Różne były pomysły na wykorzystanie ubeckich i esbeckich kwitów:
- przekazać do archiwów – copyright by SLD,
- wywiesić w internecie – copyright by Rokita,
- zaszczuć Wałęsę – copyright by PiS,
- zamknąć oczy i udawać, że ich nie ma – copyright by Episkopat,
ale na iście nowatorski i szatański pomysł mógł wpaść tylko Janusz Kurtyka. Wprawdzie dokładnie nie wiadomo, czy to właśnie za ideę rozbijania małżeństwa przy pomocy papierów wyniesionych z IPN i przekazywanych pewnej dziennikarce, został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, ale trzeba przyznać, że pan Janusz skutecznie zerwał ze stereotypem historyka jako zramolałego naukowca.
Zastanawiam się, jak skomentowałby to dr House, gdyby miał taką okazję. Pewnie powiedziałby, ze nie są potrzebne niebieskie pigułki, skoro jest IPN.
Pozdrawiam wszystkich wielbicieli pana Kurtyki i udaję się na zasłużone kibicowanie "Czerwonym Diabłom".