Tadeusz Rozłucki Tadeusz Rozłucki
105
BLOG

Paryż – Warszawa, wspólna sprawa

Tadeusz Rozłucki Tadeusz Rozłucki Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Z niewielkim opóźnieniem, proszę więc o wybaczenie, spieszę napisać kilka słów o niedzielnej megademonstracji w Paryżu przeciwko małżeństwom homoseksualnym. Niestety z powodów ode mnie niezależnych oglądałem jedynie materiały informacyjne stacji Euronews. Nie wiem jak potraktowały ten temat polskie telewizje, ale sądząc po poprzedniej paryskiej manifestacji należy przyjąć, że jeżeli w ogóle to pewnie marginalnie.

Półtora miliona ludzi na ulicach francuskiej stolicy powinno robić wrażenie, nawet na zagorzałych postępowcach. Niestety mam niezbyt optymistyczne przeczucia, że i tym razem socjalistyczny prezydent Francoisa Hollanda całą sprawę totalnie zignoruje. Tymczasem, jak zauważają obserwatorzy francuskiej sceny politycznej, tak wielkich manifestacji nie było w Paryżu od dobrych kilkudziesięciu lat. Najwidoczniej znaczna część mieszkańców tego kraju ma dosyć już lewicowych eksperymentów na żywej tkance tamtejszego społeczeństwa.

Jak zauważa Radio Watykańskie słowami rzecznika episkopatu, ks. Bernarda Podvin, który udzielił wywiadu radiu rcf, manifestacja świadczy o wielkim społecznym konsensusie wokół rodziny. „Byłem pośród tłumów. Robiło to wielkie wrażenie – przyznał rzecznik episkopatu. – Był to bowiem tłum młodzieży. Bardzo dużo młodych małżeństw i rodzin. Sam jestem pod wielkim wrażeniem tego, co zobaczyłem. Powstał bowiem bardzo ważny ruch społeczny. A przecież wróżono nam całkowitą porażkę, bo prawo jest już niemal uchwalone, bo była to niedziela palmowa. A tymczasem takie tłumy, z całej Francji, z różnych pokoleń, a przede wszystkim młodzi, co jest bardzo ważne dla przyszłości” – powiedział ks. Podvin.

Na koniec dwa słowa o telewizyjnym przekazie z tej demonstracji. Niestety przypominał mi on najgorsze wzory z naszego kraju, szczególnie jeśli chodzi o powodowanie zamieszek i utarczek z policją. W materiałach które oglądałem w zachodnich mediach wywiady z protestującymi mieszały się z migawkami z walk ze służbami porządkowymi. Ośmieliłbym się nawet twierdzić, że po obejrzeniu tej relacji najbardziej w pamięci pozostawał obraz zakapturzonych osiłków szturmujących policyjne barierki. Jako żywo przypominało to warszawski Marsz Niepodległości z 11 listopada. I jak tam, również to kojarzyło się z siermiężną prowokacją.. No cóż widocznie i francuskie i polskie siły porządkowe działają według podobnego schematu. Tym bardziej jeśli chodzi o niebezpieczeństwo które stwarzają zwykli obywatele, kochający swoją rodzinę czy swój kraj.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości