R.Zaleski R.Zaleski
4210
BLOG

Ukraińcy skopali tyłek Putinowi

R.Zaleski R.Zaleski Polityka Obserwuj notkę 53

 Od czasów pierwszej wojny w Czeczenii, Rosja nigdy nie musiała się wycofywać z zajętych terenów, pod naporem działań zbrojnych. Ochotniczy batalion Donbas walczy już na przedmieściach Doniecka, trwają silne walki w centrum Ługańska. Dwóch najsilniejszych punktach oporu „separatystów”, „terrorystów”, „zielonych ludzików, czyli sił rosyjskich.

Saakaszwili, ex prezydent Gruzji napisał "Pozdrawiam naród Ukrainy, jej siły zbrojne i prezydenta Poroszenkę w związku z historycznym faktem, odzyskania kontroli nad Słowiańskiem. To jest bezpośrednia porażka Putina i przełomowy moment w odparciu rosyjskiej agresji. Sukces ostatnich dni ma decydujące znaczenie nie tylko dla przyszłości Ukrainy ale otwiera całkowicie nowe perspektywy dla wszystkich postsowieckich narodów. Sława Ukrainie!"

W końcu zeszłego tygodnia jeszcze rosła fala demonstracji, na majdanie było kilkanaście tysięcy ludzi a nie kilkaset, które widziałem pod sceną parę tygodni wcześniej. Była demonstracja pod budynkiem administracji prezydenta, w której brał udział umundurowany batalion Donbas. Politycy na Ukrainie nie zapomnieli jeszcze, czym pachnie gniew ludu. Widać też było, że Putin gra sobie w kulki, traktując to zawieszenie broni, jako jednostronne, więc mimo nacisków Niemiec itp., na negocjacje, Ukraińcy zaatakowali. Początkowo broniący się przeciwnik, po pierwszych porażkach pośpiesznie wycofał się do Doniecka. Zabawnie wyglądały czołgi z napisem „NA LWÓW”, pędzące w przeciwnym kierunku. Jednak nawet nam nie byłoby do śmiechu, gdyby Ukraińcy się nie bronili, jak Czesi w 1938, a one dojechały do naszej granicy. A potem dalej.

Pytanie tylko dlaczego do dojechały do celu, gdy Ukraińcy mają helikoptery szturmowe, samoloty. Zarekwirowane cywilne samochody miały prawo dojechać, czołgi nie. Teraz mogą się w mieście bronić bardzo długo. Choć jak pisze szef Donbasu, Semenczenko w kręgach decyzyjnych ukraińskiej armii „biomasa zastępowana jest przez normalnych ludzi” to jednak odbywa się stopniowo. Inny szef batalionu uważa, że powinno być w dowództwie armii więcej ludzi mających praktykę na wojnie. Ludzie w batalionach ochotniczych „są mniej wyszkoleni, ale mają wysoką motywację”. Społeczeństwo nie wie o tym jak niewiele jednostek ukraińskich nadaje się do walki, o buntach w armii. Parę tygodni temu, gdy jego ludzie wpadli w pułapkę, on przez parę godzin nie mógł doprosić się żadnej pomocy od stojących obok jednostek, czy lotnictwa. Uważał, że to jest zdrada. „Teraz ja rozumiem, że to skomplikowany kompleks braku profesjonalizmu, strachu, w pewnym stopniu też zdrady, oczywiście”.

Dziewczyna z batalionu Aidar, stworzonego całkowicie z majdańców mówi, że oni na broń czekali miesiąc, a nawet do tej pory 1/5 go nie dostała, bo biurokracja stoi na przeszkodzie. Resztę wyposażenia załatwili sobie sami. Kamizelki hełmy, mundury, jedzenie. To reguła w batalionach ochotniczych.

Dlaczego Semenczenko walczy? „Ja chcę maksymalnie pomóc mojemu krajowi, by ten kraj stał się bliższy tej Ukrainie-marzeniu, która u wielu była w głowach na majdanie. Chcę żeby się w końcu ten dwudziestoletni bajzel skończył. A co się dzieje? Grupka ludzi wysysa wszystkie soki z państwa, nam za pomocą telewizora opowiadają bajki. Teraz pojawia się możliwość zmiany tego. Jeśli my ją wykorzystamy, to będzie bardziej ludzki kraj. Jeśli nie, będzie apatia gorsza niż do Pomarańczowej Rewolucji. Jak można najszybciej … trzeba przeprowadzić lustrację”

O Ukrainie od listopada można właściwie co miesiąc, dwa powiedzieć, że jest innym krajem. Jakby trafiła do maszyny czasu, bo procesy społeczne, tworzenie się elit zajmujące dziesiątki lat, zachodzą teraz w ciągu miesięcy. Katalizatorem zmian, wzmocnienia się, samookreślenia i z zjednoczenia narodu ukraińskiego jest Putin. Jego ludzie na miejscu niesamowicie skutecznie wyleczyli wschód Ukrainy, z prorosyjskich sentymentów. Jeśli ktoś wygraża pięścią teraz nadchodzącym ukraińskim żołnierzom, to dlatego, że tak późno przyszli. Na początku wojny było inaczej. A w styczniu to jeszcze wszyscy tam kochali Janukowycza. Majdan przeniósł się na wschód, a pałki zamienił na kałachy, tarcze na kamizelki kuloodporne. Nikt z nimi teraz nie wygra.

 PS

Polak Leonid Ordyński z Czemerysów Barskich niedawno zginął w czasie walk Rosjanami, był powołany do armii ukraińskiej, jak wielu naszych rodaków.
http://vk.com/slowopolskie

 

 
http://www.ostro.org/general/politics/articles/449275/
http://nbnews.com.ua/ru/tema/125735/

 

 

R.Zaleski
O mnie R.Zaleski

jakość polityki = jakość życia

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka