rozum rozum
699
BLOG

Który socjalizm ucałujesz w stopy?

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 16

 Batalia wyborcza nabiera – powoli bo powoli, ale jednak– tempa. Pierwsza wystartowało PO. Premier syknął, że przed księdzem klękać nie będzie i wierchuszka „prawicowej” publicystki jęła Marksa w Tusku postrzegać. Zupełnie nie potrzebnie się troskają   „prawicowcy” -którzy na co dzień są lizusami socjalistycznego PiS, którego najnowszym pomysłem jest obniżenie podatków przy zwiększeniu wydatków (to potrafiłby zrobić tylko Kołodko) – o los Kościoła, ponieważ póki, co, to każda partia klęka, lub po porostu klęczy przed klerem. Oczywiście partie czynią dobrze Kościołowi z powodów pragmatycznych, a jedno zdanie Tuska nie zmieni wieków tradycji. Oczywiście wypowiedź Tuska jest godna poparcia, ponieważ jest oczywistą oczywistością - nie wiem czy za cytaty z klasyka będą posyłać na badania, ale zaryzykuję – że państwo nie powinno ingerować w sferę sacrum, a Kościół nie powinien być w jakikolwiek sposób promowany. Państwo – uwaga banał – powinno stworzyć przestrzeń dla działalności kościołów, związków religijnych i tej przestrzeni strzec i tyle.

Tego samego dnia, kiedy PO obchodziło urodziny w Gdańsku, w Warszawie Jarosław Kaczyński przemówił do młodzieży. Trzeba podkreślić, iż przemawiał do młodzieży głodnej, zabiedzonej, nieporośniętej tłustymi karkami. Prezes mówił to, co zwykle, tyle tylko, że tym razem porównał Tuska do kapitana Titanica. Przypomnieć należy, iż ów kapitan bohatersko stał na posterunku, kiedy mógł czmychnąć jak nie przymierzając szczurek. Wstęp prezesa został zwieńczony doskonałym dowcipem, którego nie zapamiętałem. PiS na tym nie poprzestało i odbyło konwencje programową, na której programu było tyle ile na urodzinowej konwencji PO. Brakowało przede wszystkim wystąpienia Brudzińskiego Joachima o dziadowskim państwie z okresu 2005-2007. Godnym odnotowania „faktem” jest kolejna – tym razem prawdziwa – metamorfoza prezesa, który – jak donosi Piotr Zaremba w „Uważam Rze” jest uśmiechnięty i nawet dowcipkuje z żurnalistami, zapewne o tym jak go w III RP wrogie organa posyłają na badania. Takoż rzecze autor – idzie nowe po całości.

Waldemar Pawlak – jaki i cały PSL – stawia na normalność, tradycję i postęp. Nie wiem czy Pawlakowi chodzi o tradycję w sferze „obyczajowej” ale jeśli tak, to jak Pana Waldka popieram – czerpiemy jak rozumiem z tradycji francuskich. Rozumiem w tym kontekście opór PLS-u przed wprowadzeniem związków partnerskich. Normalność nastąpi – jak sądzę – kiedy w małych gminach w jednym budynku będzie urząd gminy, siedziba PSL-u, a większość mieszkańców będzie posiadać legitymacje partyjne. Jako partia nowoczesna, obyta w gospodarce i finansach PSL będzie postulować nakładanie nowych podatków, co znakomicie chłopom wychodzi i koalicji z „liberałami”.
W obozie SLD wieje nudą. Ryszard Kalisza dostanie jedynkę w Warszawie i z tego powodu już dziś gratuluje panu posłowi kwalifikacji do sejmu na kolejną kadencję. Pan przewodniczący Napieralski ma problem, ponieważ PO podwędziło mu Arułkowicza od wykluczonych i lewica nie ma programu. Może w końcu pan Napieralski obieca robotnikom, że tak zmieni kodeks pracy, że już nikt nigdy przez złego pracodawcę pracy pozbawiony nie będzie.
Takoż powiadam – bieda straszna na tej scenie. Dług publiczny jak rósł rośnie, zadań publicznych nie ubywa, łapki socjaliści wpychają gdzie się da. Nie od dziś mawiam, iż tylko liberalne państwo ma szansę przetrwać w dłuższej perspektywie. Socjalizm zawsze skazywał ludy na biedę, kapitalizm dopuszcza jej istnienie. Gdyby tak te masy pracujące miały same bez udziału plugawych kapitalistów organizować sobie te wszystkie „darmowe” obiady, to szybko by się dowiedziały, że socjalizm niesie ze sobą wyłącznie nieszczęścia, a że wszystkie partie w Polsce są socjalistyczne, to spokojnie można powiedzieć, iż 50 lat nie minie a będzie można powiedzieć, iż kłopoty zaczęły się od Grecji. Oczywiście to będzie uproszczenie, bo kłopoty zaczęły się od Marksa. Ów jegomość stwierdził, że bogaci powinni płacić nierobotnym za to, że nie pracują – to się nazywa sprawiedliwość społeczna, albo złodziejstwo. Od tego czasu bardzo wielu uznało, iż kapitalizm jest zły, rynek niebezpieczny i wszystko trzeba regulować i koncesjonować w imię sprawiedliwości złodziejskiej. Dziwić nie może popularność Janosików i innych złodziei. Wracając do socjalizmu, należy wskazać, iż obecnie owa usankcjonowana forma złodziejstwa nazywana jest solidarnością. Ja myślałem – tak mnie uczono – że solidarny mogę być wyłącznie z własnej woli a nie pod przymusem państwowym, ale kto by się na takimi szczegółami zamyślał, kiedy tu idzie o głosy uciemiężonych prze – o paradoksie – rozmaite socjalizmy. W Grecji czy Hiszpanii demonstranci domagają się rozdymania socjalu (są przeciwni cięciom, ergo są za grabieniem innych) równocześnie żądają obniżenia podatków. Hmmm… Ktoś mógłby zapytać, dlaczego ci ludzie popierają zarazę, która jest przyczyną ich kłopotów? Ponieważ są głupi? Niemożliwe tyle głupoty świat by nie pomieścił. To może są leniuchami i po prostu wolą skubać innych, niż samemu do czegoś dojść? No tak, ale to by oznaczało, że nie ma argumentów by taką postawę popierać, chyba, że… jest się leniuchem, który chce skubać innych. Ktoś inny – socjalista inny – powie, no, ale tu bogaci a tu biedni, a tych mało a tych dużo i to jest niesprawiedliwe. No cóż, tak to już jest – są bogaci i biedni, mali i wysocy, owłosieni i łysi, mądrzy i głupi, chudzi i grubi, leniwi i pracowici, zarabiający więcej i mniej itd. Taki jest świat, nie da się go zmienić negując prawa fizyki, matematyki, logiki itd. wszelkie tego rodzaju eksperymenty zawsze prowadził ku przepaści.
Rodacy! Tylko państwo liberalne ma przyszłość.
Pozdrawiam.                
    
rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka