Marek Pękalski Marek Pękalski
909
BLOG

Idźcie na wybory, być może to już ostatnie.

Marek Pękalski Marek Pękalski Polityka Obserwuj notkę 4

 

Minister Graś spanikował, dlaczego? Dwoje opozycyjnych polityków poleciało sobie do USA, a tu takie nerwy? Pan Graś miał być kiedyś szefem służb specjalnych. Tak się mówiło, sam słyszałem. Teraz wiem jakim cudem nie został. Facet wygląda jak bramkarz przed dyskoteką, tylko system nerwowy w strzępach. A wszystko przez spotkanie dwójki polskich nieudaczników z mało znaczącym Amerykaninem. Pan Sikorski, niedoszły szef NATO ( mają poczucie humoru chłopaki), nie wiedział co powiedzieć, to naskarżył że Amerykanie nas podsłuchują, minę miał jednak nietęgą.
W takim razie wyobraźcie sobie drogie dzieci, co by się działo gdyby w przyszłym roku Jarosław Kaczyński wygrał wybory? Mógłby legalnie odwiedzać z całą ekipą różne kraje, rozmawiać z czołowymi politykami, czytać dokumenty tajne i te ściśle tajne, porozmawiać z prezydentami, premierami. Co zrobiłby wtedy pan Graś, „silny człowiek” Platformy? Lepiej zachować kulturę i o tym nie pisać.
Formalnie został im rok. Przez trzy lata dzielnie walczyli, w pocie czoła z opozycją (nie bez pewnych „sukcesów”), a teraz zapowiadają wielką ofensywę legislacyjną. I ja drodzy państwo w tę ofensywę święcie wierzę, naprawdę. Zrobią nam taką ofensywę, że się nie pozbieramy przez najbliższe kilkanaście, albo kilkadziesiąt lat. Ustawa o BGK wejdzie w życie jeszcze w tym roku, pod młotek pójdą Lotosy, Orleny, i co tam jeszcze zostało. Gazprom już zaciera ręce i liczy gotówkę. Nie wiele jej ma, ale wystarczy. W końcu jak się sprzedaje przyjaciołom to cena nie powinna być wygórowana, prawda?
Acha, pani Merkel też by chciała coś kupić, ale przespała kwiecień 2010. Skończyło się kondominium, zaczęła się kolonia.
No więc za rok wybory. Wydrukuje się trochę nowych, pachnących farbą złotówek, sprzeda się co można (a można wszystko), resztę się pożyczy. Tylko czy to na pewno wystarczy? Od dawna wiadomo że Polacy to element niepewny, nieprzewidywalny. Z takimi lepiej uważać i dmuchać na zimne. A co jeśli zagłosują głupio, nie po europejsku? Czy można sobie pozwolić na takie ryzyko?
Oczywiście, są kraje niezwiązane z Polską umową ekstradycyjną, odłożyło się też trochę gotówki na czarną godzinę, są jeszcze spokojne i piaszczyste plaże na tej ziemi. Ale mimo wszystko fajnie byłoby porządzić kilka kadencji dłużej, prawda panowie? Może uda się przejść do historii? ... Byle nie jak ten Herostrates.
No to jak to będzie z tymi wyborami za rok? Pozwolicie nam głosować i dopuścicie nas do liczenia głosów?
Bym zapomniał, czy ktoś jeszcze pamięta że wybory parlamentarne miały się odbyć na wiosnę, przed polską prezydencją w UE?
Tak myślałem.
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka