Szanowni Państwo,
Sprawujący obowiązki prezydenta RP marszałek Sejmu Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Argumentacja złożenia podpisu pod ww. nowelizacją wynika zdaniem pana marszałka z braku "niekonstytucyjności rozwiązań proponowanych w nowelizacji". Powiem jasno, moim zdaniem nowelizacja ustawy o IPN jest nowelizacją bardzo złą i szkodliwą, co nie może przesłaniać faktu, że to właśnie pan marszałek Komorowski, a nie ś.p. Lech Kaczynski wniosek ów do Trybunału Konstytucyjnego miałby składać. Pan marszałek niewątpliwie jest osobą o okreslonym światopoglądzie i wynikające de facto z nowelizacji ustawy IPN zatrzymanie procesó lustracyjnych, z różnych powodów może mu być bardzo na rękę. Niewątpliwie pan marszałek nie umiałby w zgodzie z własnym smieniem przedstawić przekonywującego uzasadnienia prawnego o niekonstytucyjności ustawy i przedłożenia go do TK, tak by wypełnić art. 32 ust. 1 pkt 3-4 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Należy rozdzielić dwie kwiestie, pierwszą jest konstytucyjność nowelizacji, a drugą, czy osoba składająca wniosek do TK, brak zgodności z ustawą zasadniczą dostrzega. Marszałek Komorowski nie może kierować się "wolą prezydenta Lecha Kaczyńskiego", ponieważ to marszałek Komorowski ma obowiązek uzasadnienia takiego stanowiska a stwierdzenie "dla wypełnienia woli zmarłego tragicznie Lecha Kaczyńskiego" takim uzasadnieniem nie jest w sensie prawnym. Nowelizacja, tak czy tak, wyląduje w końcu przed TK, za sprawą inicjatywy poselskiej czy senatorskiej. Pytanie jednak brzmi: jakie procedury przejściowe będą obowiązywać obecnie, ponieważ śmierć pana Kurtyki tworzy pewien precedens – prezes IPN ma chyba odgrywać jakąś rolę w kształtowaniu nowej dziewięcioosobowej Rady IPN.
Kończąc chcę wyrazić głębokie ubolewanie nad zaistniałym stanem rzeczy, ale nie uważam by krytykowanie marszałka Komorowskiego za brak skierowania nowelizacji ustawy o IPN do TK było zasadne. Jednak również wierzę głęboko i ufam, że sędziowie TK, którzy w końcu (na rzecz posłów czy senatorów) zajmą sie ww. nowelizacją, dostrzegą jej skrajną wręcz szkodliwość dla Państwa Polskiego i uznają brak zgodności z ustawą zasadniczą. Przypomnijmy, że nowelizacja upolitycznia IPN i stwarza sytuację, w ktorej niezlustrowane środowiska akademickie mają wyznaczyć kandydatów na człownków Rady, która z kolei będzie odpowiadała za kierunek badań Instytutu. Co gorsze, wybór prezesa będzie odbywał się zwykłą większością głosów w Sejmie, zatem nowomianowany prezes, będzie aktualnie zainteresowany linią polityczną większości parlamentarnej. Wyrazem tego będzie skrajnie jednostronne spojrzenie na politykę historyczną kraju, oraz zlikwidowanie bezstronności badań naukowych historyków w IPN pracujących.
