieszanych sztukach walki. Ten urodzony w 1978 r. Brazylijczyk japońskiego pochodzenia ( pseudonim Smok ) był swego czasu mistrzem w wadze półciężkiej. W swojej bogatej karierze wygrywał na punkty z tak utytułowanymi wojownikami mma , jak T. Ortiz, D. Henderson, M. Rua ( w walce rewanżowej przegrał z nim jednak przed czasem ) czy Q. Jackson.  Machida potrafił też wypunktować  taką gwiazdę jak B.J Penn, ale różnica wagi w ich potyczce wynosiła prawie ... 20 kg, na korzyść Brazylijczyka. Lyoto bazuje na stylu karate shotokan ( kiedyś żartobliwie powiedział o sobie, że walczy jak ... Karate Kid ), mocno kopie, o czym kilka lat temu przekonał się choćby legendarny R. Couture. Nie dość, że Machida znokautował go wysokim  kopnięciem, kończąc tym samym wspaniałą karierę Amerykanina, to jeszcze tym uderzeniem wybił mu ... zęba, o czym lekko oszołomiony Randy mówił wkrótce po walce. Ale przed czasem Brazylijczykowi ulegały i inne gwiazdy mieszanych sztuk walki, takie jak R. Sokoudjou, T. Silva czy R. Evans. Machida miał dość mocną pozycję w kategorii półciężkiej, ale po dotkliwej porażce w 2011 roku z jej nowym dominatorem - fenomenalnym Jonem Jonesem zdał sobie sprawę, że pas mistrza jest poza jego zasięgiem. Zrzucił więc parę kilogramów i zszedł wagę niżej - do średniej. Tu jednak panujący mistrz również okazał się zbyt silny.

ROBWIER
O mnie ROBWIER

Mam różne zainteresowania, niektóre czasem przedstawię w formie subiektywnych notek, ale ... to tylko blog. Prawdziwe życie toczy się poza internetem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości