samentu samentu
53
BLOG

Wysoka cena "patriotyzmu"

samentu samentu Polityka Obserwuj notkę 0

 

Nieoceniony Samuel Johnson zwykł mawiać: "patriotyzm jest ostatnim schronieniem łajdaka". Dodać możemy też, że ignoranta i bufona. Wydarzenia ostatniego tygodnia tylko potwierdziły kolejny raz bolesną prawdziwośc tych słów.

1. Ratunku, biją mnie Niemcy

Nie zamierzam się pastwić nad żałosnym występem red. Rokity w samolocie Lufthansy. Wszyscy słyszeli - głos ludu był jednoznaczny, ale warto w tym miejscu zwrócić uwage na kilka kwestii. Po pierwsze, zupełnie skandaliczne zachowanie państwa Rokitów, którzy z typowo galicyjska przebiegłością kupują bilet w klasie ekonomicznej a zamierzają korzystać z udogodnień klasy biznes. No i te autentyczne zdziwienie w czym problem? Przecież w Polsce to zawsze przechodziło. A dlaczego? No to chyba oczywiste - państwo R. nie sa bowiem zwykłymi zjadaczami chleba. Są małżeństwem poselskim. W ich telefonach są numery wszystkich członków obecnie rządzącej elity. Reasumując - ich prawo nie obowiązuje - albowiem to oni to prawo tworzą. Niestety - szeregowa pracownica Lufthansy nie była w stanie pojąć tych niuansów  i z typowo niemieckim zacięciem pilnowała Ordnungu na pokładzie. No a potem jeszcze policja, która też jakaś taka niewychowana i nie znająca respektu przed byłym wybrańcem Narodu i członkiem elity rządzącej. Suma sumarum po samolocie rozległo się przeciągłe i dobrze juz znane "Ratunkuuuu.....". Może i wszystko rozeszło by się po kościach gdyby Pan Jan nie zadął w róg nacjonalizmu (co mu się przedtem nie zdarzało). Rekacja klasy politycznej po wszystkich opcjach sceny politycznej była jedna: skandal naszego (w rozumieniu członka elity) wraży Niemcy biją. Pan były poseł noc spędził na dołku, podczas której zajmował sie wysyłaniem ponagleń dla rządu RP o szybka interwencje dyplomatyczną. Gdyby to dotyczyło jakiegoś szaraka to byłoby to nazwane "wykorzystywaniem koneksji do uzyskiwania korzyści osobistych", czyli mówiąc prościej prywatą. Ale że chodziło tu o byłego posła to nie była to prywata, a walka o naruszony Majestat Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Epizod z panem Janem wywołał za Odrą nowe salwy śmiechu i stworzył kolejne "polnische witze". Kto zapłacił za tą niesmaczną sytuację? Jak zawsze przeciętny obywatel wyjeżdzający za granicę, który za Odra musi oczyma świecić i tłumaczyć sie z wybryków naszej "elyty". "Patriotyzm" bowiem jest wielce kosztowny.

ps.

a cena może byc jeszcze wyższa, bo wracający red. Rokita oświadczył że od teraz podróżować będzie Lotem. Nie wie biedaczek, że na skutek zarządzania w Locie przez rozmaitych kolegów swoich i kolegów przyjaciół red. Rokity: Donka T. i Jarka K. LOT jest na granicy banructwa na skutek wyjątkowo nieudolnych operacji finansowych. No a przecież państwo R. muszą mieć czym latać prawda? Znowu więc usłyszymy zapene wezwanie do "patryotyzmu".

2. Euro, a sprawa polska czyli nie damy złotówki

W zeszłym roku, w zamierzchłej epoce silnego złotego, gdy wszystko było piękne i obiecujące wybitny znawca ekonomii Jarosław Kaczyński tłumaczył Narodowi wyższośc rodzimej złotówki nad wrażym, niemieckim ojro. Nasz narodowa, patryotyczna dająca nam wzrost i zabezpieczająca przed kryzysem. Czy Jarosław Kaczyński kłamał? Ależ skąd. Parafrazując rosyjski dowcip o Jelcynie z 1998 roku mozna powiedzieć "nie kłamał po prostu nie widział o czym mówi". Dziś, epokę później (lub 5 miesięcy uzywając innej skali) Polacy "doceniają" patryotyczne zalety posiadania własnej waluty. Zwłaszcza ci na kredytach. Zwłaszcza tych walutowych. Przez lata słyszelismy zapewnienia naszych polityków o Wielkim i Dumnym Narodzie w Europie Środkowej i o Wielkiej i Świetlanej przyszłości tego Narodu. I tak było dopóty jeden z banków (a ścislej jego londyński odział) nie zaplanował sobie przetestowac wielkości gospodarki Dumnego Narodu. Nie trzeba było wiele by pokazać jak bardzo król jest nagi. W ciągu 3 miesięcy złoty stracił 50% w stosunku do euro, a PKB naszego kraju zjechał z 5% do zera. I kto znowu zapłacił cene "patrytotyzmu" ? Nie posłowie, nie pan Kaczyński - lecz zwykły spłacacz kredytu hipotecznego. Czy p. Kaczyński przejął się jego losem? Ależ skąd. Jemu nic się nie stało  i stac się nie może - przecież nie ma kredytu, ba konta nawet nie ma. Jest niezagrożony on i jego byt. Dlatego dalej stoi na straży "patryotyzmu" i wrażemu ojro mówi  nie bo nie!

3. Diabelskie wynalazki - opcje walutowe

Kryzys gospodarczy straszliwie testuje nasze elyty polityczne. Kiedyś to wszytsko było proste. Zostawało się ministrem gospodarki i pozwalało Staszkowi, Jankowi czy innemu ambitnemu "profesjonaliście" "sprawdzić się w biznesie". Staszek był zadowolony kasa płynęła, wódka się lała żyło się jednym słowem.  Ąz tu nagle ni  stąd ni z owąd pojawiło sie takie  coś jak jakieś opcje. Nikt nigdy nie słyszał w tym kraju o tami farmazoństwie. Przynajmniej wśród elyty. Nie dziwi więc że biedny Staszek i Janek wpadli w sidła międzynarodowych spekulantów. No i co teraz? Jakież to szczęście że ministerm gospodarki jest Waldek P. on od razu temu zaradzi w tradycyjny sposób. Złe opcje się anuluje, Janek i Staszek dalej będą pobierać pensje, a Wielki i Dumny Naród zapłaci. a że 50 mld złotych?  "Patryotyzm" kosztuje...

 

Kryzys gospodarczy weryfikuje. Siłe gospodarki, strukturę społeczną, klasę elity politycznej. Tak było na Islandii tak jest i u nas. I jaki jest wynik tej weryfikacji ? Czy klasa polityczna stanęła na wysokości zadania ? Czy jest w stanie ochronić krajowa gospodarkę przed uderzeniem z zewnatrz ? Czy jest w stanie wypracować efgektywne rozwiązania ? Czy aby czasami nasza elita jest wystarczająco sprawna intelektualnie?  Moim zdaniem na wszytskie te pytania jest jedna odpowiedż. Niestety. NIE!

 

samentu
O mnie samentu

"Dziś tak łatwo kłamać się nie da, Trzeba szukać innych metod!" premier Jarosław Kaczyński do posłów PiS "Władza jest najważniejsza" Jarosław Kaczyński http://pl.youtube.com/watch?v=F_Oxtn000L8

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka