Sed3ak Sed3ak
3730
BLOG

Order dla Niepokornego.

Sed3ak Sed3ak Rozmaitości Obserwuj notkę 57

Już chyba tak mam. Gdy w piątek wieczorem żona wysłała mnie do sklepu po ciastka, wróciłem do domu z książką pod pachą i oczywiście bez jakichkolwiek słodkości. Wpadł mi do ręki w salonie prasowym wywiad-rzeka z Bronisławem Wildsteinem „Niepokorny”, autorstwa Piotra Zaremby i Michała Karnowskiego. Wertowałem więc go przez weekend i przyznam się szczerze, że lektura życiorysu i perypetii znanego dziennikarza i opozycjonisty wciągnęła mnie jak cholera.
 
Historia Wildsteina jest na swój sposób wyjątkowa. Jego poglądy zmieniały się jak w kalejdoskopie; przez lewicującego anarchistę, poprzez liberalizującego się wolnorynkowaca, doszedł on wreszcie do punktu, w którym znajduje się dzisiaj. Bronisława Wildsteina możemy określić obecnie jako prawicowego konserwatystę, ze znacznie stępionym liberalnym spojrzeniem na gospodarkę, wielkiego antykomunistę i zwolennika rządów państwa prawa. Jak widać, pociąg jego przekonań politycznych i ideowych minął już niejedną stację, by bezpiecznie dobrnąć wreszcie do celu.
 
Ale książka „Niepokorny” nie ma wyłącznie charakteru streszczenia poglądów Wildsteina na politykę i świat; to również fascynujące źródło wiedzy o życiu antykomunistycznej opozycji, wiele ciekawych anegdot ze świata towarzyskiego i wspomnień o postaciach, na które komentator, czy zwykły laik może patrzeć jedynie przez pryzmat głoszonych poglądów i codziennych przekazów dnia; dla czytelnika są to więc smaczki nie do przecenienia. Wildstein w wywiadzie podkreśla swoje niegdyś ciepłe stosunki z Jackiem Kuroniem i Adamem Michnikiem (zresztą, nie tylko z nimi; o tym pierwszym nie mówi złego słowa, z tym drugim łączyły go więzi koleżeńskie jeszcze go końca lat dziewięćdziesiątych). Opowiada on również o zdradzie jakiej środowisko Studenckiego Koła Solidarności w Krakowie doznało ze strony dwóch parszywych postaci i agentów bezpieki – Lesława Maleszki i Andrzeja Balcerka oraz o osobistych, bolesnych jej następstwach, w tym śmieci najbliższego przyjaciela – Stanisława Pyjasa.
 
Z wywiadu dowiadujemy się również wiele o dojmującej tułaczce Wildsteina, która towarzyszyła mu niemal od maleńkości. Opisywane przez niego emigracyjne wojaże z lat 1981 - 1990, przymarzanie na szwedzkim pustkowiu, noclegi w feministycznej komunie w Kolonii, czy też próba „zliźnięcia” przez rzymskich żebraków obrączki jego żony Iwony – naprawdę czyta się to jak dobrze napisaną powieść. Barwna postać, bogate doświadczenia, to i wywiad-rzeka, podsumowujący dotychczasowe życie (w którym nie brak jednak i odwołań do współczesności) jest wciągający na tyle, że przy wertowaniu stron można dostać wypieków na twarzy.
 
Ciekawe są również wspomnienia Wildsteina z lat osiemdziesiątych, kiedy to miał on możliwość osobistej styczności z lewicowym ruchem na Zachodzie. Jego działalność wówczas – nie stroniąca od konferencji, wykładów i prelekcji – wywołała w słuchaczach tamtejszej zaczadzonej marksizmem inteligencji szok; wedle jego relacji, słuchacze nie byli w stanie przetłumaczyć sobie, że „Solidarność” jest ruchem wolnościowym, ale odwołującym się do religii oraz bardzo silnie zakorzenionym w polskiej kulturze. Przywoływane anegdoty o wspomnianych już niemieckich feministkach, paskudnych najczęściej kobietach wywodzących się z bogatych domów klasy średniej, które założyły komunę tylko po to, żeby uwspólnić posiłki, na które – jak wspomina Wildstein – nie było go i jego żony, jako biednych emigrantów zwyczajnie stać, daje urokliwy obraz zachodnioeuropejskiej kontrkultury tamtego okresu.
 
Za swoją działalność opozycyjną Bronisław Wildstein został odznaczony przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego wysokim odznaczeniem państwowym – Orderem Odrodzenia Polski (orderem czwartej klasy – Krzyżem Oficerskim). I tutaj rodzi się we mnie pewna refleksja. Bliski przyjaciel Wildsteina i człowiek o podobnej biografii – Andrzej Mietkowski – uhonorowany w tym samym czasie przez Lecha Kaczyńskiego takim samym odznaczeniem, został już za prezydentury Bronisława Komorowskiego wyróżniony dodatkowo laurem o oczko wyższym – Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
 
Po przeczytaniu życiorysu Bronisława Wildsteina jestem zdania, że osiągnięć nie braknie mu i na Order Orła Białego. Jest to postać, znana nie tylko z tego, że sporą cząstkę swego życia poświęcił na działalność opozycyjną; wyróżnia go  również jego dorobek twórczy. Wildstein to przede wszystkim wytrawny publicysta i dziennikarz, pisarz, eseista i prozaik, człowiek zasłużony dla polskiej kultury.
 
Gdyby Bronisław Komorowski, od kilku dni karmiący paszą swoje męczeństwo z Białołęki, rzeczywiście umiał wznieść się ponad podziały i jako głowa państwa pragnął wykonywanymi gestami łączyć, a nie dzielić Polaków, poprzez odznaczenie Wildsteina wykonałby tak potrzebny ruch do budowania tego, co w swojej kampanii wyborczej tak mocno akcentował.
Sed3ak
O mnie Sed3ak

"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu (...) Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...)" kard. Stefan Wyszyński sed3ak na Twitterze Sed3ak Pro, czyli dyskusja na poziomie Pro! "The mystic chords of memory will swell when again touched, as surely they will be, by the better angels of our nature". Abraham Lincoln "Virtù contro a furore Prenderà l'armi, e fia el combatter corto; Che l'antico valore Negli italici cor non è ancor morto". Francesco Petrarka Polecam: "Dzienniki Ronalda Prusa. Część Pierwsza."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości