Próbuję zrozumieć niechęć Igora i Radka do rozmawiania z blogerami o salonie. Zainspirował mnie Maddog, komentarzem u elig, o dawnych dyskusjach. Styx i Futrzak, do których napisałam, podrzucili trochę informacji, za które bardzo dziękuję. I tak dokonałam w końcu arcyciekawego salonowego wykopaliska.
10 czerwca 2007 Igor pisał tak:
Moi Drodzy,
Zacni dżentelmeni Tezeusz, Futrzak, Sadurski i wielu innych z Was, proponują, byśmy spróbowali narzucić sobie pewien zbiór zasad, którym sami dobrowolnie się poddamy. Cel jest prosty: blogowanie w Salon24.pl ma być inteligentną i ciekawą debatą, w której nie ma miejsca na chamstwo i agresję.
Bardzo dziękuję za rozpoczęcie tej dyskusji. Myślę, że czas wieli, byśmy się w nią włączyli.Uważam, że taki kwit jest jak najbardziej potrzebny.
Ale jestem przekonany, że będzie on miał sens tylko wtedy, jeśli to będzie wspólny dokument WASZ i nasz, zaakceptowany przez wszystkich, czy prawie wszystkich blogerów. Nie wiem, czy to się uda, ale spróbujmy.
Na początek – przedstawiam projekt do dyskusji. Wykorzystałem niecnie Wasze pomysły (Futrzak – głównie Twoje - dzięki) , zebrałem je do kupy, dodałem kilka swoich i proponuję rozpocząć dyskusję nad kształtem Zbioru Zasad Salon24.pl. I tu nastepuje propozycja 10 punltów salonowej Netykiety.
Zapis - przypuszczam, że części - dyskusji jest tu:
http://jankepost.salon24.pl/117,zbior-zasad-salon24-pl
http://jankepost.salon24.pl/118,zbior-zasad-propozycja
13 czerwca 2007 Igor podsumował:
Dyskusja była bardzo ciekawa i myślę, że wszystkim uświadomiła problemy jakie się tu pojawiają. Jednak po początkowym entuzjazmie dla pomysłu, mam wrażenie, że zwyciężył duch anarchizmu. Taki już urok Salonu. Wielu z Was nie chce narzuconego - nawet przez większa grupę - kodeksu. Szanuję to. Ok. Bardzo dobrze, że ta dyskusja się odbyła, ale na siłę nie ma sensu nic wprowadzać. Myślę, że odgórne ogłaszanie czegokolwiek spowodowałoby teraz więcej zamętu niż porządku. Skutkiem tej zadymy jest powstawanie "lokalnych": kodeksów, takich jak Futrzaka, czy Gniewomira Ś. I niech tak będzie
A Jakub Lubelski skomentował to tak:
Dyskusja się odbyła... I to chyba dobra po niej odpowiedź, to dobra decyzja. Ciągłość atmosfery salonu24 zostanie zachowana.Oto salonowy, konserwatywny anarchizm:)
http://jankepost.salon24.pl/119,niech-zyja-lokalne-kodeksy
No i tak zrozumiałam skąd ta ostatnia, od paru miesięcy, szamotanina. Po tamtej dyskusji Igor przyjął, że uszanuje głos wolnych duchów, które nie chcą się ograniczać.
Do dziś nie chce się wycofać z tamtej decyzji i przy pomocy Administracji próbuje rozwiązaćkwadraturę koła: nie krępować swobody wypowiedzi i jednocześnie dbać o przyzwoitość.
Dwa i pól roku po tej dyskusji jesteśmy w takim miejscu, w którym chyba warto spytaćczy konserwatywny salonowy anarchizm się sprawdza.
Czy nie jest dla wszystkich zbyt męczący?
Czy nie byłoby jednak sensowniej zgodzić się na przestrzeganie jakichś dziesięciu czy pięciu zasad po to, żeby się ich trzymać?
Przyjąć Netykietę i od jej podpisania uzależnić możliwość pisania w salonie24. W Regulaminie zapisać precyzyjnie gradację kar za nieprzestrzeganie Netykiety, sposób informowania o tych karach i sposób zaznaczania usuniętych wpisów.
Myślę, ze tamta decyzja Igora miałasens dwa lata temu i była wyrazem szacunku dla poglądów Blogerów.
Dziś, wyrazem tego szacunku byłaby raczej zmiana tej decyzjii wzięcie przez Właścicieli odpowiedzialności za sformułowanie i przeprowadzenie przyjęcia przez Blogerów jasnych reguł. We współpracy z Blogerami – nie poza nimi.
Inaczej, będziemy wciąż na Dzikich Polach a nie w salonie.
I wciąż będziemy „my” i „oni”.