sanovius sanovius
196
BLOG

SLD to partia centrum, nie lewicy

sanovius sanovius Polityka Obserwuj notkę 2

 Lewica zawsze powinna walczyć z prawicą, a nie stać okrakiem, jak SLD Napieralskiego.

A coraz częściej stoi, bo mówi: nie ma racji PiS na pewno, ale raczej nie ma też racji PO. My jesteśmy po środku.

Czy taką postawę można nazwać lewicową?

Jest to tylko zasada "najlepszego środka" datująca się od Arystotelesa i unikająca wszelkiego radykalizmu, a nie lewicowość.

No dobra, ale SLD mówi ustami przewodniczącego: PiS i PO to dwie prawice, to my musimy być inni i nie walczyć, jak dwie zwalczające się prawice, ale wysuwać konstruktywne propozycje i tym sie odróżniać od prawicy.

No dobra, konstruktywne propozycje, to jak najbardziej, ale jeżeli te propozycje nie są okraszone odpowiednią lewicową retoryką, ale są tylko suchymi propozycjami zmian, to niech SLD nie nazywa się partią lewicową lecz partią umiarkowanie reformatorską.

Poza tym, jeśli SLD mówi, ze trzeba zgłaszać tylko konstruktywne propozycje, a uciekać od destruktywnych konfliktów, to tym samym zgłasza ono akces do tak zwanych partii środka i ustawia się w jednym rzędzie z PSL, poza głównym polem konfliktu, tym samym na własne życzenie rezygnując ze snów o potędze,którą niegdyś miała.

Ten centryzm SLD jest bardzo widoczny w obszarach poparcia dla tej partii. Bo poza Zagłębiem Dąbrowskim, Wałbrzyskim czy Miedziowym oraz terenami popegeerowskich SLD, jeśli ma duze poparcie, to na terenach niespecjalnie mogących być uznane za lewicowe.

Taki przykład, jak Wielkopolska, gdzie ludzie po prostu głosują na postawy nie sprzyjające konfliktowi (SLD i PSL są tu dlatego silne), nie ma tu wielkiego bezrobocia, a wręcz jest dość niskie jak na warunki polskie, a Wielkopolska wg badań, wraz z Pomorzem Gdańskim, jest najbardziej prorynkowym regionem. Gdzie tu miejsce na lewicowość Wielkopolski? Ta pseudolewicowość wynika raczej z faktu, ze powstały tu kiedyś dobrze rozwinięte struktury PZPR, zwłaszcza na prowincji, i do dziś wielu ludzi z tych byłych struktur rządzi tam, zwłaszcza w dość powszechnych tam spółdzielniach i samorządach.

Tymczasem po lewej stronie Brynicy (w przemysłowych miastach Górnego Ślaska)  SLD ma często poparcie podobne do średniej krajowej, a nawet od niej niższe. To po części efekt powstania Solidarnosci i przeniesienia się jej na prawą stronę sceny politycznej, ale gdyby SLD chciało, to mogłoby odbudować swój elektorat robotniczy. Jeśli jednak jest to partia, w której więcej jest biznesmenów ( i to bez przekonań, a z pewnymi interesami), którzy potrafią się z każdym dogadać jak działacze PSL i kontrolowanych przez nich struktur, typu OSP), to interesuje ich byle jaki, złapany metodą catch-all i w wielu miejscach bardzo rozbieżny z prawdziwym elektoratem lewicowym elektorat. Stosunkowo bliżej jest SLD do liberalizmu obyczajowego, jednak i tego ta partia sie wstydzi, a gorąca zwolenniczka rozdzielenia Kościoła i państwa, Jaruga-Nowacka, otrzymuje pogrzeb kościelny, na którym są obecne wszystkie tuzy SLD.

Jeżeli jeszcze chodzi o zagłębia przemysłu, to trzeba odnotować fakt niskich wyników w takich miastach, jak Radom, Bełchatów czy Trójmiasto. Co prawda, to ośrodki Solidarnosci, ale gdyby SLD  chciało się starać, to mogłoby pozyskać o wiele więcej wyborców z tych miast, jednak w SLD ciągle wygrywa centryzm, zbyt mocno wypromowany przez Kwaśniewskiego, choć mający swe źródła jeszcze w latach PZPR.

A jak ja widzę SLD, zeby jednocześnie była to partia silna i maistreamowa oraz uzyskująca jednoznacznie lewicową konotację?

Oto punkty, które musi ona wypełnić, aby zasłużyć na miano partii lewicowej:

- powinna mieć siłę porozumiewania się ze związkami zawodowymi i być czynnikiem wywołującym co jakiś czas demonstracje i strajki, np. z powodu wyzysku pracowników

- powinna przestać być tylko centrum pomiędzy PO i PiS i jeszcze mocniej zaangażować się w antykaczyzm niż PO, działacze SLD powinni strajkować mocniej przeciwko panoszeniu się prawicowo-katastroficznej wizji Smoleńska, anizeli robią to wyborcy PO 

- powinna nie czekać na ruch obecnie dwóch najsilniejszych partii, ale sama wykazywać inicjatywę

- powinna ewokować "głos ludu"

- powinna stworzyć własną prasę i media (dziś rynek jest podzielony w zasadzie między PO i PiS)

- SLD nie powinno bać się swoich tradycji, a jej przedstawiciele w terenie powinni promować inicjatywy mające przywrócić pamięć takze o lewicowych ludziach (i stawiać im pomniki) oraz proponować inicjatywy lewicowe społecznie (np.  większa redystrybucja zasobów w samorządach zarządzanych przez lewicę niz przez jakkolwiek postrzegana prawicę)

- nie powinien chować głowy w piasek, ale stale przejawiać odwagę, da to poparcie na bardziej liczebnych terenach (np.na Górnym Śląsku) anizeli w prowincjonalnych powiatach, gdzieś w Wielkopolsce czy Świętokrzyskim

- powinna uzywac bardziej dosadnych sformułowań, choć nie musi oznaczać to totalnego populizmu

Wtedy SLD będzie i mainstreamowa i lewicowa. Obecnie, wobec uznawania się za prawicę przez PiS i ludzi o podobnych poglądach, PO reprezentuje w wielu kwestiach przeciwstawne (a więc przyznawane lewicy) miejsce, mimo ze w wielu punktach PO jest partia amorficzna, na której praktykę sprawowania władzy przejawia się wiele posunięć nie zawsze łatwo szufladkowanych ideologicznie.

O ile bezwyrazowość PO pochodzi z amorficzności (trochę ograniczonej po wyjściu Palikota, będącego opzycja do Gowina), to bezwyrazowość SLD - ma się czasami wrażenie - jest swoistą ideologią tej partii.

Jeśli SLD tego nie zwalczy, to będzie tylko o pół kroku przed PSL, a nie partią głównonurtową (mainstreamową) i lewicową.

W kwestiach moralnych, światopoglądowych itd. SLD powinno być przede wszystkim antyPiS i powinien pod tym względem wyraźniej i ostrzej przedstawiać swe zdanie niż PO. Wienien walczyć z nadmierna pozycją Kościoła, sprzeciwiać się rozpamiętywaniu Smoleńska. SLD powinna tez w tym kontekście często uzywać słowa "liberalizm", ale w odpowiednim kontekście. Powinna być za liberalizmem, lecz raczej przeciwko kapitalizmowi, a szczególnie przeciw jego wypaczeniom. Powinna eksploatować fakt powiązania duchowieństwa i biznesu.

W kwestiach zaś gospodarczych i społecznych SLD musi częściej odwoływać sie do głosu ludu, związać się bardziej ze związkami zawodowymi, zwiększyć nacisk na redystrybucję, choć nie pownna rzecz jasna uzywać terminów naród, zbytnio zajmować się "złodziejską" prywatyzacją, zeby nie skojarzyć się z tym, co w Polsce jest uważane za główny nurt prawicowości. A więc trzeba uwazać ze słowami kojarzącymi się z potępianiem prywatyzacji, pochwałą sprawiedliwości i solidarności. Trzeba po prostu odpowiednie lewicowo posunięcia obrać w inne słowa, aby SLD wtedy nie był uważany za PiS-bis w pewnych kwestiach. Zamiast tępić prywatyzacje nalezy zwiększyć rolę na przestrzeganie praw pracowniczych w firmach prywatnych. Zamiast sprawiedliwości (kojarzącej się z nazwą: Prawo i sprawiedliwość), należy mówić o sprawiedliwości społecznej , a najlepiej o równości, zaś zamiast uciekania się do pojęcia "solidarność", należy mówić o braterstwie i współpracy.

Myślę, że gdyby działacze SLD uwierzyli w to, co piszę i zaczęli się do tego stosować, to ich partia miałaby się lepiej,o wiele lepiej, już po następnych wyborach.

Oczywiście nie należy tez zapominać o śledzeniu sondaży i odpowiednim marketingu, tak aby oczekiwania społeczne i realizowana polityka znacząco nie rozmijały się. Wie to PO, najskuteczniejsza partia polityczna na naszej scenie politycznej, dla której nie ma obecnie alternatywy, oprócz czasem pojawiajacego się zagrozenia ze strony PiSu. Powinny dowiedzieć się w końcu o tym inne partie.

 

 

 

 

sanovius
O mnie sanovius

Miękki liberał w kwestiach społecznych i obyczajowych. Zwolennik budowy państwa funkcjonalnego, kierującego się przede wszystkim potrzebami ludzi i ich rozwojem. Sympatyk liberalizmu społecznego (socjalnego) w połowie drogi między neoliberalizmem a socjalizmem. Zwolennik utylitaryzmu i wielu herezji. W polskich warunkach jestem przeciwnikiem wielu polityków PiS, korwinowców,Gowina itp. W sprawach gospodarczych zwolenniki interwencjonizmu państwowego i państwa opiekuńczego. Zwolennik racjonalnej polityki, której działania są podyktowane analizą rzeczywistości. Niereligijny zwolennik wielodzietności. Przeciwnik skrajnego egoizmu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka