Ronin. Ronin.
1169
BLOG

Dlaczego rozumiem Kaczyńskiego - Odpowiadam Pani ...

Ronin. Ronin. Polityka Obserwuj notkę 61

 

Szanowna Pani Renato …
Zgodnie z umową odnoszę się do pytań które Pani postawiła.
Odniosę się nie do każdego z osobna a raczej spróbuję przedstawić moje stanowisko i poglądy na temat Jarosława Kaczyńskiego w kontekście przemówienia rocznicowego.
Mam wrażenie że aby zrozumieć motywy kierujące Kaczyńskim należy spróbować go lepiej poznać. Poznać nie opinie czy legendy które o nim krążą ale jego jako człowieka.
Zacząłbym od tego że jego dzisiejszą postawę warunkuje fakt że zabito mu Brata … Celowo piszę zabito bo przecież nie strzelił sobie w głowę ani się nie powiesił. I czy winny jest pilot , kontroler , czy bomba … to raczej nie Lech Kaczyński … I to paradoksalnie jest punkt wyjściowy mojej oceny …
Dlaczego paradoksalnie ? Dlatego że śmierć Lecha zamknęła w życiu Jarosława pewien rozdział który nie miał się tak  zakończyć …I nie chcę aby zabrzmiało to jak tłumaczenie czy usprawiedliwianie postępowania Jarosława Kaczyńskiego ale ja tak to właśnie widzę …
Cofnijmy się na chwilę w czasie … Zobaczymy dwóch chłopców – bliźniaków którzy wychowywani w patriotycznym domu gdzie postawy wolnościowe i etos walki zbrojnej spowodowały że obaj wg słów ich mamy Jadwigi po pacierzu , każdego wieczora wspólnie śpiewają Mazurka Dąbrowskiego … Nierozłączność braci była legendarna … Trwała aż do zakończenia studiów.To ważne. Nawet później kiedy Lech był Prezydentem a Jarosław Premierem codziennie niezależnie od okoliczności rozmawiali ze sobą … Nawet kiedy mieli ciche dni potrafili dzwonić do siebie i milczeć w słuchawkę … To była wyjątkowa relacja którą zrozumieć może jedynie inny bliźniak … I nagle tego drugiego zabrakło. Nie mogło to wydarzenie pozostać bez wpływu na tego który pozostał … Jarosław Kaczyński jest patriotą. Tak został wychowany i nie podlega to moim zdaniem dyskusji. Kiedy zaczynał działalność konspiracyjną jak sam wspomina – stanął na baczność przed Janem Józefem Lipskim założycielem KOR-u i poprosił o wyznaczenie zadania… To wbrew pozorom wiele mówi o człowieku. Wszechobecny etos powstańczy , rodzinne przywiązanie do munduru i dosyć surowe acz staranne wychowanie jakie obaj odebrali spowodowało że patrzyli na świat przez pryzmat tych czynników. Lech po przeprowadzce już jako doktor do Sopotu ,założył rodzinę . Jarosław poświęcił się polityce. Nieustanna presja tamtych czasów , działalność opozycyjna – spowodowały że ten człowiek przez lata był w ciągłym natarciu. Nie miał odskoczni w postaci żony i dzieci i może nie miał gdzie odreagować stresu. Nieważne zresztą. Jego wybór. Ale wszystkie te czynniki w pewien sposób kształtują charakter. Faktem jest że niemałą rolę w politycznej karierze Jarosława odgrywa ambicja. Niektórzy twierdzą że nadmierna … Ale ja próbuję zrozumieć postawę człowieka któremu leży na sercu dobro Polski o której suwerenność usilnie zabiegał … Stąd zapewne projekt IV RP – jako ukoronowania dążeń i starań o Polskę swoich marzeń …  Stąd też ciągłe nawiązania i wielka waga jaką całe jego środowisko przywiązuje do IV RP … I może się mylę bo to moja subiektywna opinia … ale mam wrażenie że J.K może z racji historii rodziny , wychowania  czy  też innych czynników jest zwolennikiem wojskowo – militarnego  sposobu organizacji pracy i relacji z współpracownikami. Stąd wojskowy dryl w PiS i krótkie czytelne decyzje personalne … Może dzieje się tak dlatego że Prezes nie miał okazji służyć w wojsku , zobaczyć jak jest naprawdę ? Nie wiem. Może po prostu ma taki styl. Wodzowski nieco. I niespecjalnie mi to nawet przeszkadza … Bo na tle innych partii PiS wypada nieźle jeśli chodzi o elektorat i organizację. Zresztą w niejednorodnej koalicji która stworzyła Prawo i Sprawiedliwość silna władza była niezbędna … A że styl kierowania autorytarny ? Kto powiedział że musi być koniecznie demokratyczny ? Ci którym nie pasują sztywne ale jasne zasady mają alternatywę w postaci innych ugrupowań politycznych.
To wszystko składa się na obraz człowieka stanowczego. Fightera. Kaczyński nie wymięka … ale też nie ma wyboru. Gdyby popuścił cugli … mógłby nie pozbierać koni … A że jest wytrawnym graczem ? Nie ulega kwestii … Jest wybitnym politykiem którego wszyscy z uwagą słuchają jak mówi prof. Staniszkis – z uwagą i powtarzają jego słowa.
Jarosław Kaczyński jest Mężem Stanu. Ale również w mojej ocenie jest człowiekiem niebezpiecznym. Nie wiem jak daleko jest się w stanie posunąć dla osiągnięcia swoich celów – choćby jak najbardziej słusznych … i ten aspekt jego postaci  budzi moje obawy. Nie wiem czy kiedy eskalacja konfliktu  dojdzie do punktu z którego trudno będzie zawrócić … Znajdzie w sobie dość siły , woli i odpowiedzialności aby powiedzieć dość. Bo nieco niepokoi mnie fakt że dyskusja polityczna przenosi się na ulicę. Może przyjść taki moment – jak  pod smoleńskim krzyżem że ludzie nie zejdą z ulicy … Lub  zejdą nie z własnej woli.
A  domowa wojna polsko - polska  to ostatnia rzecz jaką chciałbym w naszym kraju oglądać.
Dlatego podsumowując powiem tak …
Rozumiem postawę Jarosława Kaczyńskiego … A przynajmniej staram się zrozumieć. Nie pochwalam wszystkiego co mówi czy robi … Lecz wiem dlaczego tak postępuje … A zrozumieć to wybaczyć. Nie uważam też wbrew temu co mówi że jest jedynym  liderem prawicy – bo PiS z prawicą niewiele ma wspólnego … Jest partią narodową o socjalnym jeśli nie socjalistycznym charakterze. I z tym programem prawicą nigdy nie będzie. Ale rozumiem … chodzi o semantykę a ta przekłada się na elektorat … J.K walcząc o swoją  prawdę – popełnia błędy … ale należy pamiętać że walczy nie tylko z Rosją – odwiecznym wrogiem ludzi których skupia wokół siebie , nie tylko z Tuskiem i Komorowskim którzy upokorzyli go wygrywając wybory … Ale walczy również o swój żelazny elektorat w którym Ziobro ,Kurski czy Cymański mają do dziś potężne poparcie … Zatem tak … Rozumiem Kaczyńskiego .
Ja w odróżnieniu od niego nie widzę jednak dowodów na zamach … bo wiara nie ma tu nic do rzeczy … Nie przekonują mnie teorie zza oceanu. Ale jeszcze poczekam zanim się wypowiem się w tej kwestii  ostatecznie.
I to co mnie niepokoi … Nie wyprowadziłbym też ludzi na ulicę aby ogrzać się w blasku pochodni … bo  pochodnie które efektownie płoną i grzeją polityczne ego partyjnych działaczy  … mają tę właściwość że przy nieumiejętnym postępowaniu z nimi mogą podpalić kraj.
A jedyne rozwiązanie narastającego konfliktu ... nosi banalną nazwę - kompromis.
Z pozdrowieniami.
Ronin.
O mnie Ronin.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka