Pan Waldemar Pawlak zaproponował redukcję obciążeń z tytułu składek emerytalnych, którą da się w skrócie opisać jako "120 zł/m-c składki=1200 zł/m-c emerytury".
Spotkało się to z niewielkim odzewem na salonie. Trzy notki na ten temat (według kolejności powstawania):
romank.salon24.pl/173935,liberalowie-socjalistyczni
mojsiewicz.salon24.pl/174132,pawlak-zmienia-psl-w-partie-konserwatywno-liberalna
xsior.salon24.pl/174738,uwaga-wykryto-manipulacje (dzięki za informację Tobie-kobieto)
boguslaw.mazur.salon24.pl/174874,pawlak-w-syropie
doczekały się niewielkiej ilości komentarzy (2+3+12), co na pewno jest spowodowane spekulacjami czy kandydatem PiS będzie Pan Jarosław Kaczyński czy też dla odmiany Pan Jarosław Kaczyński tudzież analizami katastrofy w Smoleńsku. Rozumiem, że to tematy ważne i podstawowe, ale zawsze wydawało mi się, że do gęby też coś trzeba włożyć.
Wydaje mi się, że Pawlak zagrał "pod publiczkę" chcąc przyciągnąć nowy elektorat oraz wykazać swoją niezależność od koalicjanta. Ale skoro się rzekło, to kobyłka u płotu.
Zapamiętajmy nie kandydatowi na Prezydenta, a Prezesowi PSL, wicepremierowi, ministrowi gospodarki tę deklarację i po wyborach wymuśmy na nim realizację tego planu. Zobaczymy, czy dotrzyma słowa.
Co Państwo na to?