Wysłuchałem dzisiaj konferencji prasowej prokuratorów z Płocka i miałem niezły ubaw. Panowie wili się jak piskorze (bez żadnych aluzji do znanego "mostowo-kasynowo-antykowego" polityka), żeby nie użyć w odniesieniu do sprawy Zbigniewa Ziobro (udostępnienie zapisków Kaczyńskiemu) standardowego stwierdzenia prokuratury:
Postępowanie zostało umorzone z powodu niestwierdzenia znamion czynu zabronionego
czyli po polsku:
Nie ma sprawy, bo nie było przestępstwa.