Moja wczorajsza notka spowodowała żywą dyskusję. Nie dziw temu, bo i moja notka zaatakowała funkcjonalny analfabetyzm, używany przez niektórych blogerów w Salonie.
Używali oni wielu technik, aby mnie skompromitować. Wiele z nich wprost z arsenału analfabetyzmu funkcjonalnego i chamstwa.
Nie zamierzam tu wspominać wiele o wielokrotnie stawianych mi zarzutach w postaci upijania się winem i tym podobnych. Tym, co mnie uniezależnia od tych, którzy celują we mnie jest niezależność myśli, cechująca się zerwaniem z plagiatowym myśleniem i kudłaczeniem myśli ciągle w tym samym kierunku: w kierunku prostackiego myślenia o rzeczywistości sprowadzającego się do konserwatywnego populizmu.
Dlaczego mam od blogerów aspirujących do bycia tymi "wielkimi blogerami" oczekiwać wzajemnego plagiatowania się niezbyt pomysłowymi i prostackimi ideologiami? Dlaczego ci blogerzy, którzy chamstwo mają za ideę, nie mają zostać poddani selekcji, skoro konkurują o to, kto będzie największym chamem, a nie mistrzem w swym blogowaniu, w rozwijaniu nowych prądów.
Sformułuję teraz kilka wniosków (i częściowo się powtórzę):
Ten analfabetyzm na Salonie przejawia się mentalnością plagiatorską.
Prawie połowa Salonu zrzyna od siebie:
a) antychminikowskimi tekstami,
b) wyrazaniem poparcia dla Gazety Polskiej,
c) używania tych samych kalk, w rodzaju: "peło", "lewacy", "d...kracja",
d) zbiorowym myleniem pojęć, np. sprowadzanie polityki interwencjonistycznej do socjalizmu, podobnie utożsamianie biurokracji z socjalizmem
e) niezrozumieniem własnego interesu społecznego (osoby często sfrustrowane bronią najbardziej antysocjalnych dogmatów skrajnego "wolnorynkizmu")
f) masowym powielaniem tekstów i skłonnością do pisania na jeden tylko temat
g) antylemingowskie nastawienie, które odnosi się do lemingów - ale czy Lemingami nie są właśnie te osoby
Tak właśnie, Lemingi, umysł zbiorowy, który zawsze i wszędzie mówi to samo i czyni to samo wobec przeciwników, zapominając o własnych niecnotach. Ten analfabetyzm przejawia się właśnie w tym, ze umysł zbiorowy lemingów wskazuje niewłaściwy desygnat swoich myśli - nie są takimi lemingami ich przeciwnicy, jak oni sami.
Powielanie notek i nastawień, zawsze wrogich wobec takich zjawisk, jakie już wielokrotnie wymieniłem, nie dowodzi intelektualizmu i antylemingizmu, wręcz przeciwnie.
Lemingi idą za Tuskiem? Być może, ale jeszcze większe lemingi to widzący wszędzie rękę Michnika czy lewactwa albo Unię ( i jeszcze dodac Zydów do tego) czyhających na prawdziwych Polaków czy patriotów, którymi mogą być tylko Ci, którzy powielają konserwatywno-populistyczną retorykę, a nie intelektualne "elyty", "liberały" ( z wyjątkiem gospodarczych), "lewacy".
Pozdrawiam