Swieykowski Swieykowski
320
BLOG

O CO ON WALCZYŁ?

Swieykowski Swieykowski Polityka Obserwuj notkę 5

O CO ON WALCZYŁ?

 

Wolno mi chyba powiedzieć, że chociażby z racji pracy w mediach krajowych w latach siedemdziesiątych, a potem jeszcze kilkanaście lat w Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa w Monachium i ostatnie lata czynnie uczestnicząc w życiu politycznym regionu w którym zamieszkuję, znam polityków, działaczy związkowych, życiorysy i dokonania ludzi także z pierwszych stron gazet. Zaangażowanie osób z dawnej opozycji w dzieło przebudowy systemu politycznego i gospodarczego kraju, partie i programy, które tworzyli, hasła pod którymi się podpisywali, to przecież stanowiło zasadniczą treść naszych audycji, komentarzy, felietonów i dyskusji. Obojętnie czy byli to ludzie związani z KOR-em, z ROPCiO, PSL, Solidarnością robotnicza, czy chłopską – wszędzie byli ludzie których nazwiska pamięta się do dzisiaj. Pamięta się ich zachowania i codzienną pracę. Słowo „WALKA” stanowiło uzupełnienie ich nazwisk. Łatwo powiedzieć, że walczyli Romaszewski, Bujak, Frasyniuk, Pinior, Kozłowski, Bartoszcze, Rulewski, Bąk itd. Celowo pomijam nazwiska najbardziej sztandarowe. O każdym z wymienionych można opowiadać godzinami.

Dzisiaj, w rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem, Jarosław Kaczyński zapewnia z prowizorycznych trybun, że jego brat Lech, nie o taką Polskę jaką mamy, WALCZYŁ. On, -jak zapewnia Jarosław – WALCZYŁ o inną, lepszą Polskę. Prezes wspominał o tym i wcześniej, ale dzisiaj, w rocznicę tamtej katastrofy, zwrot ten staje się sloganem. W to zdanie tłoczy tyle emocji, zaangażowania, że na pewno znajdzie się sporo ludzi, którzy w ten slogan uwierzą. O to zresztą chodzi. Rzecz w tym, że naprawdę trudno mi wygrzebać w pamięci opisy działań, zachowań, dokonań Lecha Kaczyńskiego, które pozwoliłyby bez wahania powiedzieć, że WALCZYŁ.

Wiem, pamiętam, że był wiceprzewodniczącym NSZZ Solidarność. Był zastępcą Wałęsy. Gdzieś na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych pojechałem do Genewy, by relacjonować dla RWE udział działaczy Solidarności w obradach Międzynarodowej Organizacji Pracy. Przeprowadziłem przy okazji wywiad właśnie z Lechem Kaczyńskim. To nie było niebezpieczne .Niczym mu nie groziło. Ludzie z kraju już swobodnie i bez zagrożenia gościli na naszej antenie. Sama rozmowa niczego szczególnego nie niosła ze sobą. Na pewno nie była wyrazem walki z kimkolwiek czy przeciw komukolwiek.

Nie sądzę bym w swoich wątpliwościach i spostrzeżeniach był odosobniony. Ludzie, przez zwykłą grzeczność i poszanowanie tragedii mówiąc o Lechu unikają przymiotników. Próbę budowy IV RP pamiętamy. Nie wiem czy ktokolwiek oczekuje powtórki.

Chciałbym wreszcie dowiedzieć się jaka ta Polska , o którą miał gdzieś /gdzie?/ walczyć Lech Kaczyński , miała by być. Jest wystarczająco dużo przesłanek, by przypuszczać, że model tej innej Polski już dawno opisał i nadal ten opis by udoskonalał Jarosław. Intuicyjnie takiej Polski się boję. Ja nie chcę Polski wymyślonej i rządzonej przez Prezesa. Mam nawet wielką nadzieję, że Polski rządzonej przez Kaczyńskiego już nie doczekam. Wierzę, że ten Naród stać na rzetelną analizę, ocenę i służące krajowi wnioski.

Zresztą nikt nie musiał dotychczas, nikt nie musi obecnie i nikt nie będzie musiał w przyszłości upominać się o pamięć Piłsudskiego, Grota Roweckiego, Pileckiego, Wałęsy, ludzi z PSLu, PPSu, KORu, Polskiego Porozumienia Niepodległościowego, Solidarności. O nich wszystkich od lat mówimy, że oni WALCZYLI. O tym, że walczył także Lech, całemu światu chce wmówić jego brat. Czy to wystarczy, by uwierzyli?

Swieykowski
O mnie Swieykowski

Najpierw marzec i grudzień 68 i 70 w Krakowie jako student. Potem w Radio w Łodzi i w TVP W-wa jako dziennikarz. Od 1979 emigrant w Szwecji. Od 1982 dziennikarz w RP RWE w Monachium.Od 1995 działalność gospodarcza w Polsce. Od 2011 senator RP . Związany z PO.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka