Tomasz Kaźmierski
Tomasz Kaźmierski
Zmielenipl Zmielenipl
228
BLOG

Dyskusja o JOW

Zmielenipl Zmielenipl Polityka Obserwuj notkę 4

 Szanowni Państwo,

Podaję poniżej swoją odpowiedź p. Jarosławowi Flisowi na Jego kolejny
wpis w salonie 24.pl propagujący niezgodne ze stanem faktycznym
 informacje o Zjednoczonym Królestwie.

Jego notka „Sen na JOW-ie” już znikła z SG, ale w dyskusji ciągle można wziąć udział.
 
 

http://jaroslawflis.salon24.pl/552434,sen-na-jow-ie

 
 
Pozdrawiam Wszystkich
Tomasz Kaźmierski

 

Waham się, bo muszę Pańskim opiniom o Zjednoczonym Królestwie
zaprzeczać, ale nie bardzo mam wybór, bo tu żyję i mieszkam i mogę
jedynie opisywać to, co widzę. Tu na codzień widać w praktyce, jak
małe, jednomandatowe okręgi wyborcze wymuszają mechanizmy
decentralizacyjne, a co za tym idzie, mechanizmy kontroli nad
wybranymi reprezentatami i ich ministrami. Tych mechanizmów tak bardzo
brakuje w Polsce, z tragicznymi dla Polski skutkami. Najdrobniejsze
przejawy korupcji są dzięki tym mechanizmom karane bezwzględnie, bo w
JOW, żeby wygrać, trzeba być najlepszym w okręgu. Żeby wygrać
nominację partyjną, też trzeba być najlepszym, bo o nominacjach też
decydują wyborcy, członkowie partii. Inni kandydaci też są dobrzy i
depczą po piętach.

 
 

Ponownie muszę zwrócić uwagę, ze tutaj każdy, kto zbierze 10 podpisów,
może znaleźć się na liście kandydatów, a więc „być branym pod uwagę
przez wyborców”. Selekcję w lokalnej asocjacji partyjnej trzeba
przejść tylko wtedy, kiedy się chce wystąpić pod szyldem partyjnym.
Jest to selekcja demokratyczna, gdzie każdy lokalny członek partii
może przyjść i głosować nad nominacją, bądź jej odrzuceniem. W
niektórych okręgach asocjacje partyjne zapraszają na takie prawybory
wszystkich zarejestrowanych wyborców w okręgu, nie tylko członków
własnej partii.

 

W odniesieniu do powszechności biernego prawa wyborczego, która jest
istotnym elementem wzrostu konkurencyjności przy kandydowaniu, jest to
też jeden ze skutków JOW. Za tym idzie wzrost jakości reprezentantów w
wymiarze zarówno społecznym, jak i prywatnym. Używam tu terminologii i
odnoszę się do wyników wieloletnich badań socjologicznych politologa
Matiasa Iaryczowera i ekomomisty Andrei Mattozziego, opublikowanych
m.in. w książce „Many Enemies, Much Honor? On the Competitiveness of
Elections in Proportional Representation Systems”.
 
 

Na koniec, proszę nie traktować książki Archera za źródło informacji o
działaniu tutejszej demokracji. Ta książka, to dowcipna opowieść,
żartobliwa fikcja literacka. Zauważyłem, że kilkakrotnie powoływał się
Pan na tę książkę i dlatego podałem wzięty z niej przykład wizyty
Charlesa (osoby fikcyjnej) w (fikcyjnej) Asocjacji Konserwatystów w
Sussex Downs. Ten przykład pokazuje, że nawet wysoko ustosunkowany
kandydat z Londynu, o ambicji zostania premierem, musi potulnie poddać
się selekcji w lokalnej asocjacji własnej partii, jeśli chce startować
w prowincjonalnym okręgu. Nie można wyciągać z żartu o Mrs Blenkinsop
wniosków, co do stosunków tu panujących. To byłoby trochę tak, jakby
wnioskować o stosunkach handlowych w przedwojennej Polsce na podstawie
rozmowy Kuby z Rapaportem w znanym skeczu „Sęk” z Kabaretu pod Egidą.
 
 

Archer tu dowcipkuje, ale widać w jego dowcipie, że struktura
brytyjskiej partii politycznej jest zdecentralizowana. Tutaj mówi się:
„an Englishman in his castle”. Tym „castle” jest okręg wyborczy, w
którym niepodzielnie rządzi asocjacja, a nie centrala partyjna. Partia
Pracy, która spisała swoje „nomination rules”, ma tę prerogatywę
lokalnych asocjacji i szeregowych członków partii zapisaną na
papierze. W Partii Konswerwatywnej jest tradycja, że centrala, the
Conservative Campaign Headquarters (CCHQ), zajmuje się finansami,
organizacją wyborów i formułowaniem programu, a nominacje kandydatów
są w gestii asocjacji. Podaję tu cytat z wikipedii:
 
 
„In the organisation of the Conservative Party, constituency
associations dominate the election of party leaders and the selection
of local candidates (although some associations have organised open
parliamentary primaries), while the Conservative Campaign Headquarters
(CCHQ) leads financing, organisation of elections and drafting of
policy. The leader of the parliamentary party forms policy in
consultation with his cabinet and administration. This decentralised
structure is unusual.”
 
 

Dla Polaka nie jest to trudne do zrozumienia, bo w naszej tradycji też
jest głeboko zakorzeniona decentralizacja i samorządność lokalna i też
jest podobne powiedzenie: „szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie”.
Można wręcz powiedzieć, że JOW typu brytyjskiego jest w polskiej
naturze. A narzucona Polakom zcentralizowana ordynacja partyjna,
pozbawiająca ich nawet elementarnego prawa do swobodnego kandydowania,
nie pasuje do polskiej kultury i nakłada Polakom kajdany.
 
 

Pozdrawiam Wszystkich
Tomasz Kaźmierski

Zmielenipl
O mnie Zmielenipl

Uważamy, że zmiana systemu wyborczego jest WARUNKIEM KONIECZNYM do znaczącej poprawy jakości polskiej polityki. Wprowadzenie JOW (jednomandatowe okręgi wyborcze, ordynacja większościowa) przywróci odpowiedzialność posłów przed wyborcami oraz będzie skutkować stabilnością rządów. Chcemy dla Polski ordynacji na wzór brytyjski: 1. Polska podzielona na 460 jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW), każdy okręg liczący ok. 62 tys. wyborców. 2. Z każdego okręgu wybrać można tylko jednego posła. 3. Wybory w jednej turze: wygrywa ten, kto uzyskał największą ilość głosów. 4. Kandydować może każdy obywatel, który uzyskał np. 15 podpisów wyborców z tego okręgu. 5. Kandydat wpłaca kaucję, np. 2000 zł, która jest zwracana, jeśli w wyborach zdbędzie więcej niż 5% głosów wyborców. Ordynacja skonstruowana w oparciu o zasadę JOW, w przeciwieństwie do ordynacji proporcjonalnej: 1. Jest jasna, czytelna i zrozumiała dla wyborców. 2. Wiąże posłów z wyborcami z okręgów, wymusza odpowiedzialność. 3. Zmienia strukturę partii politycznych, które przestają być scentralizowanymi, biurokratycznymi aparatami, lecz stają się organizacjami obywatelskimi. 4. Tworzy, jak mówi Prawo Duvergera, dwubiegunową scenę polityczną. (Co nie przeszkadza to wcale istnieniu i zdobywaniu mandatów przez partie małe, a nawet przez kandydatów bezpartyjnych.) Scena polityczna jest stabilna, a rząd ma poparcie większości parlamentarnej. 5. Daje wyborcom poczucie, że ich głosy naprawdę się liczą, że mają wpływ na rządy i życie publiczne. 6. Gwarantuje spełnienie konstytucyjnych zasad powszechności, równości i bezpośredniości wyborów oraz w pełni przywraca obywatelom bierne prawo wyborcze.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka