Rodimus Rodimus
453
BLOG

Walka o pamięć

Rodimus Rodimus Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

   Zniszczenie pomnika "Inki" to czyn haniebny, kolejny na długiej liście aktów niszczenia symboli polskości, z jakimi mamy do czynienia w ostatnich latach. Mnie jednak w ogóle nie dziwi, że znalazły się nad Wisłą kreatury zdolne do czegoś tak odrażającego.

   To jest wojna, wojna o polskość i my, Polacy, na razie tę wojnę przegrywamy. Jesteśmy niszczeni systematycznie, planowo, metodą małych kroków. Takie haniebne zachowania, jak to z Krakowa, są symptomem tego, co dopiero może nastąpić. Wyrugowanie historii ze szkół, promowanie przez media wszelkiej maści zboczeń i wynaturzeń oraz wzmacnianie relatywizmu na dłuższą metę będzie oznaczało śmierć poczucia tożsamości narodowej.

   Nie ma się co oszukiwać, że wiedza historyczna Polaków jest na niskim poziomie, ale jeszcze jest. Obawiam się, że młode pokolenie może jej w ogóle nie mieć. Reforma polskiego szkolnictwa zmierza do tego, żeby jak najmniej nauczono się o przeszłości. To jest walka z narodem i niestety jest ona może nawet jeszcze bardziej skuteczna niż w okresie zaborów. Wtedy każdy Polak wiedział, gdzie jest wróg. Dziś wróg jest zakamuflowany, zatruwa nasze umysły i dusze pod pozorem dobra, postępu, nowoczesności.

   Oburzenie podniesione przez blogerów jest budujące, ale Polacy tak naprawdę nawet nie wiedzą o zdarzeniu z Krakowa, nie wiedzą, kim był "Inka", dlaczego została zamordowana, bo nikt im nie powiedział o tym w telewizji. A media nie mają zamiaru przypominać Polakom bohaterów narodowych, ich głównym zadaniem jest zohydzanie polskości, a nie jej wzmacnianie.

    Środowiska domagające się pamięci o Żołnierzach Wyklętach, choć gorąco popieram ich działania, są dla mnie niestety pełne hipokryzji. Wielu aktywnych działaczy tych środowisk historię traktuje wybiórczo. Wspaniale zachowują się, przywracając pamięć o bohaterach antykomunistycznego podziemia, ale w stosunku do bohaterów II RP nie wywodzących się z obozu piłsudczykowskiego, stosują podobne metody, jak komuniści wobec Żołnierzy Wyklętych, czyli przemilczają, zwalczają odradzającą się pamięć, odmawiają prawa do uznania zasług.

   Dziś toczy się nie tylko walka o pamięć bohaterów z lat 1945-1989, ale również o pamięć bohaterów II RP.  Dziś wyklętymi można nazywać nie tylko żołnierzy antykomunistycznego podziemia, ale również bohaterów II RP, których piłsudczycy skazali na zapomnienie. Dla mnie nie ma  różnicy między zamordowaniem gen. Fieldorfa, rtm Pileckiego, "Inki" a zamordowaniem gen. Rozwadowskiego, gen. Zagórskiego i Wojciecha Korfantego. Mordercy tych zasłużonych Polaków, zarówno ci z UB, jak i ci z obozu sanacyjnego zasługują na potępienie i pogardę. Szkoda, że środowiska tak pięknie walczące dziś o pamięć Żołnierzy Wyklętych historię traktują wybiórczo.

Rodimus
O mnie Rodimus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura