seawolf seawolf
6545
BLOG

Jednak Wania.

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 67

No i wychodzi na to, że miałem rację, że wrak Tupolewa umył w ramach pokuty wyznaczonej przez dowódcę jednostki Wania z filmu z Misji Specjalnej, ten, co wybijał łomem okna we wraku, najwyraźniej z siebie zadowolony, nawet do kamery pomachał. Przyznam, że żartowałem, pisząc o Wani, jeśli ktoś nie załapał. Czasem niektórzy nie załapują i polemizują z powagą i namaszczeniem, albo z bogoojczyźnianym oburzeniem. Często, a nawet, powiedziałbym , coraz częściej ze zdumieniem odkrywam, moje surrealistyczno- sarkastyczne żarty okazują się nawet nie w połowie tak śmieszne, jak rzeczywistość, rzadowe oświadczenia i decyzje. Jest to naprawdę frustrujące, co takiego mam napisać, żeby Graś z Nowakiem tego nie przebili? Żeby Rostowski z Tuskiem nie wyprzedzili mnie o trzy długosci?

 

Ponoc Kabaret Moralnego Niepokoju po każdym wystąpieniu Tuska, czy Grasia upija się na ponuro, bo czegoś takiego, to oni nie potrafią ani napisać, ani zagrać. Chyba, że jeden musi prowadzić samochód, to tylko siedzi i patrzy ponuro w ekran, co , by tu , kurna napisać. Sprzątanie jątrzących zniczy i zbrodniczych tulipanów łopatami, było. Izwinitie, druzja było. Metr wgłąb było. Polscy patologowie byli. Debeściaki byli, Zabiją mnie, jak nie wyladuję, było. dywizja generałów w kokpicie była. Pancerna brzoza była i beczka też. Linia energetyczna na wysokości 400 metrów była. Ministra Sportu występuje na bieżąco i mruga niewinnie, niczym jelonek Bambi, było. Nowak marszczący się surowo nad pęknięciami autostrad i „dający burę” wykonawcom- było. Tusk podpisujący ACTA i nastepnie stający na czele protestu przeciw ACTA było. Palikot na spotkaniu Solidarności 80, było. Niesioł mylący Scypiona z Katonem, było. Niesioł w ogóle , jak zjawisko, był i to jak jeszcze! Bartoszewski wyjeżdzający z Poski, by umrzeć w wolnym kraju, było. No i co tu śmieszniejszego napisać?

 

Mam to samo, tyle, że nie mogę się upić ani na smutno, ani na wesoło, bo po pijaku statku nie prowadzę, jednej Costa Concordii wystarczy, fajnie być sławnym, ale znowu bez przesady. Rodzaj tej sławy też jest istotny, polityka „nieważne, dobrze piszą, czy źle, byle podawali nazwisko” jest mi obca. Choć taki na przykład Graś, czy „marszałka” Kopacz się nie obcyndalają, swoje miejsce w historii już mają zaklepane, co z tego, że w wyniku najbardziej żenujących i kłamliwych wypowiedzi? Sława , to sława. Potem wystąpią w tańcu na lodzie, wywiad- rzekę opublikują, po tym, jak już wyjdą na wolność , znaczy. Choć wtedy, to już książek może nie być ( czytelników też nie , po reformach Szumilas) , za to „Taniec na lodzie” będzie ( że będzie, jestem spokojny) w 3D w pakiecie standardowym, a z dopłatą, to i z surrounding sound.

 

Nie mówię o tych stachanowcach internetowych, co to w pocie czoła zarabiają na chleb, podpisując listę obecności pod każdym tekstem o Smoleńsku, wklejając te wszystkie historyjki o brzozach, helu, kopiując bzdury o o Kaczorze- faszyście, o Panu Premierze Donaldzie Tusku, co to prowadzi nas do Europy, suchą nogą przez zieloną wyspę, bez kwękolenia, z tapetą ze Stadionem Narodowym w telefonie i z Mazurkiem Dąbrowskiego buchającym z gardeł, jak to lubi pisać salonowa Pani Eliza, beznadziejnie zakochana w Panu Sułku, to znaczy, tfu, Panu Tusku. Podziwiam cierpliwość niektórych kolegów, bo ja pobanowałem to towarzystwo i mam spokój, ot, czasem wyślą jakieś obelgi na priva, pośmieję się i tyle, ale blog czysty od trolli.

 

Ale, czemu o tym piszę, aż gdzieś tam w dalekim garnizonie w Smoleńsku Wanię zęby bolą, jak o nim wspominam? Oto rosyjska władza oficjalnie oświadczyła, że żadnego samolotu nie myła, nie szorowała, nie pucowała, nie woskowała. A samolot umyty, wyszorowany, wypucowany. Oczywiście, podważać słów rosyjskich władz nawet przez sekundę nie zamierzam, nie po to Turowski z Nałęczem za wszelką cenę, także cenę krwi polskiego Prezydenta i polskiej elity robili reset, żeby teraz nikczemnie podważać słowa rosyjskiej prokuratury. To się na tym blogu nie zdarzy, raczej sobie rękę odgryzę, niż pozwolę, by uświęconą daniną krwi przyjaźń kalać. Zapaliłbym nawet świeczkę krasnoarmiejcom, ale, tu gdzie jestem, jakoś ich nie widzę. Tu nie dotarli, ku wielkiemu żalowi miejscowej ludności, nie mam wątpliwości. A zegarki i rowery były już przygotowane na podarki i transakcje barterowe typu „machniom”.

 

No, a z drugiej strony , jak widac na zdjęciach, wrak umyty, aż przyjemnie popatrzeć, wypucowany, okna , jak nowe, nawet jakby ze dwie warstwy wosku nałożone, bo błyszczy, jak te przysłowiowe jaja na Wielkanoc. Zatem, skoro, władze nie myły, pozostaje okoliczna ludność. Ale wrak pod strażą, ogrodzony, okoliczna ludność po wielopokoleniowych doświadczeniach odłożonych już na poziomie DNA nieskora do łamania rozkazów władzy, zatem już naprawdę nic innego nie pozostaje, niż Wania ze szlauchem, albo kubełkiem mydlin.

 

Napisał sto razy , śliniąc ołówek kopiowy „ nie będę więcej niszczył samolotów, zwłaszcza , jak kamera w pobliżu” i umył. Innej możliwości nie ma. Chociaż te wszystkie wywczasy i kajzery na pewno zrobią wszystko, by jakoś usprawiedliwić i wytłumaczyć ruskie kłamstwa. Jak zawsze. Swoją drogą, ciekawe, jak TO wyjaśnią. Mają coraz trudniejsze zadanie. Ale, służba nie drużba, wiadomo.

 

http://freepl.info/seawolf         

http://gpcodziennie.pl/autor/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

Oraz w wersji audio tutaj:

http://niepoprawneradio.pl/

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka