seawolf seawolf
2394
BLOG

Heloiza,czy Szarik?

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 17

Rzadko, kiedy można oglądać w przyrodzie taką wierność do końca, wbrew wszystkim i wszystkiemu, jaką wykazuje red. Morozowski, ten szczuplejszy z duetu ...no, „Tralala i Tralala” ( tekst zastępczy, ukłon w stronę administracji salonu24), jak ich się czasem w necie nazywa, jakże krzywdząco, ma się rozumieć. Owszem, Heloiza i Abelard, Romeo i Julia, tak, ale to była ściema, literatura, wiadomo, że w życiu tak się nie zdarza. A Morozowski i władza, proszę bardzo, jak do siebie przylgnęli! Morozowski przywraca wiarę w wartości, zdawałoby się już wymarłe. No, może akurat ta Heloiza nie pasuje, bo erotyzmu w tym nie ma, chyba, że jest pomiędzy Morozowskim, a Tuskiem coś, o czym nie wiemy. Ale, jeśli jest, co trochę by wyjaśniało, to wiedzieć o tym nie chcemy, bo to nie nasz biznes.

 

Jak powiedzieliśmy, to nie Heloiza, ale raczej Szarik, albo pies milicyjny Cywil. Albo stary koń z jednostki artylerii, drugi z prawej w zaprzęgu ciągnącym haubicę polową kalibru 105 mm, dawno wybrakowany, dożywający na łaskawym owsie swoich dni, gdy nagle słyszy dźwięk trąbki wojskowej i skacze na równe nogi w radosnym podnieceniu, że znowu pociągnie haubice ku zwycięstwu. Jak za dawnych lat, gdy się było młodym i wszystkie klaczki się oglądały i rżały zachęcająco, pomachując zalotnie ogonami.

 

Czym tam macha Morozowski, ani co ciągnie, nie wiem, ale stara się chłop, jak może. Jak być może niektórzy pamiętają, to on zapoczątkował histeryczną nagonkę na generała Błasika, a jak nie pamiętają, to ja będę przypominać, żeby nie wyszło, jak z ta „komisją” Millera, w której rozpoznano „z kontekstu” generała w kokpicie, ale potem jakoś ten, kto to uczynił nie chciał się przyznać. No nie było takiego i już. Czemu, nie jest dumny z tego, co i dla kogo zrobił? Podobnie, jak ten, kto rozsyłał smsa o tym, że piloci zeszli we mgle poniżej 100 metrów, pozostaje wyjaśnić, kto ich do tego skłonił. Zresztą, co tu wyjaśniać, wiadomo. Kaczyński. Jak wyszło, że nie Prezydent Kaczyński, no, to Błasik. Jak nie w kokpicie „ląduj dziadu”, to na Okęciu „startuj, dziadu”, jak nie na Okęciu, to w koszarach, jak nie w koszarach, to w szkole, albo i w przedszkolu, nieważne, naciskał i jeszcze śniadania zabierał.

 

Jak nie generał, to dwóch, a admirał na korytarzu, w kokpicie już nie było miejsca. Ale też naciskał, przesyłając rozkazy nabazgrane na serwetkach.

 

„Jak nie wyląduję, to mnie zabije” – TVN24 twierdziło, że „takie słowa kilkadziesiąt sekund przed katastrofą prezydenckiego Tu-154 pod Smoleńskiem miał wypowiedzieć kpt. Protasiuk” (14.07.2010). News pojawił się na czerwonym pasku i powtórzono go w Faktach TVN. To kłamstwo. Niczego takiego nikt z załogi nie mówił.  „Wkurzy się, jeśli…” – rzekomy fragment rozmowy załogi Tu-154 miał być dowodem na presję, jakiej poddani byli piloci („Gazeta Wyborcza”, 12.01.2011). Tych słów w ogóle nie ma w stenogramie. „To patrzcie, jak lądują debeściaki” – miał powiedzieć I pilot Tu-154, gdy dowiedział się o fatalnej pogodzie. Kpt. Protasiuk w ogóle tych słów nie wypowiedział. Co ciekawe, to akurat kłamstwo ma swojego ojca i propagatora. Akurat tego gnoja zdemaskowano na jego blogu. Ale seppuku „debeściak” nie popełnił, nawet takiego nadwiślańskiego, z przestrzeleniem nadętego policzka. Ma się dobrze.

 

Ale, co ja tak o tym nieszczęsnym Szariku polskiego dziennikarstwa, służącym władzy na zadnich odnóżach- oto czytam, że nie może się on uspokoić, widząc, jak nieporadnie kłamie marszałek (marszałka?) Kopacz. No, nie potrafi kobieta, nie potrafi! A, jak radzi niezależny dziennikarz i komentator Morozowski, przecież można było podkreślić, jak Kopacz ciężko pracowała, w jakim stresie, wzruszyć czytelnika…, czyli można było powtórzyć numer z posłanką Cielebąk, z jakiś przyczyn występującą, jako Sawicka. Już widzę, jak Kopacz, wzorem Cielebąk- Sawickiej szlocha przed kamerami, smarka, wciąga gluty z powrotem, no, już raz dzięki tym glutom PO wygrało wybory, więc czemu nie spróbować jeszcze raz? Potem już tylko zemdleć malowniczo i odjechać na sygnale do szpitala. Tylko, żeby nie dać się sfilmować na noszach z komórką przy uchu, jak ten żałosny błazen Przybył, bo efekt będzie zniweczony. Nawiasem mówiąc, to nie, kto inny, jak właśnie Morozowski wspominał, że chciał przeprowadzić szybki wywiad z obsmarkaną Sawicką, ale mu czołowi działacze PO wyjaśnili, że niestety, ale za 15 minut posłanka zasłabnie i pojedzie do szpitala, więc ten wywiad, to może innym razem.

 

Cóż, kiedyś wyciągniemy tych tralalala ( tekst zastępczy, ukłony dla administracji Salonu) z ich nor. Oni to chyba też już wiedzą, stąd widoczne zdenerwowanie i gorączkowe zabiegi i jakąś posadę w Brukseli, byle, co, byle był immunitet. Strasznie drogo ten bilet wstępu nas, jako Polskę kosztuje, choćby te rezerwy walutowe, co to kiedyś były najcenniejszym skarbem narodowym, a propozycja A. Leppera ich wykorzystania dla Polski wywoływała spazmy oburzenia i wzywanie Pana Boga nadaremno, a teraz oddaje się je Grekom i Włochom, a tak naprawdę niemieckim i francuskim bankierom dojącym Greków i Włochów, jakby to było 5 złotych na tacę w kościele. Oprócz tego każda umowa z Rosjanami, czy w istocie z kimkolwiek jest podpisywana z delikatną sugestia, że jak nie, to wypłyną jakies kwity, nagrania z rozmow przed Smoleńskiem, albo po i po co to Wam, daragoj Donald, czy mister prajm minister? Tego nawet „Szarik” Morozowski ( bo chyba jednak nie „Cywil”, raczej razwiedka wojskowa) nie zaklajstruje i nie przykryje mamą Madzi, czy Wojewódzkim.

 

 

 

http://freepl.info/seawolf         

http://gpcodziennie.pl/autor/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

Oraz w wersji audio tutaj:

http://niepoprawneradio.pl/

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka