Wakacje to dobry czas. Szczególnie dla tych którzy chcą aby jakieś wydarzenie przemknęło niezauważone … lub prawie niezauważone.
Wiadomo ,elektorat na wakacjach ,ludzie zajęci pilnowaniem dzieciaków na plaży … kto zauważy brak ministra rolnictwa ?
Kto zwróci uwagę na kolejne „taśmy prawdy” nagrane wśród kolejnych koalicjantów od rolnictwa … Kogo zainteresuje fakt ,że kolejny już premier ,kolejny już raz obejmuje obowiązki szefa chłopskiego resortu …
Może taki pechowy etat …?
Pisałem niedawno o pomysłach MSW które pod osłona wakacji zaprezentowało dwa swoje sztandarowe pomysły dotyczące możliwości użycia przez policjantów broni palnej wobec kobiet w ciąży i dzieci poniżej lat 13 … oraz podniesienia stawek mandatów i grzywny za wykroczenia drogowe o jakieś 100% …
Temat taśm PSL został rozegrany po mistrzowsku.
Prawie.
Premier z odwagą i szybkością szeryfa zareagował na zagrożenie.
Minister bez walki „odstrzelił się” sam na rozkaz z centrali …
Chłopski koalicjant został z ręką w nocniku ,bez najważniejszego resortu ale z nadzieją na odzyskanie wpływów … Szeryf zarządził pilną i doraźną kontrolę w sprawie o której od pół roku wiedziała cała ”Warszawka” …
I w zasadzie temat można będzie uznać za zamknięty …
Bo ani kontrola nie ujawni niczego czego byśmy nie wiedzieli … ani komisja której domaga się PiS ,nie powstanie …
PR-owcy Platformy zrobili wszystko aby tę niewątpliwą porażkę pokazać jako sukces … Silny przywódca , trudne ,szybkie decyzje dla dobra państwa … I tak dalej.
Jest jednak pewien problem.
Właściwie taka polityczna bomba zegarowa … Nazywa się in vitro .
Nie jest tajemnicą ,że PO utrzymuje się przy władzy dzięki niewielkiej z tendencją do zmniejszania się większości w sejmie…
Jeżeli w bratobójczym boju o in vitro liberałowie z Platformy poniosą klęskę z konserwatystami … Może to znaczyć ,że Donald Tusk utraci zdolność rządzenia.
Mam wrażenie ,że może to być koniec „rządów miłości” …
Tusk będzie musiał wspiąć się na Himalaje dyplomacji i umiejętności negocjacyjnych aby przekonać urażonego i pamiętliwego koalicjanta do zaakceptowania warunków i roli jaka im przypadła w przedstawieniu pt. "taśmy prawdy" , którego jesteśmy świadkami …
Dotyczy to również sytuacji wewnątrz partyjnej … Tu nie da się nikogo zmusić czy wyrzucić … Z banalnego powodu – braku szabel.
Jestem przekonany ,że dla Donalda Tuska nie będą to łatwe wakacje.
Jeżeli premier wyjdzie z tego pata bez szwanku … powinniśmy go nazywać Davidem Copperfieldem polskiej polityki …
Osobiście jednak myślę ,że polegnie.
Tak czy inaczej czeka nas ciekawa jesień.