W http://moomintroll.salon24.pl/255382,mowa-slaska-czyli-gwara-czy-jezyk-regionalny Moomintroll zajmuje się jakże bliską mu tematyką psychologiczno-socjologicznego statusu gwar śląskich.
Trochę bliższą, bo z Rajchu, byłaby zapewne sprawa psychologiczno-socjologicznego statusu Bawarczyków, Franków, Saksończyków, Saarlandczyków, Szwabów i innych, których język ulega zanikowi , a w szkołach uczą się wyłącznie niemieckiego w jedynie słusznej odmianie pruskiej. Nota bene Prusy zoształy już rozwiązane, ale duch i język żyje i się rozwija.
Nie trzeba tu chyba dodawać, że podobnieństwo języka prusko-niemieckiego do bawarskiego jest mniej więcej jak polskiego do słowackiego.
Ale nie.
W Niemczech musi być jedność i jeden język, a w innych krajach najlepiej wieża Babel. Do tego, aby przekonać o tym Polaków, że nimi nie są, służą różne trolle, przypominając najpierw o polskiej tolerancji i konieczności europejskości, a później, gdy gadanie w pięciu językach na raz nie funkcjonuje, na odwyrtkę o konieczności mówienia jedynie słusznym językiem pracodawcy, najlepiej niemieckim.
Ale póki co, chodzi najpierw o wyodrębnienie językowe regionów, aby tworzyć odrębność interesów, odrębność kulturową, uczuć regionalnych a może i narodowych.
Prost Mahlzeit !