echo24 echo24
369
BLOG

Pierwsze ostrzeżenie dla nowego rządu. Rzecz o reaktywacji starej świty Donalda Tuska

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 31
Donald Tusk otoczył się jajogłowymi matuzalami z okresu 2007 - 2015

Portal internetowy Salon24, - vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1357221,wielki-powrot-pawla-grasia-tusk-powierzyl-mu-nowa-funkcje informuje:

Wielki powrót Pawła Grasia. Tusk powierzył mu nowe funkcje. Powrót do rządu po latach. Paweł Graś wraca do KPRM - i już nawet rozpoczął pracę. RMF FM donosi, że ruszyła procedura powołania go na formalne stanowisko. Za rządów PO-PSL w latach 2009-2014 był rzecznikiem gabinetu Donalda Tuska. Już za kilka dni Paweł Graś zostanie formalnie szefem gabinetu premiera. Co ciekawe - nie czekając na oficjalne przyjęcie - urzędnik już teraz pracuje z premierem. Razem z Tuskiem był m.in. w Kijowie podczas oficjalnej wizyty w zeszłym tygodniu, przebywał w Sejmie. Graś zajmuje się koordynacją wymiany prezesów państwowych spółek - wspomaga działania szefa resortu aktywów państwowych Borysa Budki i wiceministra Roberta Kropiwnickiego. Polityk od lat jest najbliższym człowiekiem Donalda Tuska. W czasach rządu PO-PSL był rzecznikiem rządu, potem sekretarzem generalnym PO. Następnie razem z Tuskiem wyjechał do Brukseli, zostając doradcą szefa Rady Europejskiej…

Mój komentarz:

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że za rządów Platformy Obywatelskiej w okresie 2007 – 2015 napisałem ponad tysiąc, to nie pomyłka, ponad tysiąc notek bezlitośnie krytycznych wobec Donalda Tuska i jego partii, za co platformerskie salony mazowieckiej Warszawki i podwawelskiego Krakówka obłożyły mnie klątwą ostracyzmu i zmowy milczenia.

Przykładem jednej z wielu moich notek krytycznych wobec PO, niech będzie opublikowana w kwietniu 2013 na Salonie24 notka zatytułowana: „Popłoch w sztabie Platformy ”, vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/502873,poploch-w-sztabie-platformy , którą teraz zacytuję:

W mediach maistreamowych rozgorzała gorączkowa dyskusja w temacie: co się dzieje w Platformie?, - a zawsze gotowi do usług sprzedajni dziennikarze, dyżurni eksperci i dyspozycyjna kadra profesorska drapiąc się po głowach prześcigają się w domysłach, snują teorie spiskowe, analizują przeróżne aspekty i rozbierają problem na czynniki pierwsze.

A tu proszę Państwa nie ma nad czym dumać, bo sprawa jest prostsza od przysłowiowej budowy cepa. Miałem zacząć od przykładu Titanika, ale odstąpiłem od tego zamiaru, bo na tym transatlantyku kapitan był prawdziwym kapitanem.

Więc to, co się obecnie dzieje w partii Donalda Tuska przyrównałbym raczej do niedawnej katastrofy włoskiego statku marzeń światowej „elity” o niechlubnej jak się okazało nazwie „Costa Concordia”. Kiedy w Polsce pod rządami Tuska nastała pogoda dla bogaczy, starannie dobrane grono „nowofalowych elit” wybrało się wypasioną łajbą o nazwie „Platforma” w beztroski rejs po „Oceanie Wiekuistej Szczęśliwości Trzeciej Rzeczpospolitej”. Uwłaszczeni na majątku narodowym beneficjenci „okrągłego stołu” mieli na tym egzotycznym rejsie życie jak w Madrycie – gdyż wzorem niedźwiadków Coala, to pogrążone w permanentnym błogostanie towarzystwo wzajemnego zachwytu nad samymi sobą wiodło szczęśliwy żywot podług biorytmu: „ranny spacer – południowe rozmowy na cmentarzu – obiad w "Pędzącym króliku" – popołudniowy odpoczynek w Sheratonie z markowym cygarem w zębach - a wieczorem biznesowa kolacja z krezusami finansjery i nieustające bale, gale, festiwale i różne takie trale lale.

