Zbigniew Ryndak Zbigniew Ryndak
262
BLOG

Czy dorównamy Niemcom?

Zbigniew Ryndak Zbigniew Ryndak Polityka Obserwuj notkę 4

Powtarzam post z 2009 roku. Z ostrego wywiadu prof. Bogusława Wolniewicza w „Do Rzeczy” wynika, że w mentalności polskiej niewiele się zmieniło od 1945 roku. ”Polacy tylko żreć się ze sobą potrafią” -  stwierdził profesor. 

Dziś wracam do książki Edmunda Osmańczyka  pt. „Sprawy Polaków”, wydanej w 1946 roku. Edmund Osmańczyk ur. w 1913 roku, dziennikarz, korespondent wojenny, relacjonował konferencję poczdamską i proces norymberski, autor ponad 30 książek o Polsce i świecie, całe życie niezależny, bezpartyjny, jest na honorowym miejscu w mojej podręcznej bibliotece. Książka bolesna i okrutna w swej prawdzie. Każdy powinien ją znać. Po wojnie było nas 24 miliony. W ówczesnym bilansie naszych pozycji w kraju i świecie zrodził się niepokój, czy dorównamy Niemcom?

  „Niemcy w obojętnie w jakiej strefie okupacyjnej, odrzucają własną winę  i z zaciętością pracują, pracują, pracują nad odbudowaniem swego kraju. Polacy, obojętnie w Kraju czy na Emigracji, lewą ręką biją się w piersi, prawą wskazują winowajców wśród innych narodów i męcząc się bardzo gadaniem o losach Ojczyzny i świata co najmniej dwakroć mniej pracują  niż Niemcy. My, Polacy musimy pracować w dwójnasób. Dziś – same pobite Niemcy mogą nam przeciwstawić stu wydanym książkom tysiąc, jednemu uczonemu polskiemu - dziesięciu niemieckich, dziesięciu gospodarstwom polskim - równej wartości jedno gospodarstwo niemieckie. Bez złudzeń, Polacy! Tylko to, co umocnimy i stworzymy sami – to będzie w świecie nasze. Polskie”.

 

  "Polska znajduje się między dwoma wielkimi narodami – niemieckim i rosyjskim. Każdy naród może upaść i może się odrodzić". „W latach 1939 – 45 uratowała nas od zagłady siła obca trzech mocarstw świata. Nim Hitler uderzył na nas, naród niemiecki w ciągu lat sześciu (właśnie; sześciu!) pracą wyłącznie własnych rąk i umysłów stworzył największą ówcześnie zbrojownię świata”. "Również w czasie wojny Niemcy pokazali, że potrafią pracować równie wydajnie w warunkach najcięższych. Fakt, że pracowali dla celów zbrodniczych, co obciąża ich moralnie, ale nie zmienia jednak wartości pracy człowieka niemieckiego". „My, Polacy, będąc od lat dwustu narodem chronicznie słabym, ze złośliwością ludzi chorych, zachowujemy w pamięci wszystkie wady i płynące z nich grzechy naszych silnych sąsiadów. O zaletach milczymy. Cnoty kwitujemy ironicznym uśmiechem. Jest to polityka strusia. Naród słabszy jest zależny od silniejszego sąsiada. Tak było i tak będzie”.

 

 Edmund Osmańczyk przyglądając się rodzinom niemieckim rok po wojnie podziwiał ich gospodarność, oszczędność, racjonalność w odżywianiu, zaradność. "Klęska zmiotła rząd Rzeszy, ale nie zniszczyła jednak praw Rzeszy. Dla Niemca niemiecki przepis prawny jest po to, aby mu być posłusznym, a nie po to aby go obejść. Praworządność i pracowitość – to dwie najważniejsze cechy współczesnego pokolenia Niemców. Oni mają zdolność do pracy mrówczej, my do orlej. Nam bardziej odpowiada kawaleryjska walka z biedą".

 

  „Oto Polacy i Niemcy. Orły i mrówki, lecz nie tak dawno był czas, kiedy mrówki oblazły orła tak dokuczliwie, że zdawało się, iż obgryzą nas do krwi. Potrafiły z nas wyssać tyle krwi, że słaniamy się dziś jeszcze z wyczerpania”.  

 

 

„Prawda o Niemczech, czy nam się podoba czy nie, jest to: Niemcy są narodem wybitnie dla siebie praworządnym i dla siebie pracowitym”. "Dla świata te dwie cechy są wartościami bezwzględnymi. Jeśli pozostaniemy w opozycji do Niemiec, będziemy osamotnieni i słabi. Przylgnie do nas opinia wiecznych malkontentów, wiecznych podżegaczy. Jeśli będziemy jako naród równie silni wewnętrznie pracą i praworządnością, jak naród niemiecki, wtedy dla Rosji, Anglii i Francji będziemy sojusznikiem równym w wartości Niemcom".  I nikt nie będzie nam mówił, że mamy siedzieć cicho.

 

  "Bądźmy realistami. Sycimy się własnym bohaterstwem. W powstaniu warszawskim dzieciaki drewnianymi kołkami wbijanymi w rury wydechowe czołgów niszczyły niemieckie pantery. Żołnierz aliancki miał odpowiednią broń do niszczenia czołgów z odległości kilkudziesięciu metrów. Czujemy wyższość nad Czechami, bo u nas w Warszawie wszystkie lustra zostały potłuczone, domy zburzone, a powstańcy leżą pod barykadami. Dziś Czesi są normalnym szanowanym narodem przez wszystkich w świecie, ogromnie cenionym przy pracy, bo nie rozproszonym jak Polacy. Gdyby Czesi podjęli nierówną beznadziejną walkę z Niemcami i wywołali 63-dniowe powstanie w Pradze, ilu Czechów zostałoby dziś przy życiu? Hitler zmiótłby ich z powierzchni ziemi, a ich kraj skolonizował Austriakami i Saksończykami. Uznaliśmy Czechów za naród tchórzliwy. Czesi w tej wojnie obliczali każda kroplę krwi, gdy Polacy szafowali krwią na podziw świata. Brak zmysłu samobójczego nie jest dowodem tchórzostwa. W powstaniu warszawskim zginęło 250 tysięcy ludzi". Niemcy wyprowadzali mieszkańców na ulice i na miejscu rozstrzeliwali, a domy palili.

 

  Książka Edmunda Osmańczyka w Polsce Ludowej dla komunistycznej władzy  była prawdziwą bombą. Dławili ją jak mogli. Najpierw została zalecona do bibliotek szkolnych, ale potem za wyciąganie dłoni do Niemców jej kolejne wydania zostały zastopowane. W 1948 roku wyszło piąte wydanie „Spraw Polaków”. W 1949 roku zakazano szóstego wydania. W 1956 roku Ministerstwo Kultury i Sztuki wpisało „Sprawy Polaków” na listę książek rehabilitowanych. W 1957 roku złożono tekst w drukarni. Odbito trzy egzemplarze by nagle przetopić cały skład z ołowiu. Trwała gehenna autora. W 1980 roku zaproponowano Edmundowi Omańczykowi, by nie kłopotał się dalej Ojczyzną i wyjechał do dalekiej Argentyny na stanowisko ambasadora i dożył spokojnie swej siedemdziesiątki. Nie przyjął tej oferty.  W 1982 roku  Wydawnictwo „Śląsk” w Katowicach wznowiło „Sprawy Polaków”, ale moim zdaniem – jest to kropla w morzu potrzeb. Każdy Polak powinien przeczytać „Sprawy Polaków”...                                                              

 

30.07.2009

 

 

 

 

Moje książki wydane w Belgii. "Drugi brzeg miłości" powieść 2010. "Smak wiatru w Auschwitz-Birkenau" powieść 2015 . „Inna barwa księżyca”reportaże 2012. "Dziewczyna w okularach" opowiadania 2015. "Moje zmory i marzenia" felietony 2013. "Czarne anioły" powieść 2015. "Zdobycie rzeki" opowiadania 2016. "Morderstwo w klubie dziennikarza" powieść 2017.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka