Roman Kowalczyk Roman Kowalczyk
2544
BLOG

Teflon popękał

Roman Kowalczyk Roman Kowalczyk Polityka Obserwuj notkę 61

Ostatnie sondaże opinii publicznej dają zwycięstwo Prawu i Sprawiedliwości, które od kilku tygodni prowadzi ożywianą kampanię informacyjną w Polsce powiatowej. Wyraźnie słabnie Platforma Obywatelska, a jej koalicjant PSL balansuje na granicy progu wyborczego gwarantującego wejście do Sejmu. Po prawie 6 latach nieudolnego i opartego na propagandzie rządzenia coraz większa liczba Polaków jest rozczarowana Tuskiem i jego ekipą. Wysokie bezrobocie, kłopoty ZUS, monstrualny dług publiczny, masowa emigracja, rozrost biurokracji, podwyższanie podatków, likwidacja szkół, poczt, posterunków policji, sądów, problemy publicznych szpitali i przychodni, limitowanie informacji i ograniczanie demokracji (tu papierkiem lakmusowym jest odmowa umieszczenia Telewizji Trwam na multipleksie mimo złożenia 2,5 miliona podpisów poparcia przez dorosłych Polaków) - tego wszystkiego nie da się ukryć ani zwalić na poprzedników. Razi bezwstyd i rozpasanie władzy, obsadzanie stanowisk swoimi, wysokie premie, duże nagrody, złote zegarki. Najbardziej przemawiają do ludzi puste portfele - uśmieszkami premiera, który właśnie wrócił z urlopu w Dolomitach nie zapłaci się czynszu, za podręczniki dla dzieci albo wizytę u prywatnego lekarza. Ludzie, zwłaszcza zamieszkujący Polskę lokalną, już wiedzą, że dalsze rządy PO oznaczają kłopoty. Część wyborców PO skuszona obiecankami - cacankami i mamiona „rewolucjami legislacyjnymi” robi okrągłe oczy, jest rozczarowana i zniechęcona. Kolejne obietnice nie zrobią już wrażenia, ataki na Jarosława Kaczyńskiego oraz straszenie Prawem i Sprawiedliwością mało kogo obejdą.


W obozie władzy i jej medialnych sprzymierzeńców daje się zaobserwować niepokój, w samej Platformie ujawniają się różnice zdań, postępuje dekompozycja. Zdymisjonowany z funkcji ministra sprawiedliwości Jarosław Gowin wzywa do porzucenia polityki „ciepłej wody w kranie” oznaczającej de facto„zamiatanie problemów pod dywan” i chce wysłać D. Tuska do Brukseli przy okazji przyszłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Odsunięty przez Tuska były wicepremier Grzegorz Schetyna z kwaśną miną oficjalnie przytakuje premierowi, ale w ostatnich tygodniach zaatakował ulubieńców D. Tuska ministra sportu Joannę Muchę (za wyasygnowanie na nieudany koncert Madonny prawie 6 milionów złotych z puli przeznaczonej na EURO 2012) oraz ministra transportu Sławomira Nowaka (za „pożyczanie” drogich zegarków od biznesmenów). Zaczął też opowiadać na spółkę z J. Gowinem o „konieczności powrotu do korzeni” Platformy Obywatelskiej (to zarzut poważny, bo oznacza, że Tusk prowadzi partię w złą stronę i oderwał się od idei, w imię których Platforma powstała).


Nie miejmy złudzeń. Platforma zmieniła się w sytą i bezideową partię władzy. Obiecywała Polskę obywatelską, a stworzyła republikę kolesiów. Jej działacze zrobią wszystko, by pozostać na stanowiskach i zachować wplywy. Na szczeblu centralnym gotowi są zawrzeć każdą koalicję gwarantującą udział w podziale politycznego tortu i odpowiednią ilość posad. Nie ma znaczenia czy górę w Platformie weźmie koteria Tuska czy koteria Schetyny. Tasowanie tej samej talii kart jest zawracaniem głowy.


Polsce, jak omdlałemu tlen, potrzebna jest inna władza i inna polityka. Trzeba sięgnąć po ludzi mądrych, ideowych, uczciwych, pracowitych. Po ludzi, dla których udział w życiu publicznym i polityce jest służbą, a nie zabawą i okazją do zrobienia osobistej kariery, do wzbogacenia się i zażywania przyjemności. Rzeczywistą zmianę w naszym kraju może przynieść zdecydowany sukces wyborczy obozu politycznego tworzonego przez Jarosława Kaczyńskiego i skupionego wokół Prawa i Sprawiedliwość. Pojawiła się na to szansa.
            

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka