aandy aandy
390
BLOG

"Tam, gdzie stało ZOMO" — czyli komuna i SB przeciwko dzieciom

aandy aandy Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Członek „Pomarańczowej Alternatywy”. 1 maja 1989 roku brała udział w manifestacji organizowanej przez „Solidarność Walczącą”, gdzie została potrącona przez samochód MO za sfilmowanie przejechania mężczyzny przez milicyjną nyskę.

 

Alicja Grzymalska (autorka)

Rocznik 1966

 

Nie tylko zabawa

Happeningi odbywały się z okazji świąt np. Dnia Wojska Polskiego, Dnia Milicjanta, Święta Rewolucji Październikowej. Był też oczywiście Dzień Tajniaka. I oczywiście Dzień Dziecka, kiedy dziesięć tysięcy krasnali wyszło na ulicę. Ale „Pomarańczowa...” to nie była tylko zabawa.

 

Bandyci z SB straszą dzieci, że za chwilę je „rozwalą” i bicie dzieci

Byliśmy zatrzymywani, przesłuchiwani, straszeni, bici, wyrzucani ze szkół. Stosowano wobec nas tzw. przemoc psychiczną. Pamiętam, jak kiedyś po zatrzymaniu, dwóch rosłych esbeków, prowadziło nas przez ciemne podwórza Urzędu Bezpieczeństwa mówiąc, żebyśmy patrzyli w niebo, bo widzimy je ostatni raz i za chwilę nas „rozwalą”. Potem wprowadzono nas do pokoju z wygłuszonymi drzwiami i powiedzieli, że możemy sobie krzyczeć, a i tak nikt nas nie usłyszy. Byliśmy wtedy bardzo młodzi. Niektórzy z nas mieli po 15 lat. To na pewno miało wpływ na psychikę.

Pamiętam też historię pobicia naszego przyjaciela, 18-letniego Andrzeja Kielara, który stanął w obronie młodszego, 15-letniego Jacka Kudłatego. Zostali zatrzymani podczas jednej z ulicznych akcji i wciągnięci do samochodu przez esbeków. Andrzej z poważnymi obrażeniami głowy znalazł się w szpitalu. Ten sam esbek (znane są jego personalia) pobił też siostrę naszego kolegi, 12-letnią Grażynkę. Historia Andrzeja skończyła się tragicznie. Zmarł niedawno na tętniaka. Miał 37 lat. Nie wiem, czy ta historia sprzed lat nie miała na to wpływu. Takie były losy dzieci rewolucji.

 

ZOMO taranuje przechodniów samochodami

1 maja 1989 roku uczestniczyłam we wrocławskiej manifestacji organizowanej przez „Solidarność Walczącą”. Całość manifestacji rejestrowałam na kamerze video. „Pomarańczowa Alternatywa” otrzymała ją w prezencie od Andrzeja Wajdy. Cała manifestacja miała przebieg bardzo pokojowy. Przeszliśmy z rynku pod tablicę „Solidarności” na Grabiszyńskiej cały czas konwojowani przez uzbrojone oddziały MO. W drodze powrotnej na wysokości klubu sportowego „Gwardia” zrobiło się małe zamieszanie. Pamiętam, ze podeszło do mnie dwóch funkcjonariuszy SB i krótko rozmawialiśmy. W pewnym momencie zauważyłam, że po drugiej stronie ulicy, na pl. Wolności, rozpędzony samochód taranuje przechodniów. Udało mi się nagrać moment przejechania człowieka, który w ostatniej chwili odepchnął od siebie dzieci, z którymi spacerował. Milicyjna nyska przejechała po nim. Całe to wydarzenie nagrałam na taśmie filmowej.

 

Kalectwo po przejechaniu przez samochód ZOMO

Nagle poczułam dziwny ból w okolicy ścięgna Achillesa. Z przerażeniem zobaczyłam wokół siebie plamę krwi. Stałam między nyskami MO. Zorientowałam się, że zostałam zraniona. Na szczęście byli ze mną moi koledzy z „pomarańczówki”, którzy zabrali ode mnie kamerę, a mnie zabrało pogotowie razem z przejechanym mężczyzną. Pojechaliśmy do szpitala przy pl.1 Maja. Do dzisiaj brzmi mi w uszach jego przeraźliwy krzyk. Przeżył tylko dlatego, że był bardzo masywnie zbudowany. Ja, z diagnozą rany ciętej w okolicy ścięgna Achillesa, zostałam zabrana do domu. Leszek Budrewicz, opozycjonista, poeta, działacz „WIPu”, organizował dla mnie zbiórkę pieniędzy w kościołach. Do dzisiaj zachowałam kopertę z napisem „pomoc dla ofiar ataków ZOMO”.

 

Bandyci z ZOMO nie ponoszą żadnych konsekwencji

Przez pół roku nie mogłam chodzić, więc koledzy ze studiów nosili mnie na zajęcia. Przez wypadek mam niedowład prawej nogi i chory kręgosłup. Po paru miesiącach odnalazłam poszkodowanego w tym wypadku mężczyznę. Przejechany mężczyzna do dzisiaj nie chodzi. Mój film był dowodem w sprawie. Sprawa została jednak umorzona. Był rok 1989. W powietrzu czuć było powiew wolności. Ale to były tylko okruchy wolności... Moi przyjaciele z „PA” odnaleźli milicjanta, który kierował nyską MO. Nie poniósł żadnych konsekwencji. A w telewizji pokazali zdjęcia z Magdalenki i okrągły stół...

 

Honorowani przez establishment PRL-bis oprawcy zacierają ręce i śmieją się głośno

Nie żałuję mojej straconej młodości, gdzie zamiast cieszyć się kwiatkami, biegałam między petardami i gazami łzawiącymi. Moje problemy zdrowotne też są niczym. Zawsze można zacisnąć zęby z bólu. Pozostał tylko żal, kiedy patrzę na zdjęcia, na których Adam Michnik podaje z wielką radością rękę Kiszczakowi, kiedy oprawcy zacierają ręce i śmieją się głośno, kiedy widzę byłych funkcjonariuszy SB zajmujących intratne stanowiska w urzędach, państwowych spółkach, na uczelniach czy w mediach a ich ofiary nie mogą się już bronić. Ale wierzę w sprawiedliwość. Ta wiara jest bardzo silna. Zło dobrem zwyciężaj.

__________

Fragment tekstu za:http://swiadkowiehistorii.pl/relacje.php?a=swiadectwo&id=28

Śródtyłuły moje.

 

aandy
O mnie aandy

Lubi dużo czytać i wyrobić sobie własną opinię. Choć czasem, bez problemu, zgadza sie z opinią innych osób. ************************ Bardzo proszę, uwierzcie mi, że Polska może być nasza, że może być dla nas, że może być dla naszych dzieci. Bardzo proszę, uwierzcie mi, że możemy skończyć z tym łajdactwem, że możemy skończyć z tymi kłamstwami. W prawdziwie wolnej Polsce to łajdak powinien czuć strach, a zwyczajny, przyzwoity człowiek powinien mieć możliwość, żeby wychowywać dziecko i żeby mu bez trudu tłumaczyć, co to jest dobro, co to jest zło. Bardzo proszę, uwierzcie mi, że razem możemy tego dokonać. — Jacek Sobala ************************ Dla socjalisty zabicie człowieka nie pasującego do Idei Człowieka jest nie tylko obowiązkiem, ale również aktem najwyższego humanizmu — H. Kiereś, Trzy socjalizmy, Lublin 2002, ************************ Bronię mózgu. Tego z odmętów kosmogonii i tego mniejszego, mojego własnego. Marksiści chcą wyciąć mózg z człowieka i włożyć go do słoja z ideową formaliną ich wyłącznej produkcji. -- Leopold Tyrmand, Dziennik, 1954 ************* Donos to ekstrakt komunizmu, a tajny współpracownik jest istotą totalitaryzmu. -- Aleksander Wat ************* Ekstraktem komunizmu i jego naturą, tak samo jak naturą każdego komunisty są: mord, rabunek, okrucieństwo oraz donos. --bloger ************* Dla nas, partyjniaków Związek Radziecki jest naszą ojczyzną, a granic naszych nie jestem w stanie określić, dziś są za Berlinem, a jutro na Gibraltarze. -- Mieczysław Moczar, absolwent kursu NKWD, bolszewicki morderca oraz bandyta, przywódca komunistycznej bandy rabunkowej. Bandyta ten, jako szef UB w Łodzi ze szczególnym okrucieństwem osobiście torturował żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego. ************* My sowieckimi kolbami nauczymy ludzi w tym kraju myśleć racjonalnie bez alienacji. -- Tadeusz Kroński, przyjaciel Miłosza ************* Trzeba zabić polską dumę, rozstrzelać patriotyzm. -- Anatol Fejgin ************* Jak trzeba było wieszać ludzi, strzelać do nich i topić ich w ustępach, to nikogo nie było. A teraz moich zasług nikt nie bierze pod uwagę. [w 1952 r.] -- Jan Szostak, bandyta, współpracownik NKWD, szef UB w Augustowie, kat wielu polskich patriotów. ************* Zaproszenie do Belwederu, nagrody, rozmowa z Bierutem. (...) Ekipa agentów potrzebowała na gwałt inteligencji, elity, czegoś co było w tej sferze odpowiednikiem obecnej nomenklatury. Co oferowała ta władza? Boską rangę, role demiurga. (...) Więc uczuli nagle, jak ster historii jest także w ich rękach, i że opłaca się nawet w jakimś sensie okłamywać ten zbełkotany naród, na który patrzyli z pogardą, na tę masę. -- Zbigniew Herbert ************* Próbowano ze mnie uczynić janczara komunizmu i jako 15-latek byłem takim janczarem. (...) Kiedy aparat władzy poddaje psychologicznym torturom dziecko, następuje szok. Tak też było ze mną. Pojąłem, że mam do czynienia z wrogiem, przed którym muszę uciekać, kryć się, bronić. -- Henryk Grynberg ************* Violence is not necessary to destroy a civilization. Each civilization dies from indifference to the unique values which created it. Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. -- Nicolas Gomez Davila *************

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura