rozum rozum
334
BLOG

Pytania do ministra Kwiatkowskiego.

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 1
W związku z tym, że w czwartkowy wieczór salon24 będzie gościć Ministra Sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego pozwolę sobie sformułować klika pytań do pana ministra.
 
Pierwsze pytanie dotyczy zamiaru umożliwienia występowania przed sądem (oczywiście w ograniczonym zakresie) absolwentów wydziałów prawa. Czy Pan minister sądzi, iż jakość kształcenia wyższego w zakresie praktycznych umiejętności daje jakąkolwiek rękojmię wykonywania czynności profesjonalnego pełnomocnika, czy też aplikanta pozostającego w trakcie aplikacji pod patronatem. Nadmienić należy, iż spora grupa studentów nie otarła się w trakcie studiów o kancelarię prawniczą. Większość praktyk odbywa się w sądzie i prokuraturze, a zakres wykonywanych czynności nierzadko ogranicza się od wypełnienia „zwrotek”. Wielu studentów odbywa praktyki w urzędach pomocniczych organów jednostek samorządu terytorialnego, co powoduje, iż z praktyką z zakresu pomocy prawnej w trakcie studiów nie mają do czynienia. Druga sprawa, to ubezpieczenie absolwentów od – pisząc kolokwialnie – błędów w sztuce. Łatwo sobie wyobrazić, iż pojawią się na rynku – rynek nie zanosi pustki – podmioty chcące czerpać pełnymi garściami z niedoświadczenia i braków w wiedzy tych młodych magistrów. Czy ów projekt jest Pana zdaniem dokładnie przeanalizowany, czy to wyłącznie przedwyborcza retoryka mająca zamknąć usta zwolennikom PiS i SLD szykującym się na kampanię antykorporacyjną? Udzielanie porad prawnych różni się znacząco od wykonywania czynności procesowych, nieprawdaż?
 
Drugie pytanie dotyczy postępowania administracyjnego i sądowoadministracyjnego. Niedawne zmiany w kpa i ppsa nieco uporządkowały normatywny Hades, ale praktyka nakazuje postulować o kolejne zmiany. Przekładem może być taka oto sytuacja: WSA wyrokiem uchyla decyzje organów obu instancji, a organy wydają ponownie identyczne decyzje, a następnie WSA kolejnym wyrokiem uchyla decyzje organów obu instancji, przy czym tym razem organ korzysta z dobrodziejstwa ppsa i składa skargę kasacyjną do NSA. Po roku z okładem NSA oddala skargę i sprawa wraca do organu I instancji itd. Postępowania tego typu trwają niekiedy po 8 -10 lat. Pomimo noweli – zachowawczej wielce – przewlekłość lub bezczynność organów będzie przedmiotem kilkuletnich postępowań, co z marszu, powodować będzie brak chęci w dochodzeniu swych praw. Jak powszechnie wiadomo załatwianie spraw administracyjnych w terminach przewidzianych w kpa to mit. Jakie ma Pan pomysły, aby faktycznie uporać się z nierzetelnością pracowników administracji publicznej? Dlaczego Pana zdaniem jest nie do przyjęcia wprowadzenie odpowiedzialności urzędników za spowodowaną szkodę na zasadach ogólnych przed sądem cywilnym bez obstrukcyjnych norm powszechnie obowiązujących?  
 
Jak Pan minister ocenia ustawę Prawo o Zamówieniach Publicznych? Pytam, ponieważ często słyszę, iż normy tej ustawy są wciąż korupcjogenne. Procedury pozwalają wykluczać praktycznie każdego „niechcianego” wykonawcę, a wybierać pożądanego. Wstępna weryfikacja powinna kończyć się ostatecznym dopuszczeniem do przetargu, bez możliwości późniejszego wykluczenia. Wszyscy, którzy przejdą ten etap uzyskiwaliby gwarancje, że jednym istotnym kryterium będzie cena. Na marginesie należy dodać, iż słabość wskazanej ustawy jest widoczna gołym okiem, a setki odwołań zalegających w sądach i KIO wstrzymują procesy inwestycyjne. Zdaję sobie sprawę, iż obecny stan ma wielu zwolenników, ale może już czas powalczyć z Goliatem.
 
Z mojej strony, to tyle.
 
Pozdrawiam.
rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka