Owszem, wygraliśmy. Jedna partia stworzy rząd i ta partia wystawiła wcześniej kandydata na prezydenta.
Mogło się obyć w majowych wyborach bez II tury, gdybyśmy wcześniej wiedzieli, że ówczesny prezydent, Bronisław Komorowski, będzie postawiony w stan oskarżenia za zagarnięcie mienia państwowego, w postaci 106 sztuk mebli. Mam nadzieję, że doczekam procesu! Nie wspominam tu o dwuletniej szafie pancernej na broń długą, zakupionej w roku 2011, a zezłomowanej dwa lata później.
Zardzewiała w ...wilgotnych pomieszczenia prezydenckiego pałacu....
O skradzionych obrazach też już wiemy.
Tymczasem euforia po wygraniu PiS-u niektórym z nas zamąciła obraz rzeczywisty. Pojawiają się wpisy o końcu komunizmu, postkomunizmu i nagłym pojawieniu się prawdziwej demokracji! To nadzieja tak kręci ludźmi. Demokracji to my się musimy w Polsce dopiero nauczyć. My i politycy. Zostali wybrani po staremu, czyli ktoś ich wstawił na listy, ustalił numery, niektórych uczynił spadochroniarzami i tak powstała WOLA NARODU. Spokojnie poczekam więc, czy pokażą, że mają o demokracji pojęcie.
Mój głos w wyborach był na kredyt.
Innym naturalnym objawem jest reakcja przegranych!
Dla mnie to postawy rewizjonistyczne. Udają, że coś zmieniają, wracają do doktryn demokracji, byle nic się nie zmieniło!
Im było do tej pory dobrze, tyle, że teraz naród zaszumiał, to może da się jakoś przejąć kontrolę nad społecznym protestem?
Uruchamiają swoją propagandę, że narodowi konserwatyści wygrali i będą budzić nas o szóstej rano, a w supermarkecie nie będzie się rano mówić „dzień dobry”, tylko „niech będzie pochwalony...”
A ja chcę, by w ogóle nie było supermarketu.
I te lamenty przekazują czerscy i wiertniczy Europie, a ta, ustami zagraniczynch korespondentów, biadoli, że to już nie „tenkraj”, ale drugi Budapeszt. A ponieważ mamy komunistycznych rewizjonistów także w parlamencie europejskim, unia straszy, że nie da pieniędzy na coś takiego, jak WOLNA POLSKA!
Rewizjoniści „wznoszą czerwoną flagę, by zwalczać czerwoną flagę”, taktyka Mao i Stalina, ma właśnie miejsce w mediach. TVP z Lisem w ogonie komentuje wyniki wyborów używając do tego Sławomira Sierakowskiego, Agaty Bielik – Robson i Aleksandra Smolara.
Za pieniądze z abonamentu!
Gdyby jeszcze zaprosili Michnika, Millera, Wenderlicha, Żelichowskiego...., filozofia grubej kreski i litości dla leżącego zostałaby zapewne uroczyście podana widzom i obowiązywałaby już od dziś.
Mimo wszystko, do sejmu „przedostali się” reformiści, których zadaniem (w doktrynie marksistowskiej,) jest sprzeciwianie się nowej władzy.
Święcicki, Sawicki, Kosiniak – Kamysz, Kidawa – Błońska, Kopacz, to stara formacja, nastawiona na konsumowanie, nie pracę.
Albo zostaną zdmaskowani jako dywersanci, albo zagryzą się nawzajem.
Mieliśmy państwo ( jeszcze mamy!), które było w szybkim tempie przechwytywane przez jego urzędników, tak, by stawało się osobistym trofeum!
Potrzebujemy nowego państwa.
W społeczeństwie musi zostać zbudowana nowa władza, konkurująca ze starym państwem. Nowa władza powinna być zbudowana od podstaw. Musi zastąpić starą władzę, odebrać jej narzędzia kontroli społeczeństwa, czyli media, aparat sprawiedliwości i władzę samorządową.
Ponieważ od roku 1989 mieliśmy do czynienia tylko z wypaczeniami, propagandą i podstępnym przejmowaniem władzy poprzez fałszowanie wyborów, budujmy od podstaw – i władzę, i państwo.
Kiedy w roku 1957 w paryskim tygodniku „Domain” Czesław Miłosz ( sic!) pisał:
„Ewolucja bloku wschodniego może dokonywać się tylko w ramach istniejących struktur politycznych, wykluczone jest, aby na scenę polityczną powróciło kilka partii”, a szef paryskiej „Kultury”, Jerzy Giedroyć, dodawał:
„ „Nie domagaliśmy się całkowicie wolnych wyborów w obecnych warunkach…, demokratyzację i uspołecznienie można przeprowadzić i bez pełnych wyborów”, obaj pomijają postulat wolności i demokracji integralnej, by nie drażnić komunistów.
Otóż – nie można pełnić władzy bez pełnych wyborów, a demokrację cechuje wielopartyjność. Tym razem naród jednak zechciał, by rządy objęła tylko jedna partia.
Łatwo nie będzie!
Obecni znowu w sejmie, ale i poza nową sceną polityczną, ludzie lewicy, mający w archiwach IPN albo całe teczki, albo korzenie w Unii Wolności, już postulują demokratyzację, ale nie demokrację
Demokratyzacja to taki manewr taktyczny Gomułki, z którego chcą skorzystać komuniści, by przetrwać.
A nowa władza ma ma mieć ideologię.
Demokracja, to jest ideologia. W niej zawarta jest wolnośc i suwerenność.
Sądów, mediów, poglądów, wyznania, ale i zachowanie zasad etyki, moralności, dekalogu.
Ja na taką ideologię oddałam głos, panowie politycy.
-------------------------------------------------------------------------------------
*Kiedy w 1990 r.T. Mazowiecki w wyborach prezydenckich nie wszedł do II tury, przegrywając nawet ze Stanem Tymińskiem, środowisko GW ustami B. Geremka huknęło:
„Polacy nie dorośli do demokracji!”