Zwolnionym z potrzeby myślenia wybrańcom bajecznego rejsu pełnię szczęścia zapewniało przeświadczenie o własnej doskonałości i pewność, że wszystko się zrobi samo i jakoś to będzie. Słowem raj objawiony, Francja elegancja, boskie trunki, homary, ośmiorniczki, krewety, rulety…

Aż po siedmiu latach idyllicznej ekskursji nadszedł dzień Sodomy i Gomory, gdy trzpiotowaty kapitan „Platformy” wpakował swoją łajbę na czubek góry lodowej o złowieszczej nazwie „Okręg Rybnicki”. I jak tylko rzekomo niezatapialna „Platforma” zaczęła nabierać wody i bractwo się skapowało, że to nie przelewki, na pokładzie wybuchła panika. I oto cała Polska może sobie pooglądać jak przerażeni sztabowcy przedziurawionej platformerskiej łajby tratują się wzajemnie biegając od drzwi do drzwi coraz bardziej gorączkowo poszukując wyjścia z beznadziejnej sytuacji.

A co na to kapitan??? – ktoś zapewne spyta.

Jak to co? Tak jak dotąd czynił w chwilach kluczowych dla kraju, nie bacząc na los pasażerów ucieknie pierwszą szalupą, jak ten durnowaty i podszyty tchórzem dupek z „Costa Concordia”…”, koniec cytatu z roku 2013.

W tym samym okresie blogerzy i komentatorzy sympatyzujący z PiS-em dosłownie na rękach mnie nosili za krytykę Tuska, błędnie zakładając, że jestem pisowcem, którym nigdy nie byłem i nie będę, bo ja jestem i zawsze będę blogerem niezależnym od jakiejkolwiek partii politycznej, a celem mojej działalności blogerskiej było i zawsze będzie wytykanie błędów każdej rządzącej partii, - a nie wysługiwanie się jakiejkolwiek ekipie politycznej. To wtedy powstała "Kawiarenka u pana Krzysztofa", jak sympatycy PiS-u mówili wtenczas pieszczotliwie o moim blogu.

Ale, jak Donald Tusk wyjechał do Brukseli, Platforma Obywatelska tak się rozbrykała, że jak to ogłosił Bartłomiej Sienkiewicz: „Polska rządzona przez Platformę stała się „państwem teoretycznym”, z którego zostały już tylko , cytuję za B. Sienkiewiczem: „ch*j, dupa i kamieni kupa ”, - co skutkowało tym, że przestało działać straszenie obywateli PiS-em i jesienią 2015 Polacy, wybierając tak zwane mniejsze zło, zagłosowali na PiS, który wygrał wybory przewagą sejmową. Do czego ze wstydem przyznaję przyczyniłem się jednym głosem, gdyż uznałem, ze skoro sam minister sprawiedliwości w rządzie Tuska ogłosił , że Platforma rozłożyła nasze państwo na łopatki, to może warto dać szansę PiS-owi na zreformowanie naszego państwa, - i przez jakiś czas w to wierzyłem, - za którą to naiwność publicznie przeprosiłem w opublikowanej na Salonie24 notce zatytułowanej „Przepraszam Radę Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego ”, - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/963899,przepraszam-rade-wydzialu-prawa-i-administracji-uniwersytetu-jagiellonskiego .

A przeprosiłem, gdy Jarosław Kaczyński zrobił twarzą swych reform wymiaru sprawiedliwości bezczelnego komucha Piotrowicza i tolerował skandalicznie prostackie wypowiedzi posłanki Pawłowicz o Unii Europejskiej; Zbigniew Ziobro, jeśli nie łamał, to obchodził prawo za przyzwoleniem prezydenta Dudy; - i w blisko dwóch tysiącach notek zacząłem krytykować Prawo i Sprawiedliwość, - zdecydowanie bardziej konsekwentnie i nieustępliwie, niż niegdyś krytykowałem Platformę Obywatelską, - gdyż moim zdaniem partia Jarosława Kaczyńskiego zdemolowała nasze państwo po stokroć bardziej niż partia Donalda Tuska.

I wtedy, ludzie Kaczyńskiego nieprzyjmujący żadnej przygany pod adresem PiS-u twierdząc, że tylko bezkrytyczny hołdownik Prawa i Sprawiedliwości może być dobrym Polakiem, - zarzucili mi anty-patriotyczną postawę, polityczną głupotę, przemądrzałość, butę, wybujałe ego, brak szacunku dla prostych ludzi, - zaś ci najbardziej zajadli pisali mi, że jestem zdrajcą narodowym stojącym okrakiem na barykadzie Platformy Obywatelskiej.

Jak Państwo widzicie, nie łatwo być w Polsce posierpniowej blogerem uczciwym i niezależnym politycznie.

Nie ukrywam także, iż podziwiając jego gigantyczną pracę  wykonaną podczas kampanii wyborczej 2023, - sekundowałem Donaldowi Tuskowi, w myśl zasady: „wszystko, byle nie PiS! ”.

I tak, ku mojej ogromnej radości,15 października 2023 Koalicja Obywatelska pod batutą Donalda odsunęła PiS od władzy.

Byłem jednak święcie przekonany, iż jak obiecywał w kampanii wyborczej, Donald Tusk stworzy rząd oparty na politykach młodych.

Tymczasem, ku mojemu ogromnemu rozczarowaniu, wokół Donalda Tuska zaczęła się gromadzić świta składająca się jajogłowych platformerskich matuzali jak: Bartłomiej Sienkiewicz kojarzony z państwem teoretycznym PO, Grzegorz Schetyna przywodzący na pamięć cmentarne rozmowy Zbycha, Rycha i Miro, nieudaczny minister obrony narodowej Bogdan Klich... et consortes. Wokół premiera Tuska coraz częściej widać także polityczki starej generacji PO: Joannę Kluzik-Rostowską, Małgorzatę Kidawa-Błońską i Ewę Kopacz.

I widać już jak na dłoni, że Donald Tusk budując swoje dzisiejsze zaplecze polityczne stawia prawie wyłącznie na wypróbowanych polityków i dawnych współpracowników z okresu 2007 – 2015, - i bynajmniej się nie zanosi, żeby we władzach Platformy pojawili się politycy młodzi. Wyraźnie widać także, iż na tor boczny zostali przekierowani Rafał Trzaskowski, Tomasz Siemoniak i Borys Budka.

A więc mamy do czynienia z reaktywacją źle kojarzącej się Polakom starej świty Donalda Tuska, - co uważam za kardynalny błąd polityczny obecnego premiera.

Czarę goryczy przechyla powrót szarej eminencji w byłym rządzie Donalda Tuska, niejakiego Pawła Grasia, który dla wielu Polaków jest uosobieniem ciemnej strony mocy Platformy obywatelskiej.

I tak, nominacja Pawła Grasia na szefa gabinetu premiera sprawia, że w moich oczach Donald Tusk znacząco stracił, - zaś z rozmów z moimi znajomymi, także tymi sympatyzującymi z Platformą Obywatelską wnoszę, - iż nie jestem w tej krytycznej ocenie odosobniony.

Sorry, ale takie jest moje zdanie, jako niezależnego blogera oddanego prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa.

Krzysztof Pasierbiewicz (emerytowany nauczyciel akademicki)

Post Scriptum

Żenująco prymitywne w swym prostactwie komentarze zaczadzonych kaczyzmem i nieumiejących przegrać, mściwych pisowskich ortodoksów, - skłaniają do finalnego wniosku, iż Platforma obywatelska jest lepsza niż PiS, - nawet w jej starej formule. 

UWAGA!

Uprzejmie proszę Gości mojego blogu o trzymanie się przekazu notki i niesprowadzanie dyskusji na tematy oboczne.

Zastrzegam sobie także prawo do okresowego blokowania autorów komentarzy hejterskich, a także usuwania komentarzy obelżywych, niedorzecznych oraz zawierających pomówienia i insynuacje, - bez podania przyczyn.

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka