Pamiętam, jak przed wyborami, kiedy media z lubością zajmowały się słowami J. Kaczyńskiego o A. Merkel, śmiano się z Prezesa, że o Merkel mówił Andżela, a nie Angela.
I co przed chwilą słyszę u Morozowskiego? Waldemar " Diabeł" Kuczyński, również o Merkel powiedział Andżela.
Czy mogę więc oczekiwać, że media zajmą się nagłośnieniem tego zabawnego " przejęzyczenia", czy jest to tylko atrakcja zarezerwowana dla J. Kaczyńskiego?